W dniu wtorek, 21 lutego 2017 19:49:36 UTC+1 użytkownik Irek.N. napisał:
Ok, jak zdefiniujesz mi kształt gruszki :>
L.
W dniu wtorek, 21 lutego 2017 19:49:36 UTC+1 użytkownik Irek.N. napisał:
Ok, jak zdefiniujesz mi kształt gruszki :>
L.
Powitanko,
A glicza to un wykryje, czy prześpi?
Pozdroofka, Pawel Chorzempa
Lisciasty napisał:
Ja bym proponował parametrycznie. Na przykład tak:
x = (1 - sin(t)) cos(t) y = 2,5 (sin(t) - 1)
To jest chyba odmiana Konferencja.
Jarek
Powiem Ci, daje radę. Jest kilka drobiazgów które wk...ą, ale ogólnie to najczęściej właśnie jego włączam.
Miłego. Irek.N.
Brawo. A teraz konkretnie, po inżyniersku. Co powinien mieć wypasiony oscylek na pokładzie?
Miłego. Irek.N.
W dniu wtorek, 21 lutego 2017 22:45:14 UTC+1 użytkownik Irek.N. napisał:
Może spytać twórcę tematu? :>
Mocno subiektywnie to powinien być solidnie i estetycznie wykonany, na każdym zakresie pomiaru powinien pracować równie dobrze, mieć użyteczny interfejs, wyraźny ekran (nie musi być wcale dotykowy). Jakaś większa pamięć masowa w środku, złącza usb, izolowane kanały, możliwość robienia zrzutu ekranu, zapisu danych do różnych formatów, szeroką konfigurowalność tego, co chcemy mieć na ekranie, modułowość (tzn. jakieś 2-3 puste sloty, w które można wetknąć dodatkową kartę). To chyba tyle, nie jestem znawcą oscyloskopów, ale trochę ich miałem w łapach i nie wiem dlaczego, ale jest drastyczna różnica między takimi za 5-10 tys. zł a 5-10 tys. eur i te drugie są według mnie "wypasione" ;)
L.
{ciach} Widzę, że na Yokogawie jesteś wychowany. Mnie też się podobają ich rozwiązania. Obawiam się, że 99% oscylków odpada i to niezależnie od półki cenowej.
Miłego. Irek.N.
W dniu środa, 22 lutego 2017 17:26:50 UTC+1 użytkownik Irek.N. napisał:
To nie tylko oni tak mają. National Instruments też robi wypasy, ale tam ceny są naprawdę powalające :> Innych klamotów z wyższej półki nie macałem w praktyce, ale pewnie by się coś znalazło jeszcze.
Oj no to była definicja wypasu, a nie porządnego oscyklopa do pracy. Wcale nie twierdzę, że za 5-7 tys. nie da się kupić nic użytecznego. Ale może warto pokazać szefowi Wowy jak wygląda wypasiony sprzęt, a nuż widelec sięgnie głębiej do sakiewki? :P
L.
Am 22.02.2017 um 17:43 schrieb Lisciasty:
Mam w pracy Rigola 1052E i Tektronixa TDS3014. Stary, ale ma 4 kanały i
100MHz, więcej mi nie trzeba. W innej pracy mam LeCroy, ale jego osobiście nie lubię, bo nie ;-). Kolega ma starą Yokogawę z drukarką i nie odda go za nic, więc mu go nie zabiorę.Waldek
W dniu środa, 22 lutego 2017 18:34:54 UTC+1 użytkownik Waldemar napisał:
Znajomy Niemiaszek taką ma i też nikomu nie dawał, zajebisty sprzęt, nawet się pytałem u dystrybutora czy mają może nówki, ale niestety żółte psubraty już ich nie produkują :(
L.
Wybaczcie że dopiero odpowiadam, ale byłem na wyjeździe. To będzie odpowiedź zbiorcza. Pytanie było o "prawie wypasiony" z podana ceną, więc te piękne zabawki są poza zasięgiem i potrzebami. Szef by pewnie dał więcej ale to nie potrzebne. Kolega Liściasty bardzo ładnie zdefiniował termin "wypasiony" dla wyższej ceny. Mnie wystarczy jego sześć pierwszych parametrów. Serwisowy: solidny i wytrzymały mechanicznie (przełączniki, przyciski, gniazda!), idiotoodporny i łatwy w obsłudze, stabilna i z dużym zakresem synchronizacja, nie potrzebne a wręcz szkodliwe wszystkie gadżety w rodzaju USB, zdalnych pomiarów, dziesieciu funkcji na jednym klawiszu, wyświetlania filmów i nie wiem co tam jeszcze :) Został wybrany Rigol DS2102A, na szczęście do czasu zakupu jest możliwość zmiany. Dzięki wszystkim za zainteresowanie. Wojtek
wowa pisze:
On chyba jednak nie spełnia kryterium wytrzymałości, toż to plastuś. Nie żeby miał się rozlecieć od dotknięcia.
Nie bawiłeś się nim. Zresztą teraz wszystko takie jest. Może to i dobrze, przynajmniej udaje przenośny. Gdyby tylko jeszcze miał zasilanie z akumulatorków. :(
Moim zdaniem doskonały wybór.
Miłego. Irek.N.
Irek.N. pisze:
Tym konkretnie się nie bawiłem, w pracy mam 1054Z. Po zdjęciach widzę że konstrukcyjnie to jeden pies. A pierwszym kryterium była wytrzymałość i solidność. No sorry, o Rigolach tego nie powiem, mój stoi sobie na biureczku i nie jest przenoszony, ale na robotę w fabryce klienta go nie zabiorę, do tego mam fluke'a kosztującego adekwatnie do wytrzymałości. BTW już 2 sondy z zestawu mi się rozpadają, a mam go ledwo kilka miesięcy.
Wszystko zależy do czego, generalnie jak najbardziej powinien się sprawdzić.
W dniu 2017-02-24 o 20:56, AlexY pisze:
Bez przesady, sam się nie rozpadnie jak nim porządnie nie walniesz, ja swojego 1054 zabieram ze sobą i żadna krzywda mu się nie dzieje, sondy są marne ale wszystkie tanie takie są.
Janusz pisze: [..]
Dokładnie, trzeba walnąć, spadł Ci już kiedyś bo nie było miejsca żeby go pewnie postawić i było coś widać? Sprzęty przenośne mają kondoma z grubej gumy, sprzęty pancerne w wersji warsztatowej mają płytę czołową metalową, jeszcze nie wiem ile wytrzymają gniazdka, guziki i enkodery w Rigolu.
W dniu 2017-02-25 o 20:20, AlexY pisze:
Jeszcze nie, ale ja go zawsze na dole szafy kładę :)
Taa wiem, widziałem, nawet takie multimetry mamy ale jak dobrze spadną to i kondon nie pomoże.
Używam 3 lata dość intensywnie i jak na razie bez zarzutu.
Janusz pisze: [..]
I to jest prawidłowa rekomendacja.
Nie musi mieć bateryjek, jest nieruszany z warsztatu. Wojtek
.
Nie zamierzam ani w niego ani nim walić :) Ogólnie to bardzo szanuję narzędzia i to wszystkie. No chyba że od razu nie leży w ręce to ktoś dostaje prezent :) A do szału doprowadza jak coś normalnie użytkowane się samo rozlatuje. Do tej pory używam sondy od OS150 i tylko kabelek trzeba czasem naprawić (obrywa się ekran). Wojtek
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.