Czytam ten i podobne wątki z zainteresowaniem i się trochę dziwię.
Z pierwsza świetlówką kompaktową miałem do czynienia w mieszkaniu jakieś
20 lat temu. Kosztowała bardzo drogo, miała zwykły dławik w środku i starter. Świeciła mocno i długo, tylko zapalała się jak świetlówka z tamtych czasów, a więc mrugała przy zapalaniu. Wtedy energia elektryczna była pewnie relatywnie tańsza. Tym nie mniej taka inwestycja miała sens już wtedy...
Jak czytam, że ktoś kupił świetlówki po 3 złote i woli żarówki zwykłe to się wcale nie dziwię. Ja do wielu lat używam głównie świetlówek kompaktowych i jak kiedyś kupiłem tanie świetlówki po 5zł Ballux, to do dzisiaj leżą w szufladzie i nie wiem co z nimi zrobić. Bo do oświetlenia to się nie nadaje. Ze swoich doświadczeń wiem, że świetlówki używane np. w toalecie szybo kończą żywot, zapalane na krótko i często. Tak więc do dziś mam tam zwykłą żarówkę.
Uważam, że wprowadzenie rozporządzenia o stopniowym wycofywaniu żarówek to dobry pomysł. Zmusi to powoli ludzi do spróbowania użycia świetlówek kompaktowych. Wiąże się to jednak z ryzykiem, że zaczną kupować kiepskie świetlówki i operacja skończy się zniechęceniem do takiego źródła światła. Dlatego warto kupować lepsze świetlówki. Jedyne wady jakie posiadają, to efekt rozgrzewania, zwykle nie świecą pełną jasnością gdy są zimne oraz zmniejszona trwałość przy częstym wyłączaniu. Kolejna wada, to mnóstwo 'badziewia'. Człowiek nie zorientowany narażony jest na zakup świetlówek o marnej jakości i zniechęcenie o jakim wspominałem. A zniechęcenie wynika głównie z faktu, że świetlówka świeci znacznie słabiej niż to jest napisane na opakowaniu - np. zamiennik 100W, a w rzeczywistości
60W. Druga bardzo ważna sprawa to barwa. Teraz bez problemu kupuje się świetlówki o przyjemnej barwie i dobrym oddawaniu barw. To co ktoś napisał, że kupił tanie świetlówki po 3zł i co pół roku wymienia za darmo, to jest dla wszystkich strata. Dla użytkownika, że nie ma okazji dostrzec zalet dobrej świetlówki kompaktowej, a dla sklepu konieczność wymiany za darmo. Nie wiem na kogo zostaje przeniesiony ten koszt, ale pewnie nie na producenta. W ten sposób popyt na badziewne świetlówki jest nadal spory.
Nie wiem dlaczego ludzie się upierają przy stosowaniu żarówek, szczególnie tych mocy 100W i więcej. Taka żarówka to jest dobra w piwnicy na korytarzu, bo jest jasno, a nie płacisz za prąd przez nią zużywany bezpośrednio.
W firmach, szczególnie tych umiejących liczyć, jak już ktoś wspomniał nie często uświadczysz oświetlenia opartego na żarówkach, bo to nie ma sensu.
Ta grupa dyskusyjna myślę, że gromadzi grono osób na tyle świadomych, że widzą główną zaletę świetlówek, czyli energooszczędność.
Wracając do kwestii rachunków za prąd. Owszem, zmiana żarówek na świetlówki nie koniecznie przyniesie duże odbicie na zmniejszeniu rachunków. Wszystko zależy od tego ile procentowo zużycia przypada na oświetlenie. No i tutaj bez problemu można oszczędzić 50-70%. Czy to wyjdzie w całym rachunku 5 czy 30% mniej to zależy od innych czynników.
Inna kwestia to rozpowszechnione oświetlenie oparte na spotach halogenowych. Mimo to, że żarówka halogenowa jest sporo sprawniejsza od zwykłej, to punktowe oświetlenie to zjadacz prądu. Np. u znajomej w toalecie jest 3x50W i jest ciemno, dobrze, że jest drugie światło :)
Doświadczenie jednak mówi, że gdzie zostanie zmniejszone zużycie, tam rosną koszty jednostkowe. Dotyczyło to wody w mieszkaniach, gdzie kiedyś duży ryczałt, a opłata stanowiła niewielki procent całości. Wygląda na to, że zaczyna to dotyczyć ogrzewania z opomiarowaniem (podzielniki).
Jeszcze jedno. Rzuciłem okiem na alledrogo szukając żarówkek 100W i znalazłem żarówki LED:
formatting link
nakupowali i będą mocno rozczarowani, jeśli spodziewają się jasności jak żarówka 100W :) No i kolejni zniechęcą się do LEDów, przed którymi otwierają się coraz szersze perspektywy.
Nagroda do 10mln $ za odpowiednik żarówki 60W w technologii LED o poborze prądu 10W nadal czeka.
formatting link
Tak się trochę rozpisałem
Ja tam w każdym razie polecam świetlówki kompaktowe (zanim się pojawią dobre LEDowe)