Zabezpieczenia w centralach alarmowych

Mariusz napisał(a):

Widziałem kilka obiektów zabezpieczonych sysytemem alarmowym, w których dokonano włamania. W żadnym nie unieszkodliwiono centrali alarmowej (bo i po co?).

Mirek.

Dnia Thu, 24 Aug 2006 08:10:38 +0200, Michał Trych tak nawijal:

No i niezaprzeczalnym jest fakt, ze system jest tak bezpieczny, jak 'niewyciekalnymi' sa dane o jego konkretnej aplikacji. Wiekszosc instalacji ma slabe punkty, o ktorych instalator (przynajmniej z sensowna wiedza) wie, bo takie slabe punkty musza istniec zawsze. Nieznajomosc tych slabych punktow jest rowniez pewna bariera.

Przykladowo: jedna z central CA z zewnetrznym multiplekserem wykryje przeciecie czujek podlaczonych do multipleksera, ale nie wykryje przez 10min odlaczenia samego multipleksera. Wtedy wszystko, co 'wisi' na multiplekserze jest zdeaktywowane. Znajomosc przebiegow kabli (i kolorow) w budynku zapewnia w zasadzie spokojny dostep.

Jacek "Plumpi" napisał(a):

Wg mnie więcej z tego bałaganu, pomyłek i strat niż pożytku.

Mirek.

Bo inny jest komfort pracy jak jestr cicho, inny jak alarm wyje, a jeszcze inny jak ochroniarze jada :-)

Inaczej tez sie np kradnie rower z wyjacej piwnicy, a inaczej pruje sejf w wyjacym obiekcie.

J.

Tylko jak ? Podlaczysz 15kV ? A jak sie okaze ze to uruchomi wszelkie syreny ?

J.

Cos w tym jest, ale co bedzie jak w wiekszej firmie zwolni sie pracownik i bedzie mogl dzialac wedle schematu u wszystkich ich kientow ?

J.

Oj, byly takie czasy :) Pamietam centrale "pewnego polskiego producenta" z pustymi polami pod elementy zabezpieczajace.

AA

15kV z pobliskiego slupa sredniego napiecia ? O tak, zadzialaja bardzo szybko :-)

Ale czy sie zalozysz ze po takim potraktowaniu spalony tranzystor nie wlaczy przekaznika, a ten syreny ? O 10 lat i/lub strzal w plecy :-)

J.