zarowki

Pan Piotr Gałka napisał:

To właśnie napisałem wyżej -- jak mam ochotę na homara, a nie na pasztetową, to nie uzasadniam tego argumentami ekonomicznymi. To samo gdy mam takie widzimisie, że wolę światło żarowe od światła luminoforów.

Ale nie da się mówić o ochronie środowiska bez mówienia o ekonomii, zwłaszcza jeśli chodzi o zabranianie lub nakazywanie czegos zarządzeniem władz. Zwylke to połącznie wygląda tak: "musimy dbać o środowisko, a to przecież kosztuje". Na tej zasadzie działają nakazy stosowania katalizatorów czy innych filtrów. Albo zakazy używania pewnych substancji.

Z żarówkami jest inaczj. Motywy są rzekomo ekologiczne, ale jakimś dziwnym trafem za ochronę środowiska nic nie trzeba płacić, tylko jeszcze nam mają dopłacać. I to właśnie jest podejrzane.

Żarówka jest ekologiczna przede wszystkim dlatego, że przebywając w jej świetle, przebywam w bardziej naturalnym środowisku niż w świetle lamp fluorescencyjnych. Ale to być może jest tylko moje subiektywne niefachowe odczucie. Profesjonaliści posługują się bardziej złożonymi kryteriami. Ekologiczna jest lniana koszula, w odróżnieniu od koszuli poliestrowej. Z kolei poliestrowe futro jest ekologiczne, a naturalnie nie jest.

Reply to
Jarosław Sokołowski
Loading thread data ...
Reply to
Krzysztof Tabaczyński

Hm... jak do tej pory doswiadczenie pokazuje, ze im cos sie robi popularniejsze tym jakosc (a zwlaszcza trwalosc) tego czegos spada - przykladem chocby wszelki sprzet komputerowy czy telefony komorkowe... Pozdrowienia, Jaroslaw Rafa snipped-for-privacy@ap.krakow.pl

Reply to
Jaroslaw Rafa

Pan Krzysztof Tabaczyński napisał:

Jaaa??? Przecież ONI naprawdę tak uważają!

Reply to
Jarosław Sokołowski
Reply to
Krzysztof Tabaczyński

Papa Smerf pisze:

Rozpatrywane pasmo jest pochodną funkcji czułości modelowego oka ludzkiego (CIE 1931):

formatting link
Oczywiście można mierzyć w szerszym paśmie (tj. poza zakresem widzialnym), ale jest to zbędny wysiłek, skoro wiadomo, że odpowiedź oka modelowego wyniesie 0 - tj. składowe z poza zakresu widzialnego nie mają wpływu na wynik końcowy.

pzdr mk

Reply to
mk

Czytam ten i podobne wątki z zainteresowaniem i się trochę dziwię.

Z pierwsza świetlówką kompaktową miałem do czynienia w mieszkaniu jakieś

20 lat temu. Kosztowała bardzo drogo, miała zwykły dławik w środku i starter. Świeciła mocno i długo, tylko zapalała się jak świetlówka z tamtych czasów, a więc mrugała przy zapalaniu. Wtedy energia elektryczna była pewnie relatywnie tańsza. Tym nie mniej taka inwestycja miała sens już wtedy...

Jak czytam, że ktoś kupił świetlówki po 3 złote i woli żarówki zwykłe to się wcale nie dziwię. Ja do wielu lat używam głównie świetlówek kompaktowych i jak kiedyś kupiłem tanie świetlówki po 5zł Ballux, to do dzisiaj leżą w szufladzie i nie wiem co z nimi zrobić. Bo do oświetlenia to się nie nadaje. Ze swoich doświadczeń wiem, że świetlówki używane np. w toalecie szybo kończą żywot, zapalane na krótko i często. Tak więc do dziś mam tam zwykłą żarówkę.

Uważam, że wprowadzenie rozporządzenia o stopniowym wycofywaniu żarówek to dobry pomysł. Zmusi to powoli ludzi do spróbowania użycia świetlówek kompaktowych. Wiąże się to jednak z ryzykiem, że zaczną kupować kiepskie świetlówki i operacja skończy się zniechęceniem do takiego źródła światła. Dlatego warto kupować lepsze świetlówki. Jedyne wady jakie posiadają, to efekt rozgrzewania, zwykle nie świecą pełną jasnością gdy są zimne oraz zmniejszona trwałość przy częstym wyłączaniu. Kolejna wada, to mnóstwo 'badziewia'. Człowiek nie zorientowany narażony jest na zakup świetlówek o marnej jakości i zniechęcenie o jakim wspominałem. A zniechęcenie wynika głównie z faktu, że świetlówka świeci znacznie słabiej niż to jest napisane na opakowaniu - np. zamiennik 100W, a w rzeczywistości

60W. Druga bardzo ważna sprawa to barwa. Teraz bez problemu kupuje się świetlówki o przyjemnej barwie i dobrym oddawaniu barw. To co ktoś napisał, że kupił tanie świetlówki po 3zł i co pół roku wymienia za darmo, to jest dla wszystkich strata. Dla użytkownika, że nie ma okazji dostrzec zalet dobrej świetlówki kompaktowej, a dla sklepu konieczność wymiany za darmo. Nie wiem na kogo zostaje przeniesiony ten koszt, ale pewnie nie na producenta. W ten sposób popyt na badziewne świetlówki jest nadal spory.

Nie wiem dlaczego ludzie się upierają przy stosowaniu żarówek, szczególnie tych mocy 100W i więcej. Taka żarówka to jest dobra w piwnicy na korytarzu, bo jest jasno, a nie płacisz za prąd przez nią zużywany bezpośrednio.

W firmach, szczególnie tych umiejących liczyć, jak już ktoś wspomniał nie często uświadczysz oświetlenia opartego na żarówkach, bo to nie ma sensu.

Ta grupa dyskusyjna myślę, że gromadzi grono osób na tyle świadomych, że widzą główną zaletę świetlówek, czyli energooszczędność.

Wracając do kwestii rachunków za prąd. Owszem, zmiana żarówek na świetlówki nie koniecznie przyniesie duże odbicie na zmniejszeniu rachunków. Wszystko zależy od tego ile procentowo zużycia przypada na oświetlenie. No i tutaj bez problemu można oszczędzić 50-70%. Czy to wyjdzie w całym rachunku 5 czy 30% mniej to zależy od innych czynników.

Inna kwestia to rozpowszechnione oświetlenie oparte na spotach halogenowych. Mimo to, że żarówka halogenowa jest sporo sprawniejsza od zwykłej, to punktowe oświetlenie to zjadacz prądu. Np. u znajomej w toalecie jest 3x50W i jest ciemno, dobrze, że jest drugie światło :)

Doświadczenie jednak mówi, że gdzie zostanie zmniejszone zużycie, tam rosną koszty jednostkowe. Dotyczyło to wody w mieszkaniach, gdzie kiedyś duży ryczałt, a opłata stanowiła niewielki procent całości. Wygląda na to, że zaczyna to dotyczyć ogrzewania z opomiarowaniem (podzielniki).

Jeszcze jedno. Rzuciłem okiem na alledrogo szukając żarówkek 100W i znalazłem żarówki LED:

formatting link
nakupowali i będą mocno rozczarowani, jeśli spodziewają się jasności jak żarówka 100W :) No i kolejni zniechęcą się do LEDów, przed którymi otwierają się coraz szersze perspektywy.

Nagroda do 10mln $ za odpowiednik żarówki 60W w technologii LED o poborze prądu 10W nadal czeka.

formatting link

Tak się trochę rozpisałem

Ja tam w każdym razie polecam świetlówki kompaktowe (zanim się pojawią dobre LEDowe)

Reply to
EM
Reply to
Włodzimierz Wojtiuk
Reply to
Włodzimierz Wojtiuk

EM napisał:

Do takiego miejsca, to tylko OSRAM. Nieważne czy świetlówka, czy żarówka.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Papa Smerf pisze:

Dla widma złożonego też się określa się strumień światła. Po prostu bierze się poszczególne składowe widma, przelicza z wykorzystaniem wspomnianej funkcji CIE 1931, a potem sumuje (w przypadku widma ciągłego całkuje).

Ma sens. Zwłaszcza, że pierwsza definicja kandeli tyczyła się światła białego, a więc o widmie złożonym. W praktyce najczęściej zachodzi potrzeba opomiarowania światła białego jako światła które towarzyszy człowiekowi.

pzdr mk

Reply to
mk

Lumeny sa wlasnie skorygowane przez czulosc oka.

Dawniej mierzono "na oko", sensory elektroniczne musza miec stosowne filtry.

Za to zastanawia mnie to co wczesniej pisalem:

Moze ktos mi tylko wytlumaczy czemu "ekwiwalent zarowki 100W" mozna napisac na:

-halogenowej zarowke o strumieniu 1326 lm

-swietlowce kompaktowej 1398 lm

-led lub innej lampie 1521 lm

Czyzby istnialy jasne i ciemne lumeny ? :-)

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.