w pomieszczeniu slychac b.b. ciche, miarowe odglosy, cos w stylu pracujaca "maszyna do szycia"/ "mlockarnia", itp. Bardzo niskie natezenie dzwieku. Pochodzi albo spod podlogi,albo propagacja po scianie, bo odglosy slychac o wiele wyrazniej z uchem przy podlodze/scianie - wlasciwie to wowczas dopiero mozna powiedziec, ze slychac (slabiutko), bo na srodku pomieszczenia jest to raczej "odczuwanie" odglosow. Nie da sie tego dzwieku zapisac dyktafonem stojac w pomieszczeniu. Nie da sie rowniez tuz przy podlodze, albo tuz przy scianie - niby "cos tam" na nagraniu slychac, ale to smiec. Zapis audio znakomicie zabity przez szumy wlasne dyktafonu (odszumianie daje kiepsciutki efekt).
problem jest nastepujacy: jak to zapisac? jak sie w ogole za to zabrac? najbardziej interesuje mnie jakas "metoda MacGyver'a", pomyslowa, oczywiscie nie za darmo,ale jakis racjonalny koszt. Dzwiek najlepiej slychac pewnie w sluchawce lekarskiej przylozonej do sciany/podlogi :) - daje ten przyklad, zeby wiedziec, o jakie natezenie dzwieku chodzi. Macie pomysl jak zabrac sie za zapis takiego audio?
Najpierw sprawdź stetoskopem, czy rzeczywiście dobrze słychać. Jeśli tak, to w przewód stetoskopu (po odłączeniu trójnika) powinien dać się wcisnąć mały mikrofon elektretowy, taki od starej komórki. Przedwzmacniacz zrób sobie sam. Wprawdzie tego nie próbowałem (nie miałem potrzeby), ale w końcu chciałeś „metody MacGyver'a". ;)
spróbuj tą słuchawkę przyłożyć do mikrofonu smartfona. uruchom jakiś analizator dzwięku. jeśli coś będzie "widać" ustal częstotliwość. może znajdziesz coś co rezonuje w tej częstotliwości? Wtedy będzie można "pokazać" dzwięk. ToMasz
Ps mnie wnerwiają u znajomej, transformatory do oświetlenia halogenowego. też ledwie słychać. może to taki dzwięk?
mirekc w news:qlse6u$qhm$ snipped-for-privacy@dont-email.me
tak, to jest niewiadoma pierwsza. I od sprawdzenia tego nalezy zaczac.
w stetoskopie jest tak prosto? membrana -> pusty przewod (-> dwa przewody do uszu)? dalej: mikrofon elektretowy - wymiekam, bo w zyciu nie widzialem tego malenstwa, a tym bardziej jak to cudo wymontowac ze starej komory, by bylo nadal sprawne i mozliwe do podlaczenia do przedwzmacniacza, ktory mam zrobic sam :) (temat przedwzmacniacza odkladam na bok)
Zenek Kapelinder w news: snipped-for-privacy@googlegroups.com
o celu nie pisalem,bo i po co? ale jest: koniecznosc przyniesienia w zebach dowodu, ze sa irytujace zaklocenia akustyczne, ktore moze sa typu mikro,ale sa.
ToMasz w news:qlsjvo$kpp$ snipped-for-privacy@dont-email.me
teraz mikrofon smarta przykladany do sciany/podlogi - w zasadzie nie wykazuje niczego (istotnego). Mysle o aplikacjach - analizatorach. Ale gdyby pokazal cos _nie_ na poziomie sladowym przylozony do stetoskopu - podejrzewam, ze bez dodatkowych zabiegow mozna od razu zapisac dyktafonem smarta i taki plik moze sie juz nadawac do dosyc latwego odszumienia <--- bedzie wreszcie jakis w miare wyrazny dzwiek dominujacy. Jesli faktycznie bedzie na tyle wyraznie slyszalny.
Niestety nie mam pojecia, jak - co do szczegolow - dziala stetoskop, tzn. fizyki domyslam sie (membrana,drgania wlasne, etc.), ale jak to jest zbudowane, tak najogolniej, ergo: co odlaczyc od stetoskopu i jak zestawic to, co zostanie z niego, z mikrofonem smarta...
A przyklad stetoskopu jest tylko przykladem. Tak tylko wrzucilem, zeby wejsc w poetyke domoroslej detekcji. Po prostu przyszlo do glowy akurat to. Ale moze macie jakies inne pomysly?
odkad wymienilem swietlowkowe oswietlenie na ledowe - cisza idealna.
Skojarzenie 1. Dawno, dawno temu, w ubiegłym wieku, jak jeszcze nie do wszystkiego były gotowe scalaki, klient miał potrzebę, aby nasz czytnik czytał karty
125kHz z modulacją PSK (modulacja polega na tym, że karta obciąża co drugi okres nośnej i czasem odwraca tę modulację o 180 stopni - czyli zaczyna obciążać tę drugą co drugą). Efekt modulacji na sygnale na antenie w czytniku jest niewielki. Udało mi się na dwóch podwójnych wzmacniaczach operacyjnych zbudować detektor i serię filtrów RC która wyłuskała te 62,5kHz modulujące nośną 125kHz. Nie mogłem stosować, za dużych dobroci, bo miało być powtarzalne przy założeniu 5% tolerancji wartości elementów. Działało skutecznie już przy 0,01% głębokości modulacji (sygnał modulujący poniżej 5mV na nośnej 50V).
Napisałem to jako argument jaka siła drzemie w filtrach. Według mnie masz podobną potrzebę jak ja wtedy tylko na niższych częstotliwościach - będzie łatwiej wydzielić interesujący Cię sygnał (rozumiem, że w zakresie dolnych częstotliwości słyszalnych) od szumów (wszystkie wyższe).
Skojarzenie 2. To jest bardziej MacGyver'owe :) Jeszcze dawniej (1980) jako student dorabiałem sobie naprawiając między innymi chronokomparatory (przyrządy służące do regulacji zegarków mechanicznych). Do "podsłuchania" zegarka była tam stosowana typowa wkładka adapterowa. Jest moda na adaptery to może gdzieś da się zdobyć jeszcze takie wkładki. Przykleił bym taką wkładkę tyłem do jakiegoś cięższego kawałka metalu, a ten podwiesił na dwu sznurkach do gwoździków wpitych w ścianę tak aby igła opierała się o ścianę (może lepiej w miejscu dotyku nakleić na ścianę minimalny kawałeczek czegoś twardego. Wydaje mi się, że pominięcie przenoszenia tego dźwięku przez powietrze powinno dać tej metodzie przewagę nad mikrofonami, ale pewności nie mam. Może, z braku wkładki, da się też jakoś wykorzystać mikrofon tak, aby jego membrana miała mechaniczny kontakt ze ścianą. P.G.
Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:qlsusu$k90$1$ snipped-for-privacy@news.chmurka.net...
Piotrze, a troche wiecej szczegolow ? Bo filtry maja swoja sile, ale mamy tez ~6dB na oktawe na biegun ... czyli tych 125kHz powinno przejsc przez filtr 62.5kHz umiarkowanie stlumione.
Pewnym wyjatkiem jest filtr TT, ktory wycina dobrze jedna czestotliwosc ..
A z kolei filtr o duzej dobroci moze te zmiany modulacji wyrownac.
Ja bym poszukał jakiegoś studenta na kierunku "Realizacja dźwięku" czy podobnym.
Oni mają takie ćwiczenia/zadania domowe jak nagrywanie cichych dźwięków.
Kiedyś widziałem jak nagrywają takie ciche dźwięki. Był to wtedy odgłos pracującego wentylatora. Dziewczyna która to robiła miała magnetofon marki Nagra i mikrofon w futrzaku wielkości ramienia.
Pamiętam jak przychodziła do nas do firmy, która była kilka pomieszczeń dalej żeby przestać pisać na klawiaturach bo jej się to wszystko nagrywa.
od razu o tym myslalem, sklepy typu spy. ale pomyslalem, ze cos bardziej "domowego" moze nie za 2 zl,ale za... troche wiecej uda sie wykombinowac. ale (moze) masz racje. Moze trzeba przewentylowac sklepy i zainwestowac. Chetnie jednak sam bym podlubal pod okiem mentorow :)
A gdzie chcesz to zaniesc? Nie ma instytucji ktora by sie zajmowala halasem pomiedzy rosnacymi wlosami a oddychaniem zdrowej mlodej myszy. Musi byc przekroczenie jakis panstwowych przepisow. Ale jak juz chcesz komus dupe zawracac to nie mozesz wzmacniac. Poza tym to instytucja ma dokonac pomiaru a nie Ty. Ty zglaszasz i czekasz.
Temat się pojawił akurat gdy Elektronik (nowe wtedy czasopismo) ogłosił konkurs na pomysł na ASIC. Nagrodą miało być wykonanie tego ASICa chyba przez PKBN. Zgłosiłem pomysł na scalak do odczytu kart z modulacją ASK, FSK i PSK, uzasadniłem zapotrzebowanie, opisałem co jest dostępne na rynku (był ASIC czytający ASK) i co tam w scalaku powinno być. Wygrałem. Przyjechało do nas 3 gości i w sumie się dowiedziałem, że to im zajmie coś koło roku najmniej, a my obiecaliśmy wcześniej klientowi, że czytnik za 2..3 miesiące powinien być więc zrobiłem to nie czekając na wyniki prac naukowych :)
Najpierw detektor szczytowy - to tłumiło nośną, ale żeby nie tłumić
62,5kHz nie mogło tej nośnej za bardzo ścinać, ale mogło obcinać amplitudę modulacji, gdy była głębsza (bardzo się zmienia w zależności od odległości karty od anteny czytnika). Na pewno rozważałem też zrobienie dwu detektorów (na plusie i minusie) i potem wzięcie różnicy z tych sygnałów, aby w ten sposób podwoić nośną, ale nie pamiętam, czy ostatecznie weszło do projektu Był też po drodze filtr TT, ale na elementach z szeregu więc z definicji nawet jakby miały 0% to nie trafiał dokładnie. Nie pamiętam czy na
125kHz czy na 250kHz. Wyprowadziłem sobie wtedy wzory na kilka podstawowych filtrów RC ze wzmacniaczem i porobiłem arkusze w których obliczałem efekty odchyłek wartości elementów na dane filtru. OIDP w niektórych przypadkach odchyłka elementu o 5% może rozłożyć całą ideę (wydaje mi się, że dotyczyło to elementów określających wzmocnienie wzmacniacza) więc te warianty się nie nadawały. Do symulacji stosowałem PSPICE z ograniczeniami. Nie mogłem używać pełnych schematów wzmacniaczy więc zastąpiłem je idealnymi źródłami z dołączonym obwodem RC (R rzędu 1om).
OIDP najwyższą dobroć jaką tam miałem to było coś rzędu 3. W sumie (poza TT) chyba były ze 3 filtry - dwa FDP drugiego rzędu i jeden FSP. Ale to ginie w zakamarkach mojej pamięci.
Jeśli chcesz to mogę pogrzebać (kiedyś później, może nawet nie dziś) w papierowym archiwum i może znajdę ten schemat. Mogę Ci wysłać zdjęcie na priv (czy z Twojego adresu podkreślnik i x-y też wycinać). Nie chodzi o to, że chcę ukryć przed innymi, ale nie mam pojęcia gdzie można tak sobie w sieci bezstresowo wrzucić jakiegoś jpg-a. P.G.
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...
Taa ... przypomnial mi sie spor - mieszkancy mowia, ze pobliski wiatrak halasuje, ale jak przyjezdza instytucja zmierzyc, to wiatr slaby i nie halasuje. A instutucja mowi, ze jak wiatr mocny, to nie moga mierzyc, bo rozporzadzenie podaje maksymalna predkosc wiatru ...
Sanepid o ile pamietam jest odpowiedzialny za halas ... ale jak taki, ze trudno uslyszec, to przepisow na pewno nie przekroczy.
Chyba ze jest tam cos o uciazliwosci ... ale to trudno zmierzyc :-)
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.