witam, robie wlasnie latarke nurkowa z ksenonem od samochodu, moze ktos jest na tyle sprytny i we, czy i jak wplynie na taka elektronike i reszte zalanie woda, co sie stanie czlowiekowi, czy napiecia i prady sa wystarczajace zeby zrobic krzywde, ktos wie jak to policzyc? Jesli ktos zechce pomoc, parametry takiego xenona moge podeslac na maila. Dzieki.
Na ksenonach się nie znam, ale 70V jest wystarczające dla co większych ryb, rozmiarami grubo poniżej rozmiarów człowieka.
Generalnie ja bym nie właził do wody z prądem powyżej 9V. No dobra - ze źródłem prądu o napięciu powyżej 9V. Szczególnie stałego. To taki strach na wyrost, po przeczytaniu, w Radio (wyd. radzieckie lata 80) artykułu o szkodliwości prądu stałego. Wyszło im, że po 24 godzinach w organizmie (elektrolity itp. ciecze w ukl. nerwowym) ulegają nieodwracalnym zmianom. Znaczy się, organizm przestaje być organizmem po dość bolesnym okresie przemian trwającym 2-7 tygodni.
Reasumując. Wchodząc do wody z nieszczelną latarką, gdzie siedzi urządzenie elektroniczne wytwarzające napięcie o potencjale około 70V masz takie same szanse na wykonanie jakiegokolwiek ruch, jak człowiek którego złapał kurcz _wszystkich_ mięśni. W skrócie - topielec.
stare stwierdzenie: napięcie kopie, prąd zabija. Co prawda napięcie potrzebne do wystartowania xenona jest bardzo wysokie (panowie z BMW twierdzili 25-27kV), ale prąd jest minimalny. Mimo to robiłbym to tak, aby tego woda nie zalała, dotknięcie 70V pod wodą też nie należy do najzdrowszych, szczególnie jak woda słona. Z moich czasów floretowych (no, to już 30 lat temu było), pamiętam, jak wq@#%#$%jające było pieszczenie szyi przez koszulkę, a to tylko 24V.
11 Sep 2003 01:34:55 +0200 jednostka biologiczna o nazwie snipped-for-privacy@poczta.onet.pl (ziel) wyslala do portu 119 jednego z serwerow news nastepujace dane:
Ooo tez cztales ksiazke "Fishing with electricity" ? :-)))
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.