Wzmacniacz antenowy. Czy to w ogóle ma prawo dzia

Na strychu wygrzebałem pokojową antenę z takim wzmacniaczem. Wychynęła spośród innych rupieci nieco pokiereszowana. Ciekawe kto z domowników używał tego bezsensownego (jak mi się *wydaje*) ustrojstwa? Przecież coś takiego (myślę) po prostu nie może polepszać odbioru! Z tego co onegdaj widziałem w jakimś sklepie - kosztuje to coś ze 3 dychy, czyli nie majątek, a jeśliby w takiej cenie dało się wzmacniać sygnał w *całym*, wszak jednak szerokim spektrum fal radiowych, to na pewno lepiej i taniej by się spisywał wzmacniacz o regulowanym zakresie: ustalanym, i wąskim. Zintegrowany z radioodbiornikiem a nie podpięty do anteny. No, jeszcze bym rozumiał, gdyby to dotyczyło anteny dachowej: jakiś wzmacniacz mógłby kompensować straty na przewodzie. Choć też nie wiem, czy to miałoby prawo coś polepszać, ale gdziesik czytałem, że to podobno rozwiązanie jak najbardziej właściwe, a pisał to ktoś, kto twierdził, że się na tym zna (ale może to był taki *samozwańczy* znawca?).

Czy ktoś coś o tym wie? Od razu uprzedzę wymijające pytania, i podchwytliwe odpowiedzi: nie, nie mogę tego sprawdzić "organoleptycznie" na tym rupieciu, bo ma rozpirzony zasilacz. A jeśli ktoś z tutejszych fachowców potwierdzi (a inni nie zaprzeczą), że to urządzenie jak najbardziej użyteczne, to wezmę się za wyszukiwanie zasilacza zamiennego: wśród przydasi jest tych zasilaczy z dziesięć, może któryś za-pasuje? Bo sygnał z mojej anteny pokojowej jest za słaby: wiele stacji tonie w szumach.

Reply to
JaNus
Loading thread data ...

Użytkownik "JaNus" <bez@adresu> napisał w wiadomości news:59ea7b19$0$5150$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Sens to może ma w okolicznościach, gdy poziom tła, nie przekracza zbytnio poziomu tła. Czyli po ludzku, najlepiej, gdy świat jest skąpany w telperaturze zera bezwzględnego.

Może, ale dużo z tym jebania.

Zdecydowanie! Szerokie pasmo, to bierze absolutnie wszystko, co się w okolicy pojawi. Od golarki sąsiada, po spawarkę pana Heńka z warsztatu obok (przecież musi zarabiać na chleb dla dzieci), rozjechaną heterodynę u Babci Stasi, słuchającej (niekoniecznie) wiadomego radia. Do tego, pewnie bez ekranu, to złapie również własny sygnał i podobne sygnały innych takich cacek, a co to znaczy zapiąć (choćby i w taki sposób) wyjście wzmacniacza do wejścia, to elektronikom chyba tłumaczyć nie trzeba.

Jednak lepiej, aby tenże był przyz antenie. Im bliżej niej, tym lepiej. Tylko nie marketowe gówno o wzmocnieniu "50 dB" i absolutnym braku zarówno ekranowania, jak i obwodów strojonych, pomijam już zaprzęganie się przez zasilanie, temat znany w radiach turystycznych, w których wyczerpały się baterie - charakterystyczny pierdolec dobiegający z głośnika, można go wygasić montując na zasilaniu kondzioła o w miarę sporej pojemności. Inne sprzężenia pasożytnicze, w takich warunkach brak też pewnie neutralizacji - i tragedia gotowa. To powinno być, porządnie ekranowane, zapięte jak najbliżej anteny, aby nie łapało syfów kablem, gdyż wszystko, co padnie na kabel, wzmacniacz weźmie I WZMOCNI. A jak wpuścisz w kabel już wzmocnione, to polepszysz też stosunek S/N.

Najważniejsze jest, aby anteny nadawcza i odbiorcza widziały się wzajemnie. Oczywiście, mowa o widoczności "radiowej", nie optycznej.

Wzmacniacz może polepszyć, dobrze zrobiony, gdy po pierwsze, będzie liniowy, co ograniczy mieszanie się sygnałów. Bardzo dobrze, jak wskazałeś, gdy będzie dostrajany, nawet do multiplexu, zestroić na środek, można osobno rozdzielić na kilka, osobno wzmocnić, razem wpuścić w kabel do telewizora. Ale przede wszystkim antena musi widzieć żródło (dobrze, jeśli bezpośrednio, choć jak się złapie stabilne odbicie odpowiednio kierunkową anteną, to też dobrze), inaczej można sobie wzmacniać, a z tego nic nie wyniknie, albo uzyska się megapikselozę.

Może ja, pamiętam kiedyś, jak pisałem o tym, co jest ważne. Po pierwsze, jako krótkofalowiec, który musiał z tego zdać egzamin państwowy, po drugie, jako ktoś, kto miał to zawodowo, choć akurat na radioliniach. Trudno powiedzieć, bym się znał jak inżynier, ale myślę, że mam o tym choćby cień bladozielonego pojęcia.

Nie widzę tego na odleglość, czy leżakowanie nie zjadło czegoś w samym układzie, to nie wiem. Jakby było możliwe, zaekranowałbym, przede wszystkim tak, aby zminimalizować wpływy między wejściem i wyjściem. Liniowość, jak wspomniałem, to bardzo ważna rzecz, inaczej będziemy mieć piękny mieszacz wykorzystujący nieliniowość charakterystyki. Nadajników w okolicy pewnie jest, to mogą przesterować układ nawet. Przede wszystkim, myślę, że warto spróbować to uruchomić. Jeśli płytka z układem jest w jakiejś obudowie, można by ja od środka wykleić alufolią, a wyklejkę umasić. Poprawi to odporność na badziewia, oraz nieco przytłumi szkodliwe sprzężenia. Obwody strojone - zdecydowanie nie zawadzi, choć przy tych częstotliwościach bez dobrego oprzyrządowania, generatory, wobulatory, (selektywne) mierniki poziomu, itd, raczej nie zrobi się tego wystarczająco dobrze.

No, spróbuj, zobacz, ile miał stary, dobierz jakikolwiek, który możesz pchnąć, aby nie uszkodzić układu, jak ruszy, to można próbować dalej. Ale nie spodziewaj się za wiele. Nie rezygnuj, bo a może jednak? Daj jako pierwszej, szansę antenie, by poprawić jej zdolność zbierania sygnału/-ów, np. wizując na sygnał, umieszczając wyżej, lub obok, aby wyjść z cienia przeszkody po drodze. W pofałdowanym terenie/w mieście często się zdarza, zwłaszcza w górach, bądź w ich pobliżu, że najsilniejszy sygnał =/= najlepszy sygnał. Odsuń antenę od źródeł zakłóceń (wiem, że to nie takie proste niekiedy). Jak coś już złapie i nie będą tego paraliżować syfy, to wtedy użycie wzmacniacza będzie miało sens (jeśli on sam nie syfi i nie jest be).

Reply to
HF5BS

Dnia Sat, 21 Oct 2017 00:39:22 +0200, JaNus napisał(a):

No i odpowiedziałeś sobie sam. Wzmacniacz antenowy wzmacnia sygnał, szumy z anteny i dokłada jeszcze swoje szumy. Zatem pogarsza stosunek S/N. Daje się go tylko wtedy kiedy od anteny do OTV jest długi kabel na którym zachodzą straty mocy sygnału (co nie ma miejsca w przyp. anteny pokojowej) a nie można zwiększyć zysku anteny ani zrobić mniej szumiacego wejścia OTV. Jest wyjątek - kiedy szumy własne wzmacniacza są duuużo mniejsze od szumów wejścia OTV ale to bardzo rzadko zachodzi, więc daruj sobie.

Reply to
Jacek Maciejewski

W dniu 2017-10-21 o 08:19, Jacek Maciejewski pisze:

Ja już wielokrotnie i w różnych miejscach korzystałem z anten pokojowych. Ale nie jakichś "50dB" kupowanych w sklepach z pietruszką, tylko najczęściej Philips (wiem, też badziewie) lub inny znany producent.

O ile nie podkręci się zbyt mocno wzmacniacza, to najczęściej jest OK. Trzeba znaleźć zarówno dobre miejsce, jak i wyszukać orientację anteny. Łatwiej nieco było szukać na sygnale analogowym. Teraz jest czasem tak, że jeden MUX chodzi jak żyleta, a inny kiepsko lub w ogóle.

Zaliczyłem jedną prawie porażkę: Teściowi do pracy sprawiłem dobrą aktywną antenę. Pracował może z 10 km od Pałacu Kultury, ale nisko, pomiędzy wieżowcami. Pomimo wszystko miał kiepski s/n i jeden MUX w ogóle nie chciał gadać. Na antenie pasywnej nic nie miał. Ta sama aktywna antena w Pruszkowie w bloku oraz na Ursusie w bloku chodziła prawidłowo. U teścia nie było przesterowania, był chyba po prostu w jakiejś dziurze propagacyjnej.

Reply to
Adam

Najpierw spróbuj zmienić antenę. Wzmacniacz wzmocni Ci też szumy.

Z drugiej strony w samochodzie mam fabrycznie wzmacniacz w antenie. Jak zmieniłem antenę i założyłem bez tego wzmacniacza, to radio szumiało, jak go dodałem w osobnej obudowie (ale w okolicy anteny), to przestało szumieć.

Z trzeciej strony kupiłem wzmacniacz FM Sunkera, bo też miałem słaby odbiór na antenie pokojowej. Nie pomogło (ale też nie pogorszyło)...

Reply to
Adam Wysocki

Użytkownik "Jacek Maciejewski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@40tude.net... Dnia Sat, 21 Oct 2017 00:39:22 +0200, JaNus napisał(a):

Teoretycznie masz racje. Powinna byc dobra antena zewnetrzna, przy niej wzmacniacz - zeby mial wysoki sygnal, a nie stlumiony kablem, odbiornik dostanie wysoki sygnal, bedzie pieknie odbieral.

W praktyce ... wzmacniacz przy odbiorniku czy antena pokojowa czasem dziala.

I ciekaw jestem - Chinczyk to zaprojektowal tak dobrze, ze lepiej niz glowica w TV zrobiona przez profesjonaliste, czy ten profesjonalista zalozyl pewien poziom sygnalu, wzmocnienie w glowicy jest ograniczone, i przy kiepskiej antenie nie odbiera, a ze wzmacniaczem rusza, bo szumy nie sa az tak wielkim problemem.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2017-11-02 o 16:20, Adam Wysocki pisze:

Też mi to przyszło do głowy. Ponadto podumałem nad tematem, i nadal mi się wydaje, że tytułowa wątpliwość jest uzasadniona. Lecz widzę przykład, gdzie taki wzmacniacz spełni b. dobrze swą rolę: antena daleko od odbiornika, długi kabel, a na nim (z jakichś tajemniczych powodów) powstają szumy. Wtedy wzmocnienie tego, co odbiera antena (choć i do niej *trochę* szumu wpadnie), wzmocnienie to polepszy stosunek S/N, zakładając, że większość "noise" pochodzi z kabla.

Hm, tylko czemuż to ten kabel miałby szumieć?

A wzmacniacz przy antenie pokojowej nadal wydaje mi się oszustwem.

Reply to
JaNus

Zdecydowanie. I podnieść ją możliwie najwyżej, aby wyciągnąć antenę z cienia (radiowego).

Przypuszczam, że tutaj, to wzmacniacz pomógł przebić szumy własne urządzenia (i dołożone przez inne urządzenia szumy), to nie tylko szum otoczenia wchodzi w antenę i szumi, przez co, mimo dołożenia wzmocnionych przez wzmacniacz szumów, stosunek S/N uległ poprawie. Możliwe (i bardzo dobrze), że antena była w miejscu, że inna elektronka już jej nie syfiła. Nie znam konkretnego przypadku, więc nie pogdybam.

Najwidoczniej, w tym momencie, S/N przed wzmacniaczem i po nim, wobec wzmocnienia szumów otoczenia i przebicia przez szumy własne urządzenia, zmieniło poziom każdego składnika szumiącego na tyle, oraz poziomu sygnału właściwego, że ich łączny stosunek S/N nie zachwiał się znacząco by dal się odczuć. No, bo w pokoju, to syfy wszelakie, choćby i okoliczne przetwornice, a one ładnie łoją nawet na kilkaset MHz... To jeden z powodów, dlaczego do radia chcę zrobic porządny zasilacz na tradycyjnym trafo i może jakimś stabilizatorze analogowym, wiec na razie jestem w eterze sporadycznie. BTW... Wzmacniacz FM... Niepokoi mnie nieco takie zestawienie - "wzmacniacz" i "FM" Czy chodzi o antenowy do zwykłego radia radiofonicznego, czy taki do TRX-ów FM z obecnym (w niektórych) na pokładzie także wzmacniaczem wstępnym? (wzmacnia przy odbiorze słaby sygnał... ale wtedy, to raczej powinien być strojony...) Bo wtedy, na chłopską logikę, kojarzy mi się to z urządzeniem pracującym nadawczo w klasie C, opatrzonym obwodami, by syf nie szedł w eter, ma to dość wysoką sprawność wskutek braku prądu spoczynkowego (końcówki mocy), powszechnie stosowane do emisji FM z racji stałego poziomu sygnału wzmacnianego. A odbiorczo jakiś mały wzmacniacz, który wzmocni, już w klasie A, a prądu za dużo nie zabierze.

Reply to
HF5BS

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:59fb3f74$0$5148$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Takowoż się dzieje.

Ale czy pogarsza, to zależy ile, gdzie i co szumi.

Ch.jowy kabel od pokojówki też potrafi nabroić. Zresztą - co chińczyk miał na myśli... Nabyłem pena z DVB-t, do niego antenka. Nawet dość ładna. Wiadomo, jak powinien taki kabelek wyglącać. A to jakaś cienka mikrofonówka chyba, czy kabliczek zasilający - 2 obok siebie żyły, niczym nie ekranowane. Ale komuś jego ANT padła, a mnie na razie niepotrzebna, to dałem i raport, że osoba zadowolona, bo działa. Psim swędem nieco,, bo kabelek jakby symetryczny, na koncentrycznym złączu... (co odkryłem, gdy pewnego razu kabelek się udydolił i trzeba to było naprawić).

Z tym stosowaniem wzmacniacza przy antenie, to mi się widzi... ale za chwilę.

Bo jak ch..owy jest sprzęt, znaczy się mało czuły, to najpewniej bardziej wzmocni szumy własne, choć te mogą być przy gorszej czułości mniejsze, ale niekoniecznie. Najpewniej kabel i antena, oraz ten wzmacniaczyk szumią znacznie mniej od sprzętu, więc jak sygnał zostanie wzmocniony, to i S/N się poprawi.

Nie podejrzewam profesjonalisty, żeby zakładał sobie określony poziom, tylko raczej, w przypadku TV, problem jest w szerokości pasma. A im szersze pasmo, to i z natury więcej szumów, także własnych. Więc zastosowanie tu wzmacniacza może pomóc, jeśli jest co wzmacniać. Tu wrócę do wzmacniacza przy antenie - kabel nierzadko wprowadza znaczną tłumienność, spada też więc sygnał użyteczny. Kabel łapie (ideałów nie ma) także okoliczne zasyfienia. Co dostaniemu po jego drugiej stronie? Gorszy sygnał i większe szumy. Zatem, wzmacniacz przy antenie wpuści wzmocniony sygnał, wprawdzie dołoży też od siebie, ale nie wzmocni syfu, który doszedł na kablu. Teoretycznie poprawi się wtedy S/N, czego nie spodziewam się w przypadku wzmacniacza przy urządzeniu. Co do szerokości pasma i telewizora - przypuszczam, że jakby w oparciu o głowicę telewizora, zrobić wąskopasmowy odbiornik na pasma przez nią obejmowane, to dało by się dość łatwo zejść z czułością do poziomów znacznie mniejszych, bo już mniejszy sygnał wychynie z szumu. Więc czułość poprawi się znacznie. I to bez jakiejkolwiek ingerencji w głowicę (pomijając ewentualne ARW, ale myślę, że dla elektronika to nie problem).

Reply to
HF5BS

Użytkownik "JaNus" <bez@adresu> napisał w wiadomości news:59fba0eb$0$15186$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... ...

Szumi wszystko, co ma oporność i temperaturę większe od zera (bezwzględnego).

Niekoniecznie, ale rozumiem cię i nawet więcej, popieram, bo IMO zwykle tak. Jednak osobiście "temi rencamy" macałem coś "pokojowego", co spełniało swoją rolę. Miało nawet potencjometr do regulacji wzmocnienia (regulacja działała), ciekawe jak, pewnie na zaciski sygnał z anteny, a do wzmacniacza ze ślizgacza, wcale się nie zdziwię. Nie rozbierałem, nie moje było, choć miałem chęć zajrzeć. Jakość najwyższa nie była, ale urządzenie jeszcze chu^Hałowsze i dołożenie ze wzmacniacza zdecydowanie poprawiało odbiór. Taki telewizor zleżały, rupieć, B&W. Pod warunkiem, że nie jest to (AMP) chińszczyzna 60 dB (aha, tak, oczywiście) za 15 zyla bez ekranowania z maciupeńkim tranzystorkiem SMD na płytce... Chłyt markietingowy, producent napisze drobnym maczkiem (lepiej większymi literami, ale maczkiem też "chłyci") wyjątkowo czysty odbiór i 60 dB wzmocnienia, i zaraz zapas ze sklepu wykupią, połowa pewnie pójdzie na Allegro wiadomo w jakim celu... a ktoś w fotelu usiądzie i się pośmieje. A tymczasem ja idę zamontować w aucie magnetyzator paliwa.

LOL ;) ;P

Reply to
HF5BS

W dniu 2017-11-03 o 10:55, HF5BS pisze:

no, nie, nie chcesz tego, zapewniam! Magnetyzator powoduje, że z paliwa wytrącają się oktany. Osiadają na biegunach, i bujają się, przez co pojazd wpada w rezonans magnetyczny.

Reply to
BaSk

Użytkownik "JaNus" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:59fba0eb$0$15186$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... W dniu 2017-11-02 o 16:20, Adam Wysocki pisze:

Nie chodzi o to ze szumi. Antena daje sygnal np 2uV, a tranzystor wejsciowy odbiornika szumi na

0.2uV. to mamy S/N=10.

Jak kabel stlumi sygnal o polowe, to na wejsciu odbiornika mamy sygnal

1uV, a szumy wejsciowe nadal 0.2uV i S/N=5

Tak naprawde to jeszcze trzeba doliczyc szumy z anteny, ale zasade widac.

Tez mi tak troche pachnie.

Mialby sens, gdyby byl zrobiony lepiej niz stopien wejsciowy w odbiorniku. Ale:

-czy mozna liczyc, ze chinczyk zrobil to dobrze ?

-czemu konstruktor telewizora mialby zrobic zle ?

Tym niemniej ... czasem dziala.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2017-11-03 o 10:55, HF5BS pisze:

Nie rozumiem zdziwienia. Telewizor ma odbierać sygnał 60-80dB (zdaje się że trochę szerzej, ale niewiele). Szerszy zakres to już bonus. Jak jest mniej, to widziałem całkiem firmowe telewizory co już przy 57dB śnieżyły wyraźnie. I całkiem niefirmowe co przy 55 jeszcze całkiem dobrze odbierały. Wystarczy odpowiednio małoszumny wzmacniacz który podbije nawet odrobinę sygnał i jest OK. Telewizorów nie robi się żeby odbierały jakieś nędzne poziomy.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <dadoro@_wp_._com_> napisał w wiadomości news:59fc4cca$0$5145$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

U mnie to raczej bycie sceptykiem, taki Niewierny Tomasz, jeden z Apostołów, nie uwierzę, aż zobaczę.

Tu już moja ciekawość się włącza z zapytaniem, o konkretne źródło szumów... Czy mieszacz, czy stopień wejściowy, cały wzmacniacz p.cz., czy krasnoludki i Sierotka Marysia.

Przecież że, wiadomo. Byle wzmacniacz był strojony i naprawdę liniowy, bo w tanim gównie nie spodziewam się wystarczającej liniowości, by wzmacniany szum zignorować. A nieliniowość, to mieszacz przecież. Taka licytacja, czego wiecej, w którą stronę pociągnie.

Wiadomo, że cudowanie za bardzo w dół to może zadziałać wg powiedzonka "co się polepszy, to się popieprzy"

formatting link
bonusowo
formatting link
Choćby znów szumy, czuły wzmacniacz będzie je wzmacniać, a im szerszy, tym więcej, jak do tego jeszcze sam będzie te szumy produkować, to *.*... Ale nieraz widywałem, że producenci szli w drugą stronę.

Reply to
HF5BS

W dniu 2017-11-03 o 17:25, HF5BS pisze:

Nie wiem, wtedy zajmowałem się dostarczaniem sygnału do telewizora. I było to wiele lat temu. Teraz widzę, że dla cyfrówki jest trochę niżej:

formatting link
albo nie, mnie się szukać więcej nie chce.

Wiesz, są rozwiązania i rozwiązania, to że coś jest tanie nie musi oznaczać że jest do niczego.

Jeżeli absolutna większość odbiorców i tak dostarczy sygnał o właściwym poziomie to po co podnosić cenę urządzenia?

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <_dadoro snipped-for-privacy@wp.com napisał w wiadomości news:oti85m$sr8$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl... (...)

Cyferki, cyferki... ale jeszcze zjawiska falowe.

Nie inaczej. I od razu mi się nasunęły wszelkie sprawy typu *.*voodoo, pierwszy z brzegu - Power Energy Saver, kondziołek 5 uF za coś kole 300 PLNów. Drogi i do dupy. Kawa mieszana, 70% zbożowej, reszta normalnej, rozpuszczalna, 300g z Biedry za 10 złotych przypadła mi do gustu, tania i dobra. Tak trochę z dupy porównanie, ale po prostu nie chce mi się teraz szukać precyzyjniejszych przykładów.

Chłyt marketingowy, w świadomości, że jak OTV kosztuje 200 PLN, to na pewno jest do dupy, a jak 2000, to się ogląda na nim dupy, gołe, z pornosami z kanałów erotycznych. Tak jak z "ałdjowódó", jak "tjuner łedjowy" kosztuje

2000 PLN, to jest chujowy, a jak to jest Burmester 931, podobno ręcznie w Berlinie składany, kosztujący...
formatting link
(nie jest to najdroższy "czjuner"), to już cymes, siupa-hipa, podwójne ślepe prosiem, panie Piecyk... Właśnie wobec takich jestem sceptykiem, bo ja chcę płacić za jakość (ale naprawdę jakość), a nie za nazwę, czy popularność. Telewizor 4K zamierzam kupić najtańszy, jaki będzie na rynku, nie widzę zbytnio sensu pakowania się w urządzenia za 7500, jak z tego, co wyśledziłem, już za 1500 coś znajdę. Dlatego zapewne, jak będę kupować, to z ciekawości podpytam sprzedawcę, w czym KONKRETNIE lepszy jest ten droższy model. I wyłączę wszelkie funkcje smart, nie potrzebuję ich. Aha, jak kiedyś zobaczycie w jakimś sklepie RTV gościa, co zbliża do ekranów telewizorów wierzch dłoni, bądź ich delikatnie dotyka, to najprawdopodobniej będę ja :)
Reply to
HF5BS

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.