Witam,
znajomy zapytał mnie o zabytkowy "zamek elektroniczny", który chce koniecznie wykonać na lampach. Używanie wysokich napięć w okolicy klamki jest raczej wątpliwe, ale trudno. Pytanie dotyczy zamiennika lampy.
Nie zajmowałem się lampami, ale mimo tego sądziłem, że problemu nie powinno być. Jednak obejrzałem schemat i nie do końca wiem, co autor miał na myśli:
Lampa ECC40 jest podwójną triodą. Wydaje mi się, że działa tak jak dwie triody w jednej obudowie. Ma dwie niezależne siatki. W opisie schematu mowa jest o "równoważeniu mostka". Czyli według autora przekaźnik ma zadziałać, kiedy napięcia na siatkach będą jednakowe. Jedno napięcie (lewej siatki) jest ustawiane w układzie przez P, drugie zależy od wpinanego Rx. I tu mam wątpliwość: w sytuacji takiej równowagi przez obydwie połówki podwójnej triody płynie jednakowy prąd, na anodach jest jednakowy potencjał. Ale przekaźnik jest podłączony właśnie do obu anod, czyli wtedy właśnie nie będzie zasilany. Będzie za to zasilany, kiedy "równowagi" nie będzie. To jest odwrotnie, niż napisano w tekście. Czy o to chodziło autorowi? Jak ma wyglądać tolerancja tego układu?
Może przekonam pytającego o lampy do zmiany koncepcji na komparator okienkowy z dwóch wzmacniaczy operacyjnych. Ale gdyby ktoś znał się na lampach - prosiłbym o odpowiedź, czy układ ze schematu działa według opisu.
Pozdrawiam P.