Poszukuję 2-żyłowego, bez uziemienia, kabla sieciowego do urządzenia z lat 60-
70 ub. wieku. Gniazdo w urządzeniu ma dwa bagnety, podobne do amerykańskiej wtyczki sieciowej, w nieco mniejszym rozstawie. W Wikipedii znalazłem pod nazwą C9 i C10 zdjęcie i schematyczny rysunek:
formatting link
mi kabel z żeńską nasadką C9. Drugi koniec sobie dorobię, jeśli trzeba. Dalsze poszukiwania pokierowały mnie na akcesoria do wyrobów Revoxa i Tandberga, np:
formatting link
ło mi się, że radzieccy ludzie też tego używali - chyba widziałem przy turystycznym żelazku parowym, niestety żona tandetę wywaliła wraz z kablem. Czy można taki kabel kupić gdzieś w Polsce? Google nie znalazły, może użyłem złych słów kluczowych. Może komuś zawala szufladę albo wieszak? Pozdrawiam, Wmak
Not polarized. This kind of coupler is used by Roland Corporation for a couple of synthesizer and drum computer models (for example: TR-909) and by Revox for many older models of their HiFi equipment (for example, A76, A77, A78, B77, B225).
Zasilacz ruszył na krokodylkach. Zdziwiłem się trochę widząc tam wszystkie elektrolity "nakrętkowe" Elwa z 1970 roku i wzruszyłem widząc mojej roboty stabilizator ok 5V z tranzystorem BD149 (??-nie odkręcałem od chassis) do zasilania przez oryginalne oporowe spiralki
4V żarzeń lamp w mikrofonach. Oryginalnie mikrofon CMV563 dostawał niestabilizowane napięcie żarzenia (filtrowane łańcuchem elektrolitów i dławikiem na rdzeniu takim samym, jak trafko sieciowe), trochę poniżej 6V, dobierane tymi "spiralkami" zależnie od długości kabla. Po tylu latach nie pamiętam, czy te elektrolity dał fabrycznie NRD-owski Neumann czy ja wymieniałem.
Obawiam się, że im się nie przesunie a ja jeszcze na głowę nie upadłem. Handlują towarami dla audiomaniaków, np.:
Jak wcześniej pisałem, trzeba będzie zainstalować typowe, 3 pinowe gniazdo IEC C14, jak w komputerach. Niedużo roboty, bo rozstaw uszu ten sam a inne wymiary podobne. Nie udało mi się ustalić, jak to stare NRD-owskie gniazdo się nazywa. W/g moich pomiarów ma rozstaw bagnetów ok 11mm (suwmiarką trudno podejść, odcisków nie będę robił) a w dodatku ma na dłuższych bokach blaszki uziemiające (przegapiłem, uznałem je za sprężynki trzymające wtyk) nasadka EN 60320/C9 nie będzie pasować, bo podają rozstaw bagnetów 10mm. Te drogocenne (na Ebaju tańsze) kable Revoxa też nie, bo znalazłem rozstaw 1/2" (no chyba, że Amerykańce pi razy oko mierzyli).
Kupić (wydłubać) gniazdko, śrubokręt i lutownica w dłoń...
Wreszcie znalazłem zdjęcie tego kabla z widokiem nasadki pasującej do mojego urządzenia.
formatting link
ście z przegapionymi stykami ochronnymi, układ jak w nasadce z porcelanką do starego żelazka. Wiem czego szukać w głębiach piwnicy. Jeśli nie znajdę to wymieniam gniazdo w pudełku na współczesne ISO. Wmak
W głębinach nie było kabelka. Kupiłem męskie gniazdo IEC do pudełka, Ślicznie weszło w otwór po starym, śrubki pasują. Bałem się, czy nie roztopi się przy lutowaniu więc w nagwintowałem 2mm otworki do przewodów w bagnetach na M2.5 i przykręciłem oryginalne końcówki lutownicze z oczkami. Najtrudniej było w moich pudełkach, szafie, szufladach znaleźć 3 jednakowe króciutkie wkręty M2.5. Działa. P.S. Jutro jadę szukać nowego gniazda bo "uszy" mocujące gniazdo przewidziane są do wkrętów ze stożkowym łbem - widać moje śrubki miały inny kąt stożka (albo gniazdo z g..nianego materiału) bo przy delikatnym dokręcaniu uszko sobie pękło. Robota od nowa.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.