zależność sprawności anteny od ro

Składam sobie właśnie rekreacyjnie maleńki odbiorniczek na UL1111 według przytoczonego tutaj już parokrotnie artykułu z Młodego technika z 1984 roku. Właściwie czekam tylko na przesyłkę ze scalakami, w międzyczasie nawinę cewkę na fale długie.

Tak jednak w międzyczasie naszła mnie mała refleksja. Niekiedy w odbiornikach trafiało się na całkiem sporych rozmiarów anteny ferrytowe, zwłaszcza jeśli chodzi o stacjonarne OR. W turystycznych (taki Minor albo np. późniejsza Monika) były już odpowiednio mniejsze. W jeszcze mniejszych odbiornikach (jak mój prosty rosyjski Artek) mają już tylko kawałeczek pręta o długości jakichś 6-7 cm, a wieczorną porą słuchałem na tym średniofalowych stacji rosyjskich, niemieckich, czeskich i chyba nawet angielskich. Jak się okazuje na przykładzie owego projektu z MT można zejść do czegoś o długości 47mm i średnicy 7-8mmm i mieć całkiem sprawny odbiornik np. Warszawy I. Ostatnio trafiłem na coś takiego:

formatting link
Jak daleko można zejść z rozmiarem anteny ferrytowej nie tracąc jej funkcjonalności? Tak mi przyszło do głowy, że może na przykład jakiś producent telefonów komórkowych mógłby w ten sposób dodać również funkcjonalność radia AM, a nie tylko FM do swoich produktów? ;)

Reply to
Atlantis
Loading thread data ...

Fizyki się nie oszuka. Im mniejsza antena ferrytowa, tym:

-ma gorsze właściwości kierunkowe

-wymaga większego wzmocnienia odbiornika

-będzie bardziej 'czuła' na wpływ elementów blisko niej w odbiorniku i gorzej się stroiła.

Są robione miniaturowe odbiorniki FM/AM z malutką anteną ferrytową w środku na fale średnie. Jednak odbiór z czegoś takiego jest raczej symboliczny. Oczywiście, przyczyn kiepskiego odbioru z takich 'gadżetów' jest więcej, nie jest to tylko z powodu małych wymiarów anteny..... W komórce to już w ogóle nie mialoby sensu- za dużo w środku 'cyfrówki', z której poziom zakłóceń skutecznie uniemożliwiłby odbiór.

Reply to
Ktos

Atlantis pisze:

A ja się podczepię pod pytanie: chciałem zrobić sobie antenę ramową na fale średnie, ale interesuje mnie też temat anten ferrytowych w większych rozmiarach. Choć posiadam kilka różnych prętów o długości

15-20cm, które można by złożyć w jakąś większą konstrukcję, to najlepiej byłoby mieć kilka jednakowych prętów, zarówno pod względem wymiarów jak i przenikalności. I tutaj moje pytanie: orientuje się ktoś, gdzie można w ilościach detalicznych (5-10sztuk) kupić takie pręty o znanych parametrach (w przyzwoitej cenie)? Do tej poty udało mi się znaleźć jedynie w Elfie, ale tam cena poraża...

Pozdrawiam, Paweł

Reply to
Paweł Hadam

formatting link
RW-8x65C prawdopodobnie tna je z dluzszego preta i mozliwe byloby kupno np 25cm odcinkow.

Reply to
j.r.

BTW mam jeszcze jedno pytanie. Mianowicie przed chwilą próbowałem nawinąć antenę ferrytową/cewkę obwodu rezonansowego do wspomnianego powyżej odbiorniczka z MT. Jakieś piętnaście zwojów przed końcem drut się zerwał. Co mam zrobić w takiej sytuacji? Zlutować? W jaki sposób najlepiej połączyć dwa końce? Poziomo (na płasko względem korpusu) czy pionowo (pod kątem prostym względem korpusu, tak jakbym robił w tym miejscu odczep)?

Po drugie starałem się nawijać drut względnie dokładnie, zwój przy zwoju. Jednak nie zawsze mi się udało idealnie ściśle je poprowadzić, nie jestem pewien też czy przypadkiem w jednym, dwóch czy trzech miejscach się nie skrzyżowały. Wolałem nie odwijać co chwilę i tak nie mając pewności czy jest źle, gdyż w końcu straciłbym rachubę. Gdyby jednak coś takiego się zdarzyło to nie wpłynie na cewkę na fale długie?

Reply to
Atlantis

Ale to moze byc zaleta - nie trzeba odbiornikiem krecic :-)

Hm, naprawde ma gorsze ? Mowa o 5-20cm antenie przy dlugosci fali setek metrow.

Mam wrazenie ze elektronika zrobila olbrzymi postep - moze dzis wystarczy znacznie krotszy pret.

Ale cyfrowka pracuje na dziesiatkach MHz :-)

J.

Reply to
J.F.

Ja bym radził wziąć pod uwagę, że ogólnie teraz warunki odbioru programu I radia na falach długich są słabe. Teraz nawet dobre stare heterodyny ogólnie słabo odbierają PR1. Na pewno ma na to tez wpływ poziom zakłóceń w eterze. Ale podstawowy mankament to brak nadajnika z tamtych czasów - Konstantynów o mocy 2MW oraz antenie 646metrów.

Tak więc ja bym za bardzo nie pchal się w takie radyjko teraz. Kiedyś radyjko w pudełku od zapałek to było coś - nie ważne że ledwo było słychać :).

Reply to
EM

Ja bym nie przesadzał. Lata temu, w latach dziewięćdziesiątych jeszcze jako dzieciak bawiłem się prostymi, samodzielnie złożonym odbiornikiem detektorowym. Najpierw na słuchawce, potem ze wzmacniaczem m.cz. i głośnikiem. Było słychać jakieś średniofalowe stacje czeskie i rosyjskie. Inny układ w klasycznej, "szkolnej" formie - kawał druta pod sufitem, kaloryfer w roli uziemienia, obwód rezonansowy, detektor na diodzie germanowej i kilka tranzystorów w roli wzmacniacza m.cz. odbierał PR1 na głośnik. Cicho, ale odbierał. A to były czasy już po runięciu masztu w Konstantynowie.

Dzisiaj. Radiowa jedynka całkiem ładnie odbiera na prościuteńkim rosyjskim radyjku Artek, o którym wspominałem parę razy. Prościuteńka konstrukcja o bezpośrednim wzmocnieniu, parę tranzystorów i niewielki pręt ferrytowy. A poza 225kHz w godzinach wieczornych pięknie na tym czymś słychać stacje naszych sąsiadów, raz nawet język Shakespeare'a słyszałem.

Kolejny aspekt: Na elektrodzie znalazłem ślad pomyślnego uruchomienia tego układu na UL1111 już w czasach współczesnych.

formatting link
śli w Częstochowie tak ładnie odbiera, to w Krakowie nie powinno być źle.

To chyba tyle jeśli chodzi o słaby sygnał z Solca Kujawskiego. ;) Co do jednego się zgodzę. Co do opinii o zakłóceniach. Na szczęście mieszkam poza miastem. ;)

Więc wrócę do pytania: mogę przylutować urwany drut nawojowy? Jeśli tak, to w jaki sposób powinno się wykonać takie połączenie?

Reply to
Atlantis

Hmm... Właśnie dzisiaj dostałem przesyłkę ze scalakami i mogłem wlutować UL 1111 do układu. Jeszcze nie podpiąłem anteny rezonansowej oraz kondensatora układu rezonansowego (powód poniżej) jednak po podłączeniu

1,5V zasilania w słuchawce słychać szum. Muszę poczekać na dzienne światło aby dobrze nawinąć uzwojenie wtórne obwodu rezonansowego. Poza tym byłbym bardzo wdzięczny, gdyby ktoś w końcu zechciał odpowiedzieć na pytania dotyczące zerwanego drutu podczas nawijania. Czy: 1) ~15 zwojów jakie zostały do końca nie robi różnicy i mam sobie odpuścić. Zwłaszcza, że zastosowałem pręt ferrytowy o 1mm większej średnicy niż w prototypie. 2) Powinienem je jednak nawinąć. Jeśli tak, to jak powinno wyglądać połączenie?

I jeszcze jedno pytanie: Czy istnieje jakiś sposób na obejście mozolnego dobierania parametrów cewki i kondensatora obwodu rezonansowego poprzez podmienianie elementów, aż się w końcu nie trafi na PR1? Może w którymś punkcie (przed detektorem) mógłbym wpiąć licznik częstotliwości widząc jak blisko jestem 225kHz?

Reply to
Atlantis

Może się nie udać (za słaby sygnał), ale sprawdzić warto. Gdyby nie wyszło to można zrobić generator 225kHz - łatwo go dostroić za pomocą częstościomierza. Założyć pętelkę na antenę ferrytową (sprząc indukcyjnie) do obwodu rezonansowego podłączyć sondę (dioda germanowa) i do woltomierza. Stroić na maksimum sygnału z wyraźnymi zboczami z jednej i drugiej strony. Można użyć też pozostałej części (elektroniki) odbiornika. Tylko że też trzeba się wpiąćz woltomierzem, chyba że masz do dyspozycji generator modulowany, wtedy można na słuch. Przynajmniej do prób wskazany byłby kondensator o zmiennej pojemności.

Reply to
Desoft

Pozdrawiam niedowiarków. ;) Odbiorniczek uruchomiony. PR1 odbiera głośno i wyraźnie, udało mi się także złapać kilka zagranicznych stacji. Brzmienie powiedziałbym nawet ładniejsze niż na kilka razy wspominanym już przeze mnie rosyjskim, turystycznym Artku. Rzecz jasna gorzej niż na fabrycznej superheterodynie, ale jestem mile zaskoczony odbiorem na tym maleńkim kawałku pręta ferrytowego. Aż zaczynam się zastanawiać jak nisko można by zejść. Skoro jak się wydaje przy tych 5cm o średnicy 8mm jest zapas "mocy" to może dałoby się celem miniaturyzacji antenę nawinąć na jeszcze mniejszym rdzeniu ferrytowym z dławika albo filtra p.cz.? Jedyna wada to zakłócenia, ale tutaj trudno winić radyjko.

Poczekam do jutra i zobaczę jak się będzie sprawdzało przy dziennej propagacji.

Chwilowo odbiornik korzysta z dużego kondensatora zmiennego. Za chwilę zmierzę jego pojemność na optymalnym ustawieniu i złożę to w całość. :)

Reply to
Atlantis

Użytkownik "Atlantis" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:hhkslb$qra$ snipped-for-privacy@atlantis.news.neostrada.pl...

Zlutuj najnormalniej jak potrafisz. Niczego nie zepsujesz. Możesz nawet nie izolować.

Na długie, amatorsko to się nawija - masowo, czyli motasz zwoi ile trzeba. Jeżeli wolisz żeby było estetycznie to - zwój przy zoju:).

Artur(m)

Reply to
Artur(m

Artur(m) pisze:

Wygląda na to, że nie muszę nawet nawijać tych brakujących zwojów. Warszawa I spokojnie odbiera na takiej cewce przy C1 około 412 pF.

Zwykle stawiam na dokładność, więc wolałem, aby było nawinięte estetycznie - zwój przy zwoju. ;)

Reply to
Atlantis

Użytkownik "Atlantis" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:hi73do$khc$ snipped-for-privacy@nemesis.news.neostrada.pl...

Tak to znana sprawa;)

To się naturalnie opłaca. Często nie trzeba drugiego układu próbnego robić:)

Artur(m)

Reply to
Artur(m

BTW tak się zastanawiam. Co trzeba by zrobić chcąc dodać wzmacniacz głośnikowy w tym prostym odbiorniczku. Dla przypomnienia:

formatting link
to wersja druga, zasilana 1,5V.

Dałoby się ro osiągnąć bez podnoszenia napięcia zasilania? Wystarczyłby jakiś tranzystor BD czy raczej scalony wzmacniacz głośnikowy? Gdyby chcieć zrobić wersję dwuzakresową (średnie i długie) wystarczyłoby zrobić odczep na cewce czy raczej nawinąć na większym pręcie dwie osobne cewki i przełączać je przełącznikiem?

Reply to
Atlantis

na 1.5V ? Watpie. Krzem ledwo wyrabia.

BD ci nic nie da - napiecie za male.

Albo jakis super nowoczesny cmos super duper klasy D, albo nawijaj trafo i szukaj dwoch tranzystorow germanowych :-)

profesjonalne radia uzywaly dwoch cewek.

Amatorskie .. niektorzy twierdzili ze nieuzywana czesc lepiej zewrzec niz zostawiac otwarty koniec.

J.

Reply to
J.F.

J.F. pisze:

Jakiś przykład? Zarówno układu i jego ceny... ;)

Szukać nie muszę - tranzystorów germanowych (polskie TG z czasów TEWA, rysyjksie, trochę AF i AC) jest u mnie pod dostatkiem, przynajmniej kilka hermetycznych woreczków foliowych. Gorzej jeśli chodzi o trafo. Jak dokładniej taki transformatorek powinien wyglądać? Mam gdzieś transformatory z Minora. Nadawałyby się do wykorzystania/przewinięcia? Chociaż coś mi się wydaje, że tam były dwa - na wejściu i na wyjściu.

Czyli jak rozumiem dwie cewki nawinięte na dwóch korpusach na antenie ferrytowej. Każda z nich składa się z uzwojenia pierwotnego (równolegle z kondensatorem zmiennym tworzy obwód rezonansowy) oraz wtórnego sprzęgającego z wzmacniaczem w.cz. Zastosowany przełącznik przełącza uzwojenia pierwotne między kondensatorem i wtórne między wejściem wzmacniacza. Tak?

formatting link
takie rozwiązanie jak tutaj, zwieranie nieużywanego kawałka uzwojenia do masy?

Reply to
Atlantis

Tak tylko teoretyzuje ze jakis cyfrowy uklad z mostkiem mosfet na wyjsciu w zasadzie moglby chodzic na 1.5V bez wiekszych strat ..

Jako ze bateryjnych urzadzen przybylo, to moze nawet da sie to kupic.

google podpowiada - ale trzeba 2.5V

formatting link

Swoja droga to sporo mp3 dziala na jednej bateryjce .. ale chyba maja przetwornice. No i sluchawki stereo ze wspolna masa, wiec mostek odpada.

na takie napiecie to bym dal uklad przeciwsobny. A trafo raczej nalezaloby przewinac w przeciwna strone - podwyzszac napiecie.

dla przeciwsobnego wystarcza odwracacz na jednym tranzystorze, choc oczywiscie mozna i na trafie.

Tak.

formatting link
Choc dzis mozna by policzyc czy nie mozna dac jednej cewki zbierajacej, albo jakiegos wysokoimpendacyjnego wzmacniacza bez osobnej cewki.

Trzeba zrobic trzy wersje i przemierzyc :-)

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.