- Vote on answer
- posted
14 years ago
wspominki...
- Vote on answer
- posted
14 years ago
Pan J.F napisał:
Spoglądałem, ale to nie wystarczyło. Najwyraźniej deweloperzy moje spojrzenia mają za nic. Nie ulękli się i budują mieszkania duże i małe.
Wolnostojący dom w ogrodzie, niekoniecznie na wsi, to rzeczywiście najlepsze miejsce dla rodziny. Budynek to jest coś, co nadaje się do użytku znacznie dłużej niż trwa życie człowieka. Długo jeszcze rodziny będą mieszkały w "M" budowanych za Gomułki, Gierka czy za Jaruzelskiego. I za Kaczyńskiego też wybudowano trochę mieszkań, które się do tego nadadzą (choć jednak mniej niż trzy miliony).
Mnie się dobrze mieszkało w gomułkowskim M-5 po zaadaptowaniu go do potrzeb trzyosobowej rodziny. Później to już wolałem dom w ogrodzie. Ale jak się spojrzy na ofertę kumitetu cyntralnego naszy partii, to widać, że modne były M-1 czy M-2, bez kuchni i o powierzcni mniej niż
20 metrów. Z tym już niebardzo wiadomo co zrobić. Może deweloperzy nadganiają teraz z ofertą dla tak zwanych singli?- Vote on answer
- posted
14 years ago
Pan Piotr Gałka napisał:
Też już wszystkich szczegółów nie pamiętam, ale kluczowe słowo, to była "darowizna". Ustrój socjalistyczny zakładał chyba, że wszyscy powinni być dla siebie dobrzy, więc im więcej ludzie się nawzajem obdarowywali, tym milsze to było dla władzy i tym łaskawiej parzyła ona na poczynania obywateli. Najlepiej więc, jak dolary na zakup podarowała teściowa. Ten co się poświęcił i leciał do Singapuru, już na lotnisku ze wzruszenia obdarowywał dopiero co nabytym sprzętem witającego go szwagra. Dopiero on okazywał się niewdzięcznikiem i nie chciał pamiątki rodzinnej oddać Politechnice, tylko kazał sobie za nia płacić. I to kilkakrotnie więcej niż warte były dolary teściowej.
- Vote on answer
- posted
14 years ago
Sprzedawalo sie przez komis i placilo cos 20% podatku. Przynajmniej w pozniejszym okresie. Byc moze wczesniej nalezalo miec jakas podkladke na te dolary .. ktorymi handlowac w kraju nie wolno bylo, czy tez w zasadzie nie wolno bylo..
J.
- Vote on answer
- posted
14 years ago
Żadne odkrycie - za moich czasów pod koniec podstawówki (dzisiejsze gimnazjum) też nie miałem z kim o "Sondzie" porozmawiać - jakoś nie wyobrażam sobie mojej klasy oglądającej wspólnie "Sondę";) W technikum (tak, tak elektronicznym) znalazłbym może jeszcze 2-3 osoby, które oglądały ten program. I o czym to świadczy? Że ten program również wtedy nie miał sensu? I żeby nie było - też lubię "Pogromców Mitów", "Brainiac-a" już mniej (bo jest głupkowaty).
Mirek.
- Vote on answer
- posted
14 years ago
- Vote on answer
- posted
14 years ago
- Vote on answer
- posted
14 years ago
- Vote on answer
- posted
14 years ago
- Vote on answer
- posted
14 years ago
Pan Krzysztof Tabaczyński napisał:
Nie żebym ja się jakoś dobrze znał na księgowości, ale chyba zmiana wartości rynkowej środka trwałego to coś innego niż amortyzacja. Jarek
- Vote on answer
- posted
14 years ago
Hmmm... W wieku 26 lat otrzymał tytuł doktora nauk ekonomicznych, niedługo później został biegłym księgowym (obecnie jest biegłym rewidentem). Mówisz, że mało kumaty?
Oj, Ty chyba niedokładnie pamiętasz tamte czasy i problem z aktualizacją wartości środków trwałych...
- Vote on answer
- posted
14 years ago
Użytkownik J.F. napisał:
Ba, jak chcesz zobaczyć program może nie w klimacie Sondy ale też z dwoma zapaleńcami, potrafiącymi bardzo interesująco opowiadać, to zobacz tu:
- Vote on answer
- posted
14 years ago
Powitanko,
Sam sobie odpowiem, coby dla potomnych zostalo:
Pozdroofka, Pawel Chorzempa
- Vote on answer
- posted
14 years ago
Hm, zaczalem sie zastanawiac .. i w zasadzie jaki problem ?
J.
- Vote on answer
- posted
14 years ago
Powitanko,
Nie, kluczowe slowo to COCOM, ale Polak potrafi;-)
Pozdroofka, Pawel Chorzempa
- Vote on answer
- posted
14 years ago
Teraz uruchomilo sie z marszu.
- Vote on answer
- posted
14 years ago
- Vote on answer
- posted
14 years ago
- Vote on answer
- posted
14 years ago
Ano taki, że komputery gorszej klasy kupione dwa lata wcześniej miały absurdalnie wysoką wartość księgową.
- Vote on answer
- posted
14 years ago
Ale to moglo tylko w szkolach wyzszych przeszkadzac, w normalnej firmie to tylko znaczy ze wiecej fikcyjnych kosztow obnizajacych podatek do zaplaty bylo.
J.