Użytkownik "sundayman" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:ok85du$mac$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl...
To tygrysy lubią najbardziej.
Cóż... Rozumiem, że odchodziło coś w stylu strugania kijka? Ja widowałem tak zrobione połaczenia elektryczne, że zdejmowanie izolacji tak właśnie się odbywało, zamiast prawidłowo, nacięcia wokół (najlepiej przyrządem, ale nożykiem też się da) i mechanicznego zdjęcia kawałka izolacji, wysywałem skutek, ze zestrugana też była żyła z przewodu, nawet do połowy. Nie muszę chyba tłumaczyć, jakie to daje rokowania, tak wykonanej instalacji? Nieumialstwo (tu jeszcze widzę szansę, bo jak nie umie, to jest cień szansy, że chce umieć, więc się nauczy), czy zachwyt nad bylejakością, znaczy się, jak prawidłowo zrobi, to frajer, a jak zestruga (i przy okazji skaleczy przewód), to ale machnął nożem, to musi być gość...? Więc pewnie, skoro bez efektu, to bylejakość...? Mojej mamie raz tak samochód naprawili na stacji, że jej koło odpadło w trakcie jazdy...
Nie bardzo rozumiem ten przykład... strzelasz sobie w stopę :-) Czyżbyś sugerował że poślubiłeś debila lub idiotkę i dawał ją za przykład typu: "skoro NAWET moja żona jest w stanie przyswoić sztukę programowania to wszystkim innym się uda"?
Na miejscu Twojej żony bym się na Ciebie obraził :-)))
No ale robisz urawniłowkę zakładając z góry że jak ktoś nie ma swojej firmy i nie trzepie kokosów to znaczy że jest niedojda i leń! Tak przynajmniej brzmisz, jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy...
Nie "bo po prostu im zależy" tylko MIMO ŻYCIOWYCH KŁOPOTÓW byli w stanie coś zrobić na jako-takim poziomie. Ani nie wiesz co ten sam człowiek osiągnąłby, gdyby nie był sierotą, gdyby miał wsparcie rodziny i ciepły, kochający dom zamiast sierocińca ani też nie wiesz czy ci, których negatywnie na tym punkcie oceniasz nie mieli przypadkiem dużo większych problemów w życiu niż samo bycie sierotą i dlatego mają taką czy inną sytuację.
Moim zdaniem generalnie rzecz biorąc trudno jest "wyjść na ludzi" i większość jest przeciętniakami, szarakami - jesli ktoś osiągnął coś z wyraźnymi przeciwnościami losu jak bycie sierotą czy jakieś widoczne kalectwo lub pijaństwo/bieda w rodzinie to jest wybitny i nie ma co dawać go za przykład przeciętniakom bo to tylko ich zdołuje :-) To tak jak byś mi dał za przykład jakiegoś kalekę, np. Oscara Pistoriusa i powiedział - "popatrz Pszemol, gość bez nóg kuźwa a biega i wygrywa medale na olimpiadzie, a Ty leniu co? nawet jednej mili w tym tempie nie przebiegniesz bez zadyszki". :-))
Ale te 85% to nie żadna statystyka - to raczej źwierciadło Twojej całkiem wrednej natury i tego jak oceniasz otaczających Cię ludzi.
Nie znamy się dobrze, prawie wcale, więc wybacz że sobie pozwalam na taką ocenę, ale dużo o sobie piszesz i niestety wychodzi z Ciebie niezły zarozumiały jerk.
Pośrednio tak twierdziłeś, sugerując że jak ktoś jest w tarapatach to nie powinien obwiniać otoczenia czy wypadków losowych tylko powinien obwiniać samego siebie. Przeceniasz po prostu swój własny udział w swoich sukcesach i jednakowo przeceniasz udział własny innych ludzi w ich niepowodzeniach, braku sukcesu.
No widzisz! Kolejne podejście stawiające Ciebie w bardzo negatywnym świetle.
Ty nikomu żadnego prezentu nie robisz chłopie! Nie mów tego z taką łaską w głosie! Ty zatrudniasz kogoś bo go sam potrzebujesz! Zawierasz z kimś umowę o pracę, kontrakt, i powinieneś go tak traktować jak kontrahenta, partnera, z należytym szacunkiem. Tymczasem Ty go traktujesz jak król który obłożony klejnotami komuś głodnemu rzucił od niechcenia suchą bułkę! No kuźwa pracownik ma "docenić" jaśnie pana za wielkie dary jakimi został przez Sundaymana obdarzony :-))) No jaja.
No kuźwa, gościu czuje się niedoceniany za swoje Dary dla Narodu!!! Kompromitujesz się.
Powiem Ci coś... to nie jest problem że Cię nie stać. Tu raczej chodzi o to, że Ci na tym po prostu nie zależy. Bo:
Po prostu nie jest to dla Ciebie wysoko na liście priorytetów. Pieniądze zarobione tak ciężko i opłacone pięciocyfrowymi podatkami z pewnością wydajesz na inne zabawki i przyjemności. W to nie wątpię. Po prostu w mieszkaniu żyje żona a ona i jej sytuacja Cię nie obchodzi.
Czym sobie zasługuje? Bo zajęła się wreszcie programowaniem?
Oj, jakiś Ty biedny... no doprawdy żal mi Cię :-)))
Tak samo mówi mi wiele złego gdy ktoś sobie wszystkie zasługi swoje przypisuje i nie docenia że osiągnął sukces dzięki tysiącom innych ludzi którzy otaczali go całe życie swoją pracą, swoją troską, swoją pomocą.
Raczej z niechęci do wykonywania żmudnych i monotonnych czynności, które męczą nasz mózg - wolimy chyba czynności dające satysfakcję jakąś, stąd wynalazki aby pozbyć się tych nudnych robót i mieć więcej czasu na ciekawsze zajęcia... Wynalazki nie są innymi słowami po to, aby uzyskany czas spędzać na kanapie pijąc piwo i patrzeć w TV.
nie. cały wątek opiera się na tym ile elektronicy zarabiają. a ja twierdzę, że nie potrafią zamienić zdolności napieniądze. ja jestem elektronikiem samoukiem, z wieddzą sięgającą w porywach 5% Waszej. dzięki Wam odkryłem arduino. po 2 latach kilka takich układów wspomaga moje życie. jeden robi za alarm. ile kosztuje alarm? Z 1000zł. a ja go mam z czujkami za 100. (Ktoś z grupy naprowadził mnie na pomysł jak sprawdzać czy czujka nie została docięta) Pewnej osobie w sklepie założyłem powiadomienie o wejściu. niby takie coś istnieje, ale to które ja zrobiłęm ma zdalny głośnik i zlicza wejścia, w taki sposób, że informuje tylko o pierwszym w 10 sekundach. wiec jeśli wchodzi stonoga, informacja jest jedna. gdzie indziej, dzwonek telefonu, puszczenie strzałki - otwiera domofon. Próbowałem zamienić spaloną elektronikę w pralce na arduino, ale złożoność nowoczesnej praliki (prądniczka tachometryczna) mnie skutecznie odstraszyła. to wszystko z 5% tami Waszej wiedzy. A klienci na naprawę pieca co (za 3 tyś złotych) kilkuletniej pralki - napewno się znajdą. Tylko że teraz nie wystaczy mieć w głowie PDFy wszystkich scalaczków, teraz trzeba być w pewnej części księgowym, doradcą podatkowym, cwaniaczkiem biznesu.... ToMasz
W Polsce nie będzie lepiej, dopóki pokolenie niewolników nie "wymrze", jak myślicie dlaczego Mojżesz tułał się po pustyni przez 40 lat, nie dlatego, ze nie potrafił znaleźć ziemi obiecanej...
To "uczciwie" jest bardzo szerokim zagadnieniem. Kradzież - prosty przypadek. Marża 1000% - uczciwe czy nie ? Monopol - uczciwe ? Marketing , presja, wpychanie klienta na produkt - uczciwe ? itd....
Wyobraźmy sobie ile ten krwiopijca pracodawca zarabia na naszej pracy. Ile z tego zabiera Państwo, ZUS , Urząd skarbowy ?
Co to znaczy "Uczciwie" w dzisiejszych czasach konkurencji wolnorynkowej?
Wynagrodzenie jest ukrywane żeby człowiek nie siedział wkurwiony bo kolega obok zarabia 2 x więcej a manager obibok 10 x więcej.
Jakiekolwiek rozmowy o pieniądzach w grupie szerszej niż 1:1 kończą się awanturami co doskonale widać na korporacyjnych spotkaniach piwnych jak trzeba zapłacić rachunek. Zabawa jak nie pajacować i nie zostać frajerem trwa. Taka jest ludzkość.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.