- posted
13 years ago
Ulot
- Vote on answer
- posted
13 years ago
- Vote on answer
- posted
13 years ago
- Vote on answer
- posted
13 years ago
- Vote on answer
- posted
13 years ago
W dniu 06.11.2010 21:51, Andy pisze:
A co dokładnie chcesz w tym układzie elektryzować? Jego masę?
Jak "skończą" Ci się elektrony to już bardziej podnieść różnicy potencjałów się nie da, chyba, że elektryzując drugą stronę ujemnie.
- Vote on answer
- posted
13 years ago
Nie zabraknie. Hm, a moze i zabraknie, albo od nadmiaru zmieni sie sposob dzialania. Ale to jakies straszliwe napiecia, czy raczej potencjaly musialyby byc.
Znacznie wczesniej przeskoczy wielki piorun, ktory byc moze unieszkodliwi urzadzenie. Albo sie rozladuje w jakims cichym wyladowaniu.
J.
- Vote on answer
- posted
13 years ago
Tak, oskubiesz najpierw całe pasmo przewodnictwa i zrobisz izolator, cudów nie ma, bez swobodnych elektronów elektronika pracować nie będzie. Potem (o ile w ogóle będzie jakieś "potem") pasmo walencyjne i dalej niższe powłoki. Wydłubywanie tych elektronów będzie wymagało coraz większych energii. Na pewnym etapie dalsze wyciąganie elektronów przestanie być możliwe ze względu na ograniczenia stosowanej metody. Nie uzyskasz na przykład odpowiednio dużego natężenia pola elektrycznego żeby wydłubywać elektrony z niższych stanów energetycznych, bo będzie przebijać wytworzony izolator, albo elektrony popłyną wokół niego.
- Vote on answer
- posted
13 years ago
- Vote on answer
- posted
13 years ago
Z tego co do tej pory udało mi się zaobserwować, to opróżnienie pasma przewodnictwa jest niewykonalne w gazach i próżni. W pierwszym przypadku następuje jonizacja gazu, w drugim emisja i tak, czy inaczej prąd będzie płynął w kółko, co najwyżej wytworzy się duża różnica potencjałów. Nie wydaje mi się żeby istniała jakaś nieinwazyjna metoda pomiaru, tj. taka która nie zmieni zgromadzonego ładunku. Woltomierz się nie nadaje, trzeba zmierzyć ładunek, nie napięcie. Metoda inwazyjna jest banalna, trzeba rozładować (wyrównać potencjał z jakimś punktem odniesienia) i scałkować natężenie prądu rozładowującego po czasie.
Urządzenia mierzące natężenie przepływu ładunków były jednymi z pierwszych przyrządów pomiarowych w elektryce/elektronice. Zwykły amperomierz.
- Vote on answer
- posted
13 years ago
Bądźmy rozsądni - nie uzyska wystarczającego natężenia pola elektrycznego żeby opróżnić z elektronów pasmo walencyjne półprzewodnika i gaz elektronowy połączeń metalicznych. Metal pozbawiony swobodnych elektronów to są jakieś nieludzkie natężenia pola nieznane chyba ziemskiej przyrodzie.
- Vote on answer
- posted
13 years ago
A zakladajac ze to jakims cudem zrobi - metal sie wtedy nie rozpadnie, a nawet znacznie wczesniej ?
"coin shrinking" - to jest ciekawe,
- Vote on answer
- posted
13 years ago
- Vote on answer
- posted
13 years ago
- Vote on answer
- posted
13 years ago
- Vote on answer
- posted
13 years ago
- Vote on answer
- posted
13 years ago
Pracuje przy napieciu stalym - dalej jest powielacz-prostownik.
mikroamperomierzem.
Autor [plagiator :-)] dyskretnie sie przeslizgnal nad kwestia uziemienia.
Przyjedz do Wroclawia 28.11, albo na grupie paranauki spytaj kto ma "flyera", czyli jonolot - McKeyowi kiedys ladnie skakaly iskierki przez trafo zasilajace, a przeciez tam elektrody sa dwie ..
J.