Ubaw :-) Przeczytajcie opis :-)))

wrr napisał(a):

Śmiać niema się z czego. Facet sprzedaje na 100% uwalony sprzęt i wie o tym, ale daje do zrozumienia, że może być dobry. Na końcu umywa ręce od tego pisząc, że sprzęt sprzedaje jako uszkodzony.

Stara metoda na opchnięcie spalonych części. Raz już widziałem na allegro cwaniaka, który kupił tydzień wcześniej na aukcji uwalony procek, na którym pisało wprost, ze jest uszkodzony, a potem wystawił go z tekstem "nie wiem czy działa, bo rok leżał w szufladzie i nie mam gdzie to teraz sprawdzić" Oczywiście wcisnął kit tak jak ten, że sprzedaje jako uszkodzony.

Pozdrawiam

Hm, sam mam troche czesci z napisem ze nie dziala, ale ktore wymagaja dokladnego sprawdzenia, bo to ich niedzialanie bylo widac jakies dziwne.

Cena tez bedzie adekwatna do ryzyka.

J.

Jarosław Grolik napisał(a):

Fajny breloczek mógłby być z procesora 286 którego kiedyś wyszarpałem ze sprzętu złomowanego. Płaski, bez nóżek, tylko z złotymi padami pod spodem. Nie wiem jaki to typ obudowy, ale szkoda mi go pod "nóż". Świetna pamiątka :)

Pozdrawiam

J.F. napisał(a):

Fakt, nie każdy wystawiający aukcje o podobnej treści to naciągacz. Trochę za bardzo uogólniłem, ale nie polecam nikomu takiej ruletki.

Pozdrawiam

No coz, takie rzeczy sie kupuje jako okazje, albo bedziesz mial procesor za darmo, albo breloczek, albo sie tanio dowiesz jak jest procek w srodku zbudowany :-)

A ten sprzedajacy przynajmniej dal dosc odstraszajacy opis.

J.

Spinacz biurowy, Michał Paskowski snipped-for-privacy@sss.pl!

Może "wymiana scalaka w procesorze" to nie, ale sam swego czasu kupiłem na giełdzie trzy uwalone (czyt. "nie wiemy czy działa") sieciówki na PCMCIA za

5 zeta i zrobiłem z nich dwie sprawne. To nic złego, przecież wiadomo, że jak coś względnie drogiego działa to nikt nie wystawi tego jako "nie wiem czy działa bo nie mam jak sprawdzić".