Witam,
taka ciekawostka: kupilem sobie nadajniczek do samochodu, typ: allegro, czyta karty SD i pamieci USB.
Generalnie gra, ale na paru utworach na karcie sie jakby resetuje i zaczyna od poczatku. i tak w kolko. Powtarzalnie. Wystarczy nagrac w innym porzadku - problem przechodzi na inny plik.
Przy karcie sformatowanej w FAT16 to tak mniej wiecej sie pokrywa z podejrzanym klastrem 32768. Przy FAT32 zaleznosc jest jakas mniej rzucajaca sie w oczy. Doktoryzowac sie specjalnie nie ma nad czym, bug jak wiele innych, ciekawi mnie tylko czy takie tanie bo na szybko zrobione, czy blad juz wykryto i takie tanie bo odrzuty z produkcji.
Ale ciekawostka .. po wsadzeniu tej karty w czytnik USB i podlaczeniu do nadajniczka .. wszystko ladnie dziala.
Czy przez USB sie jakos inaczej czyta ? innymi blokami ? Inne przerwy sie daje czy co ? Bo tak na oko to bug powinien byc raczej w wyzszej warstwie ..