Witajcie.
Mam sobie stary dysk Maxtor D540X-4K o pojemnosci 40GB. Uległ uszkodzeniu, nie był wcale widzialny przez bios. Znalazłem gdzieś na necie goscia co niby naprawia, zawiozłem mu dysk. Po kilku dniach niby wymienił głowice i przegrał zawartość dysku na inny. Zapłaciłem mu. Jak podpiołem ten inny dysk to okazało się że tam nie ma nic z moich danych, była tylko jakaś stara partycja FAT (u mnie było ext2 lub 3). Gość poprostu zrobił mnie w h*. Jak go kiedyś dorwę to dostanie za swoje. Pozniej doczytałem o technice odzyskiwania danych, podpiołem ten uszkodzony dysk (z wymienioną głowica) i melduje się jako 20GB (zamiast
40GB) i z błędnym trackiem zerowym.Odesłałem dysk do specjalistów? HDLab. Po długim czasie stwierdzili że dysk ma faktycznie nie swoją głowice, i jeśli dostarcze oryginalną to powinno się dac odzyskać 99% danych. Oryginalnej głowicy nie mam i kontaktu do tego gnojka też nie mam.
Większość danych odzyskałem już na inne sposoby (nie z tego dysku) ale jest tam jeszcze kilka fotek które chcialbym odzyskac :)
Postanowiłem zakupić używany sprawny taki dysk, jest na allegro od czasu do czasu jakiś, i wymienić elektronike i głowice samodzielnie. Do stracenia dużo już nie mam.
Może mi ktoś z was podpowiedzieć jak się wymienia głowice w dyskach tego typu? Ogólnie pojęcie o mechanice i elektronice mam. Są może jakieś opisy czy instrukcje tego typu?
Kto pomoże?
Pozdrowionka
Piotr [PKi]