Zabezpieczenie koncentryka wtyczek i gniazd przed wilgocia na zewnatrz budynku?

To jest klej, którym kleją szyby samochodowe do karoserii. Rzecz bardzo trwała i bardzo odporna na wszelkie wpływy atmosferyczne.

Chyba szukasz dziury w całym, bo dobrze zrobione puszki antenowe wytrzymują 10 lat i więcej i wcale nie są szczelne, tylko dobrze przemyślane żeby woda się nie wlewała. Jeśli chodzi o wilgoć w koncentryku, to miałem taki przypadek, że po ~3 latach oplot był czarny na całej długości, a wiec izolacja sobie przepuszczała wodę. Do zabezpieczenia łączenia "po drodze" proponuję mufę żelową.

Mirek.

Ja mam 5mm z klejem, chyba cieńszej nie potrzeba.

Mirek.

Andrzej Litewka napisał(a):

Może taśma samowulkanizująca?

Uszczelniacz dekarski + Castorama lub inne Nomi

Taśma gumowa samowulkanizująca się. Najlepiej 3M. Tylko nie to ruskie, czy chińskie badziewie. W jednym miejscu mam coś takiego od 15 lat.

zyga

Pokazesz nam to miejsce czy za bardzo sie wstydzisz ? :)))))

Fotka z gazwybem w tle może być? ;-)

Wtyczka przy konwerterze.

Daleko od Krakowa. Dopiero w połowie sierpnia najwcześniej.

zyga

Andrzej Litewka napisał(a):

Silikony bezoctowe, tzw neutralne, są w każdym sklepie budowlanym. Ale to substancja klejąca a nie izolująca. Przed wilgocią i korozją krajowych "ocynkowanych" elementów instalacji najlepiej chroni preparat do nadwozi samochodowych. Może być Tecytl, Noxudol albo podobny. Zabezpieczenie jest pewne i trwałe. Można tym psikać również skręcone na gotowo zaciski lub wtyki. Woda nie wejdzie do kabla, nie ma mowy. A jak ktoś napisał, miejsca kontaktów i tak muszą być chronione puszkami.

Andrzej Litewka pisze:

w komplecie z anteną z Telmoru jest dołożony kawałek "wosku" czy czegoś takiego do zabezpieczenia F-ki. po owinięciu złącza takę tasiemką i obciśnięciu palcami powstaję bulwa której woda na dachu nie ruszyła mi od 5 lat. Romek

Bo to jest Tectyl czy Tektyl

J.

Jak dobrze uzyta to nie ma prawa sie odwinac. Ona po jakims czasie sie zwulkanizuje - to bedzie jedna kupa gumy zamiast tasmy. Oczywiscie dobrej jakosci tasma i poprawnie uzyta (rozciagnieta 10-20% podczas owijania).

Ja też, ale nie przypominam sobie również zniszczonego gniazda takiej anteny przez wodę. Widziałem natomiast antenę rozwaloną przez piorun, złamaną przez wiatr, zsuniętą rurkami (bo wkręty przerdzewiały), wyrwany kabel przez grad.

Mirek.