uszkodzony termostat zabezpieczający w żel

BRAUN SI8520 - uszkodzony termostat zabezpieczający przed przegrzaniem. Widocznie coś mu się stało ii się rozłożył bo po zwarciu go normalny termostat działa. Pytanie: skąd wziąźć taki oraz jak go podmienić bo jest spawany do blach doprowadzających prąd nie przykręcany ani lutowany. ma ktoś z Was jakieś doświadczenia ze zdobywaniem tego typu części ? - najlepiej przez internet ale może być i tradycyjny sklep - rejon Trójmiatsa pozdrawiam, plebi

Reply to
plebi
Loading thread data ...

Niedawno interesowalem sie tym tematem zwiazanym z moim zelazkiem tej samej firmy. W sklepie z czesciami AGD uslyszalem, ze zadnych czesci serwisowych do urzadzen tej firmy nie posiadaja, podobno z powodu polityki serwisowej jaka prowadzi Braun. Odeslano mnie do serwisu. Byc moze w innych miastach jest inaczej niz w Lublinie. Z dostepnoscia dokumentacji serwisowej do mojego zelazka tez nie moglem sobie poradzic. Powodzenia i prosze o informacje na grupe, czy jest tak rzeczywiscie.

Jacek M.

Reply to
Jacek M.

Uuuu, a to by znaczyło aby na przyszłość wystrzegać sie sprzętu BRAUNA, bo widać zawodny a serwis kosztuje praktycznie tyle ile nowe żelazko. Mocno trzeba by sie zastanowić nad tym

Dnia Wed, 05 Jul 2006 18:14:01 +0200, Jacek M. snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał:

Reply to
plebi

Dorzucę Philipsa - u mnie pojawiła się "drobna" usterka - mała upływność do masy, rezulatat taki, że wywala różnicówkę... Przebicie jest w samej stopie, więc sądzę, że naprawa raczej nieopłacalna...

Reply to
usb

Nie moge reczyc za rzetelnosc informacji uzyskanej w sklepie z czesciami AGD, dlatego prosilem o sprawdzenie tej informacji w innych miastach.

Jacek M.

Reply to
Jacek M.

I co niby kupisz ? Czasy serwisu sie skonczyly. Nie oplaca sie naprawiac zelazka, suszarki czy dowolnego innego sprzetu ktory kosztuje mniej niz 100$/euro.

Jak sie nie boisz to po prostu zewrzyj ten termostat.

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "plebi" snipped-for-privacy@o2.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@wlodek.chello.pl...

Zepsuł się po upływie gwarancji ? Jeśli tak, to moje uznanie dla konstruktora. Każdy sprzęt masowego użytku,. po upływie gwarancji w razie usterki kwalifikuje się na śmietnik Czasy napraw 20 letniego nadpsutego szmelcu się skończyły.

Reply to
f

mojego Philipsa z tym samym problemem poprostu zwarłem. Z tym że zrobiłem to za pomocą połączenia lutowanego, które samo w sobie spełniło rolę bezpiecznika, raz nawet zadziałało. ;o)

Reply to
Zibias

Nadeszly czasy wyrzucania prawie nowego nadpsutego szmelcu :(.

Reply to
Lukasz Spychalski

J.F. napisał(a):

A co to zelazko jest reaktor jadrowy? Tu raczej chodzi o to ze korporacje nastawiaja sie na produkcje sprzetu jednorazowego uzytku = po co sobie zawracac glowe obsluga klienta / serwisem, skoro mozna sie skupic na tluczeniu taniej tandety, ktora klient od razu wywali do kubla, i heja po nastepna do sklepu. Ale to jeszcze nie wszystko... nawet wrecz utrudniaja proces naprawy serwisom niezaleznym poprzez zatajanie dokumentacji, lub nieudostepnienie na rynek czesci zamiennych.

zalezy od sprawnosci serwisu... od jednego dnia do nieskonczonosci

Wystarczajaco duzo zeby pracowalo na najblizsze 20 lat, i przy tym 90% wyprodukowanych egzemplarzy nie potrzebowalo serwisanta w ciagu pierwszych 10 lat.

Durne czasy :(

To nie jest kwestia zarobkow i cen. To kwestia szacunku dla sprzetow. Sprawnych sprzetow, lub sprzetow ktore niskim nakladem kosztow mozna naprawic.

Ja osobiscie - nigdy. Nie zabija sie zdrowych koni... Jak juz mowisz o lodowce - moja ma ciut ponad 25 lat i smiga pieknie :) Co ciekawe pod wzgledem energooszczednosci nie ustepuje nowym wynalazkom - 1,3 kWh/d Jedynie lakier na obudowie jest pozolkly...

A po co to komu? na potrzeby zaspokojenia proznosci "pani domu"? ze ma tam psikadelko w srodku? jeszcze brakuje pozytywki, ktoraby umilala czas podczas prasowania... albo nie, lepiej niech bedzie tam grajek mp3 z radiem ;)

Stopa stalowa, polerowana, rys wiekszych brak. W koncu prasuje sie tkaniny, nie betonowa posadzke ;o)

A ma :) byl to szary import ze Swecji

DJ

Reply to
DJ

Dnia 6 Jul 2006 09:20:03 -0700, DJ napisał(a):

Z wszystkim się zgadzam oprócz powyższego. Nigdy chyba nie prasowałeś pościeli ani nic grubszego od jedwabiu.

Pozdrawiam Marcin Stanisz

Reply to
Marcin Stanisz

Te nowoczesne .. troche tak. np timer ktory je wylacza jak nie jest ruszane .. Poza tym to nie reaktor - zwykla stawka nisko oplacanego technika z narzutami [no moze troche przesadzilem :-)], ktory zelazko musi jednak rozkrecic, sprawdzic, wymienic czesc, czesc tez kosztuje i razem pare ladnych dolarow wychodzi ..

Bo to juz sie po prostu nie oplaca. Zaplacisz za naprawe polowe ceny nowego ?

Owszem, choc z drugiej strony .. to sie nadal nie oplaca :-)

Jestes pewien ze jak beda zelazka od 30 do 300zl to wybierzesz to za

150 co najmniej ? :-) Moze i zechcesz, ale z kilku sprzedanych sztuk firma sie nie utrzyma :-) A za 10 lat zechcesz zaplacic 70zl za naprawe ? A kto bedzie czesci przez 15 lat przechowywal ?

Koszta NIE beda niskie, bo glupie 15 minut nad sprzetem to bedzie z

10$.

Brudna, obdrapana.

A to ciekawe .. postep chyba jakis powinien byc, izolacja tez juz nie pierwszej swiezosci ..

O to to :-)

J.

Reply to
J.F.

Pomijając wszystko inne jak to zmierzyłeś ? plebi

Reply to
pleban

Dnia Fri, 07 Jul 2006 07:38:36 +0200, pleban napisał(a):

Żaden problem. Wyłączasz wszystko oprócz lodówki i idziesz na 6-godzinny spacer. Odczytujesz licznik przed i po spacerze i już wiesz.

Dla porządku wypadałoby zmierzyć w upalny dzień (u mnie w kuchni temp. sięga teraz 26stC) i w zimie (ok. 20stC).

Pozdrawiam Marcin Stanisz

Reply to
Marcin Stanisz

J.F. napisał(a):

Tak, a nawet do rownowartosci nowego, o zblizonych parametrach. Dopiero powyzej mozna z uzasadnieniem ekonomicznym powiedziec ze sie nie oplaca.

Niedlugo dojdziemy do wniosku ze nam sie nie oplaca nie oplacac :)

Ja owszem. Natomiast psychologia tlumu konsumentow pcha ich wylacznie do jak najnizszych cen, z pomijaniem jakosci. A od strony producenta powoduje to tylko nakrecanie spirali lekcewazenia klienta. Producent wychodzi z zalozenia - skoro klient "lyknie" byle co, byle tanio, to trzeba te potrzebe zaspokajac. Klient tak postepujacy sam kreci na siebie bicz. Nawet jakby wzial kalkulator i policzyl ile sprzetow tanszych musial kupic w wiekszej jednostce czasu, to moze sie okazac ze tanszy bylby jeden produkt, za to z gornej polki. Ale przecietny konsument zwaza na to, zeby malo wydac tu i teraz. Taka swiadomosc.

Za pare lat coraz trudniej bedzie dostac szprzety dobre jakosciowo, trwale... Moze trzeba ich bedzie szukac jak pomaranczy i bananow za PRLu.

Owszem. Powod = zbyt slaby popyt na produkt dobry jakosciowo. Przyczyna = j.w. brak swiadomosci konsumenta w zakresie jakosci produktow.

j.w.

Jesli sie odpowiednio znmiejszy asortyment czesci i ustandaryzuje je, to nie jest takie kosztowne... Popatrz np na grzalki do pralek? ile jest tego na rynku? 10-15 SKU (niech sie jakis serwisant precyzyjnie wypowie) do takiej wielosci modeli i producentow? wiele z nich jest zamiennych miedzy zupelnie roznymi producentami pralek. Co ciekawe grzalki z nowoczesnych modeli pasuja do starych konstrukcji, np do PS663 z konca lat 80-tych. I niech ktos powie ze posiadanie i uzywanie wiekowego sprzetu sie "nie oplaca". Ja w tym raczej widze pogon za tzw "nowoczesnoscia" w stylu sasiad ma nowe (kuchenke, pralke, zwywarke, telewizor, samochod), to i ja musze miec, a stare wyrzucam.

Jak bedziesz w taki sposob myslal, to za pare lat stweirdzisz, ze glupie 15 minut nad wlasna koszula bedzie Cie kosztowalo tyle, ze sie nie bedzie "oplacalo" prasowac, prac, i gotowac...

pesymista? Zauwaz ze pisalem gdzies wczesniej o szanowaniu sprzetow, ja nie drapie, nie obijam, i nie packam. Zwyklem dbac o kondycje sprzetow, nie tylko techniczna ale i estetyczna czy higieniczna tam gdzie to potrzebne.

jest... topowe modele maja A+, okolo 0,7kWh/d, przynajmniej tyle chwala sie producenci. Ciekaw jestem jak to wypada w rzeczywistym uzyciu. Czy konforntowal ktos dane katalogowe z rzeczywistoscia?

Owszem. Korci mnie kiedys zeby wymienic na pianke poliuretanowa, tak dla sportu, i zobaczyc ile to zmieni...

Reply to
DJ

Marcin Stanisz napisał(a):

Oh, prasowalem. Po prostu latwiej jest zwilzyc przed prasowaniem, zamiast bawic sie w napelnianie zelazka woda demineralizowana.

Reply to
DJ

pleban napisał(a):

Klasyczny licznik (chyba A52), ktory juz zakonczyl sluzbe czynna na rzecz ZE :) A teraz na "emeryturze" przydaje sie do pomiarow "apetytu na prad" domowych odbirnikow.

Reply to
DJ

Marcin Stanisz napisał(a):

Jak sie ma duzo domownikow, to jeszcze kupujesz im bilety na wesole miasteczko / do kina / albo wysylasz na lody... ;)

I jeszcze zalezne jest to od stopnia oszronienia zamrazalnika, czestosci otwierania drzwi lodowki, zamrazalnika itp.

Reply to
DJ

No to wiekszosc ludzi nie zaplaci i serwis zbankrutuje. A ekonomia .. kwestia czasu do nastepnej awarii. Jak kupisz nowy to masz 2 lata gwarancji.

Wiesz, zeby to sie oplacalo to to zelazko musialoby wytrzymac 5-10x dluzej niz najtansze. Przemnazajac przez obecne 2 lata gwarancji ..

A dasz mi gwarancje ze ten drozszy produkt wytrzyma 10 lat ? TO co sie dziwisz ze nie siegam po kalkulator, wole kupic tani sprzet niz drogi. Jak bedzie dobry to zyskam duzo, jak bedzie zly - strace malo. Zupelnie odwrotnie niz przy drogim sprzecie :-)

Jesli producent taki pewny swojej jakosci, to niech ja poprze wieloletnia gwarancja. Wtedy kupie. Albo i nie :-)

Ale wiesz - bez pogoni za nowoczesnoscia widzie ile razy tato rozbieral juz pralke. Dobrze ze lubi ten sport, bo naprawiacz to od razu mowi ze to mu sie nie oplaci.

Przy dzisiejszych cenach koszul w marketach to ja sie juz dzis zastanawiam :-)

I rozpaczac nad kazda drobna ryska. To juz wole kupic tani i wymienic :-)

U mnie polar kilkuletni sie chwali ~1.2, ale to dwumetrowe bydle. [zreszta glupota bylo taka wielka kupowac].

Dla sportu mozna.

J.

Reply to
J.F.

J.F. napisał(a):

Jakoś chyba 20-letni Polar jak na złość nie chce się sypnąć(tfu, tfu, odpukać) ;-) Póki co generalnie padają pierdoły lub coś się po prostu zużywa: fartuch, uszczelka drzwi, przyciski "BIO", "wirowanie","ekono", ostatnio amorytzatory. Górna część obudowy w okolicach otworu do sypania proszku już dawno rdzewieje ale to wynik lenistwa - malowaniem hammerit'em niewiele dało a demontować całej pokrywy z pralki mi się nie chce ;-) Naprawy wykonuje znajomy więc wychodzi ciut taniej niż gdyby robił to inny fachowiec ale za darmo też nie pracuje.

Reply to
badworm

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.