Tak w nawiązaniu do ostatnio rozrośniętego wątku o żarówkach: według wiadomości podanych we wczorajszym Teleekspresie, Ónia zamierza ograniczyć maksymalną moc odkurzaczy. Ponoć do - werble - 500W.
Żeby było zabawniej, to nikt takich nie produkuje...
W sumie słusznie, bo po co produkować odkurzacz, który nie będzie odkurzał? ;-) A tak poważnie to ma wrażenie że w tej śmiesznej unii to powstała jakaś wylęgarnia debili....
Użytkownik "Piotr Gałka" snipped-for-privacy@CUTTHISmicromade.pl napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4c91e402$ snipped-for-privacy@news.home.net.pl...
Ale to jest bardzo proste do rozwiązania, przez tydzień pompka próżniowa o mocy 500W będzie wysysać powietrze z dużego zbiornika, powiedzmy 3tyś l, w sobotę otwierasz zawór i odkurzasz.
Może chcą skończyć z bzdurami jakie producenci drukują na pudełkach. Mam maszynkę do mięsa. Na obudowie maszynki podana jest moc silnika 220W. A na pudełku było napisane 1,5kW. Cudowne rozmnożenie mocy nastąpiło. W czasie normalnej pracy maszynka pobiera trochę ponad 100W. Może jak by mak mielić to by pobierała z dwieście. Tak samo z odkurzaczami. Pobiera z 300W ale napisali że
2kW. Tylko że to 2kW pobiera jak stanie turbina. Takie PMPO wymyślili sprzęcie AGD. A tak przy okazji. Kiedyś odkurzacze miały moce od 200 do 350W i odkurzały.
Co w oczywisty sposób prowadzi do zwiększena energochłonności procesu parzenia czaju. Chyba że chodzi o całkowitą zmianę "filozofii czajnika". Znam takie czajniki z Japonii -- tam grzałka nie tylko wyłącza się po osiągnięciu wrzenia przez wodę, ale równiez włącza, gdy temperatura spadnie. Całość wykonana jako metalowy termos. Moc zapewne dużo niższa, bo na pierwszy wrzątek czeka się dość długo. Za to później, gdy tylko przyszła mi ochota na herbatę, miałem od razu czym zalać.
Ja bym chętnie coś takiego używał u nas, ale nigdzie w okolicy nie spotkałem (mam dość niski współczynnik realizacji chęci herbacianych
-- czajnik włączam często, ale zanim się woda zagotuje, zapominam o tym, więc stygnie aż do następnego przypływu pragnienia).
Tabela na stronie 4, ogólnie to chyba też raport o wydajności odkurzaczy (nie czytałem całości) i piszą o ograniczeniu pobieranej mocy ze względu na kiepską sprawność.
Z drugiej strony to firmy prześcigają się w mocy silników, bo na papiórze 2000 wygląda lepiej niż 1800, a 750 to już wogóle do dupy. Co z tego, że taka 750 ssie lepiej niż 2000? Głupi użyszkodnik kupi ten największy.
Bo to przecież tak jak z mocą wzmacniczy audio. Albo z zasilaczem pececianym. Tak samo jak z silnikiem w samochodzie. Jak odkurzacz ma
2kW, to nie znaczy, że wciąż tyle doi z sieci. Dlatego ograniczanie mocy zainstalowanej jest bez sensu. Jak chcą osiągnąć to, co myślę (a im kazano osiągnąć), to by już lepiej nakazali montować czujnik zapełnienia worka i przytkania rury. Na przykład przez pomiar mocy
*minimalnej* pobieranej w czasie pracy. Gdy moc pobierana w czasie spoczynku wzrasta ponad normę, komputer w odkurzaczu wyłącza silnik, a jeszcze lepiej wysyła SMS do serwisu, który natychmiast przywozi nowy wkład filtra i wydaje certyfikat niezatkania rury ssącej.
Nie wiem nie mierzyłem. Zresztą zależy który i co ma we worze. Ale 2kW, to ma tak zwana farelka. Dmucha zdecydowanie cieplejszym powietrzem niż odkurzacz.
To się dzieje bez regulacji. Już raz pytałem o sprawność energetyczną nadawania na falach długich -- co jest większe, moc w.cz. nadajnika w Solcu, czy sumaryczna moc m.cz. radyjek nastawionych na 225kHz.
Współczezna radio- i teledyfuzja na wyższych częstotliwościach, to zdecydowanie mniejsze moce. Ale może jacyś urzędnicy zabiorą się i za to, wtedy naturalny proces ulegnie zakłóceniu. I może być gorzej.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.