Wyłączanie zasilania kontrolowane przez

Mam układ, który m.in. zapisuje dane na pendrive, chcę uniknąć sytuacji w której użytkownik wyłącza sprzęt w czasie zapisu. Chciałbym, żeby wyłączenie zasilania (po przełączeniu pstryczka przez użytkownika) następowało dopiero kiedy pozwoli na to MCU. Zakładam, że układ może cały czas pobierać minimalny prąd (choć oczywiście lepiej żeby wyłączał się całkowicie). Myślałem nad tranzystorem sterowanym równolegle przez wyłącznik zasilania i MCU. Czyli włączam wyłącznik, tranzystor przewodzi, układ dostaje zasilanie, MCU ustawia pin sterujący aby podtrzymać przewodzenie tranzystora. Wyłączam pstryczek i napięcie bezpośrednio z zasilacza na bazę tranzystora zostaje odcięte, ale wciąż tam jest z MCU. Procesor kończy robotę, zmienia stan portu, na bazę nie jest podawane napięcie, tranzystor nie przewodzi, wyłączane jest zasilanie całego układu. Dobrze kombinuję?

Dariusz Żołna

Reply to
Dariusz Zolna
Loading thread data ...

Użytkownik "Dariusz Zolna" snipped-for-privacy@usenet.com napisał w wiadomości news:fh1mgg$40s$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Po co ? Użytkownik może go wyjąc w trakcie i wszystko "zepsuje".

Ogólnie dobrze kombinujesz

Reply to
lwh

lwh pisze:

Urządzenie zapisuje dane cały czas od momentu włączenia, co prawda przy każdej porcji danych otwierając i zamykając plik, ale fajnie byłoby uniknąć utraty także ostatniej paczki. Choć może za dużo kombinuję.

Dariusz Żołna

Reply to
Dariusz Zolna

Użytkownik "Dariusz Zolna" snipped-for-privacy@usenet.com napisał w wiadomości news:fh1r1c$lbn$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Myślę, że za dużo kombinujesz Jeśli ten "rejestrator" zapisuje często, krótkie fragmenty to naturalną sprawą jest, że ostatni zapis jest niepewny. Tak jest w każdym rejestratorze. Cos mu musi powiedzieć "kończ zapis", a potem musi być czas na wyłączenie i wyjęcie nośnika. Tego czasu nie rejestrujesz, więc na jedno wychodzi. Elegancko być może byłoby gdyby w tym istniała funkcja zatrzymaj, przed wyłączeniem, tylko czy przedłużanie zapisu komukolwiek potrzebne?

Reply to
lwh

lwh pisze:

Gorzej jak napięcie zostanie wyłączone w czasie zapisu do FAT.

Zapis ostatniej paczki może nie jest aż tak istotny, ale jeśli chodzi o elegancję to fajnie byłoby też np ładnie wygasić wyświetlacze. Można uznać to za zbędne "bajery", ale jednak z punktu widzenia użytkownika takie rzeczy podnoszą jakość urządzenia.

Dariusz Żołna

Reply to
Dariusz Zolna

Użytkownik "Dariusz Zolna" snipped-for-privacy@usenet.com napisał w wiadomości news:fh44p0$fb4$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Więc zrób mu procedurę wyłączania jak w WindowsXP z punktami odzyskiwania :-) Niektórzy wyłączają na chama i maja to w dupie.

Reply to
lwh

Użytkownik "Dariusz Zolna" snipped-for-privacy@usenet.com napisał w wiadomości news:fh44p0$fb4$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Dołóż laptopa zamiast pendrive - będzie "niezawodnej" Alternatywnie UPS, no może duży kondensator i wykrywacz obniżania napięcia z automatem zamykającym gładko proces:-) Tylko ty wiesz co chcesz osiągnąć i ile to ma kosztować Niektórzy klienci za bajer nie zapłacą. Np. ja.

Reply to
lwh

lwh pisze:

Dokładnie napisałem, co chcę osiągnąć i interesowały mnie rady tylko w tym zakresie. Uważasz że jeden tranzystor więcej zrobi jakąś różnicę w cenie urządzenia za tysiąc euro?

Dariusz Żołna

Reply to
Dariusz Zolna

Moim zdaniem taki wlacznik/wylacznik sterowany przez mikrokontroler to calkiem naturalny element systemu. Polaczony z kontrola napiecia akumulatorka na przyklad. Tez cos takiego planuje zrobic w rejestratorze GPS. Nie czuje sie na silach kogokolwiek pouczac w sprawach technicznych, ale uwazam ze pewna "elegancja" stosowanych rozwiazan poprawia humor zarowno uzytkownikowi jak i konstruktorowi. Janekneuron

Reply to
janekneuron.WYTNIJ

Użytkownik "Dariusz Zolna" snipped-for-privacy@usenet.com napisał w wiadomości news:fh4f7d$oks$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

To napisałem w moim pierwszym poście: przypadek banalno trywialny, nie wymagający jakiejkolwiek dysputy ani akceptacji. Jedynie chciałem ci przekazać, ze w mojej ocenie "zabezpieczenie" jest niewystarczające czyli może go nie być wcale.

Reply to
lwh

lwh pisze:

Tego, czy jest wystarczające akurat nie wiesz, bo nie znasz specyfiki urządzenia, ani nie wiesz jak jest podłączone do zasilania. Zresztą nie ma o czym dyskutować, bo to już od 3. postu jest OT.

Dariusz Żołna

Reply to
Dariusz Zolna

Może wstawić do gniazda USB czujnik, np. fotoelektryczny, sprzężony z wyłącznikiem na zasadzie - pendrive włożony=poweroff nie działa.

Oczywiście nie zabezpieczy to przed wyjęciem pendrive'a w trakcie zapisu. Chyba żeby zrobić takie gniazdo USB, które będzie fizycznie trzymać pendrive'a, dopóki jest potrzebny. Byłoby to trudne przy wielości kształtów penów... Popatrzyłem na kilka wtyczek USB, które mam na biurku, i każda ma na spodzie dwa wycięcia, które może dałoby się w tym celu wykorzystać.

Pozdrawiam,

Reply to
Artur Stachura

snipped-for-privacy@gazeta.pl pisze:

No i wreszcie głos rozsądku :)

Pozdrawiam, Dariusz Żołna

Reply to
Dariusz Zolna

Artur Stachura pisze:

W sumie, to nie chodzi mi o sytuację, w której użytkownik świadomie wyjmuje pendrive w czasie pracy urządzena (wyjmuje, więc chyba wie co robi). Chodzi mi raczej o sytuację, którą użytkownik MUSI wykonać, czyli wyłączyć urządzenie po pracy. Nie może być tak, że użytkownik używa sprzętu zgodnie z instrukcją, a ten raz na jakiś czas np gubi zapisywane dane, lub co gorsza psuje pendrive.

Pozdrawiam, Dariusz Żołna

Reply to
Dariusz Zolna

I bardzo dobrze, nie sluchaj oponentow. Zobacz np ile aparatow po "wylaczeniu" bedzie zapisywalo dane na karte.

Pytanie tylko czy zrobic to tak jak proponujesz [zasadniczo poprawnie, polecam tylko p-mosfet], czy w ogole zasilanie tylko przez tranzystor i obslugiwac programowo [jednakowoz wlacznik musi wlaczyc zasilanie do procka zanim ten sie samopodtrzyma].

No, w instrukcji mozna napisac "z wylaczeniem poczekac na zgasniecie diodki zapisu" :-)

J.

Reply to
J.F.

Jeżeli zakładamy, że użytkownik jest świadomy i przestrzega instrukcji, to wystarczyłoby w niej napisać np: "Urządzenie można wyłączyć dopiero PO zgaśnięciu kontrolki zapisu". Jak rozumiem, chodzi jednak o to, aby urządzenie było bardziej przyjazne i zarazem głupoodporne.

Sprawa - o ile dobrze rozumiem - wygląda tak: są możliwe dwa działania użytkownika (niezgodne z instrukcją), które zaskutkują zgubieniem danych: 1) wyjęcie pendrive'a i 2) wyłączenie sprzętu

- w trakcie zapisu. Trzecią czynnością, na którą trzeba uodpornić urządzenie jest niewyłączenie go po pracy. ad 1. fizyczna blokada pendrive-a ad 2. możliwość blokady wyłącznika przez system (na czas zapisu) ad 3. automatyczne wyłączenie po zadanym czasie braku aktywności.

I jeszcze jeden (głupi) pomysł: podczas zapisu urządzenie wydaje głośny dźwięk wskazujący na jakąś postępującą aktywność, np. pipka ze wzrastającą częstotliwością. Proces zapisu skojarzy się wówczas z charakterystycznym dźwiękiem. Użytkownika trzeba wytresować tak, że nie wolno wyłączyć, dopóki pipka.

Pozdrawiam,

Reply to
Artur Stachura

Artur Stachura pisze:

Problem w tym, że urządzenie zapisuje non-stop od momentu włączenia (i włożenia pendrive) do wyłączenia. Mogę oczywiście dodać w menu opcję "Zatrzymaj zapis", ale nie o to chodzi żeby komplikować obsługę :) Ale przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł - właśnie w projekcie zmieniłem obsługę urządzenia z 3 przycisków na impulsator z przyciskaną osią i tak sobie myślę, żeby może używać właśnie tego przycisku do włączania sprzętu i opcji z menu (albo np dłuższego przyciśnięcia) do wyłączania. Tylko jak go teraz podpiąć, żeby mógł też służyć do innych zadań?

Pozdrawiam, Dariusz Żołna

Reply to
Dariusz Zolna

Z wyłączaniem urządzenia nie byłoby chyba problemu - program obsługujący impulsator rozpozna np. dłuższe naciśnięcie i zamknie system. Włączanie pewnie też da się zrobić - przecież tak włącza się np. telefon komórkowy... Pytanie, czy Twój układ może pracować w stanie czuwania, tak żeby monitorować stan przycisku.

Jeśli nie, można by ten przycisk - oprócz przyłączenia do właściwego systemu - podłączyć pod jakiś prosty układ opóźniający, ot, kondensator ładowany przez opornik i na końcu element wykonawczy (tranzystor? przekaźnik?), który załączałby zasilanie. Taki układ w czuwaniu pobierałby mikroampery i byłby niezależny od reszty "inteligentnej" elektroniki.

Wyłączanie mogłoby wtedy wyglądać tak: program sterujący wykrywa długie naciśnięcie, zamyka zapisywane pliki, podaje "0" na wspomniany kondensator, ten się rozładowuje i element wykonawczy odcina zasilanie.

Tak czy inaczej, wydaje się konieczne, aby wyłączanie urządzenia było "programowe", kontrolowane przez system, bez możliwości odcięcia zasilania "wajchą".

Pozdrawiam,

Reply to
Artur Stachura

Artur Stachura pisze:

Właśnie tak to zamierzam zrobić - sprawdziłem, że Atmega w trybie Power-down pobiera mikroampery, a wybudzić ją można zewnętrznym przerwaniem. Enkoder jest podpięty przez PCF8574, a tenże potrafi wygenerować przerwanie przy zmianie stanu dowolnego z pinów wejściowych. Tak więc Atmega będzie sterowała zasilaniem wszystkich prądożernych układów, a sama razem z 8574 będą się usypiać. Nie powinno to wszystko razem pobierać więcej niż kilkadziesiąt uA, co nie jest żadnym problemem, bo układ pracuje w samochodzie, w którym zazwyczaj jest dostępne conajmniej kilkadziesiąt Ah ;)

Pozdrawiam, Dariusz Żołna

Reply to
Dariusz Zolna

I pewnie dojdziesz do punktu, gdy najwi?cej pr?du z?era ci stabliazator.

Reply to
William

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.