Mam układ, który m.in. zapisuje dane na pendrive, chcę uniknąć sytuacji w której użytkownik wyłącza sprzęt w czasie zapisu. Chciałbym, żeby wyłączenie zasilania (po przełączeniu pstryczka przez użytkownika) następowało dopiero kiedy pozwoli na to MCU. Zakładam, że układ może cały czas pobierać minimalny prąd (choć oczywiście lepiej żeby wyłączał się całkowicie). Myślałem nad tranzystorem sterowanym równolegle przez wyłącznik zasilania i MCU. Czyli włączam wyłącznik, tranzystor przewodzi, układ dostaje zasilanie, MCU ustawia pin sterujący aby podtrzymać przewodzenie tranzystora. Wyłączam pstryczek i napięcie bezpośrednio z zasilacza na bazę tranzystora zostaje odcięte, ale wciąż tam jest z MCU. Procesor kończy robotę, zmienia stan portu, na bazę nie jest podawane napięcie, tranzystor nie przewodzi, wyłączane jest zasilanie całego układu. Dobrze kombinuję?
Dariusz Żołna