Trwałość tworzyw sztucznych

Temat jest interdyscyplinarny, a jest tu kilku chemików, to spróbuję. :-)

Sprawa wyszła przypadkiem, znalazłem w szpargałach transformator WN z polskiego telewizora lampowego, rok produkcji 1972. Ku mojemu zaskoczeniu przekładki izolacyjne (polistyren?) są w doskonałym stanie, a część pochodzi z demontażu, więc trochę czasu w wysokich temperaturach musiały spędzić. Zastanawiam się, co będzie z nimi za 100 lat? W końcu skruszeją? A co z tymi żółtymi taśmami izolacyjnymi do uzwojeń, jesli ich nie przegrzewać?

Pozdrawiam, Piotr

Reply to
Piotr Wyderski
Loading thread data ...

Użytkownik "Piotr Wyderski" snipped-for-privacy@neverland.mil napisał w wiadomości news:onrgg5$s9g$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl...

Po dłuższym czasie klej lubi kruszeć, a taśmy rwać się. Polistyren też się dekomponuje, ale chyba nie aż tak, jak PCW, pewnie od trudnych warunków i ciepła, uciekają plastyfikatory? Opaski zaciskowe po latach, chyba poliamid, też kruszeją, zdejmowałem coś po 2 latach, chciałem rozpiąć (umiem), ale trach, w kawałeczkach, jak szkło, to było na powietrzu, na balkonie, od południa i zachodu. Z tej samej paczki, przechowywane w domu, nie straciły właściwości. Dekomponują się też polietylenowe torby z Tesco :), ale one ZTCW, rozmyślnie są pod tym kątem robione. Zresztą, zobacz, co się dzieje z nylonowymi karkasami z takich OTV właśnie - chcesz wyjąć, delikatnie, a nieraz się i tak połamie, zwłaszcza, jak dostawał temperatury przy pracy. Trafo po ponad 20 latach, nie używane, jest w idealnym stanie, nylon jak należy. Czy coś się nie dekomponuje... chyba PE i PP, najmniej spośród wyjętych z długo pracujących urządzeń, ulega uszkodzeniom mechanicznym przy wyjmowaniu. Klej na taśmach, to temat na osobną rozprawkę, po latach w ogóle zasycha i odrobinę trzyma, póki nawój nie zostanie rozwinięty. Tak, na tych żółtych też. Nie lubi temperatury i powietrza.

Reply to
HF5BS

W dniu sobota, 26 sierpnia 2017 11:54:15 UTC+2 użytkownik Piotr Wyderski napisał:

Moje wiejskie spostrzeżenia: Plastik w ziemi - trwały plastik na słońcu - szybko sie degeneruje plastik w pomieszczniach - trwały plastik poddawany wyższej temperaturze - w kratke.

Generalnie jestem pod wrażeniem tego jak ziemia konserwuje. Wykopalem kiedys jakies plyty pe z ziemi i byly w stanie nominalnym. Elastyczne, trwałe. Te same na drzwiach garażu (strona wschodnia) - rozpadły sie, pokruszyły, zmatowiały i w sumie chyba ich juz nawet nie było w sporej częsci.

Podobnie z cyferblatem ceramicznego zegara. Pamietam ze bardzo sie dziwilem jak zywe sa kolory na tym wykopanym kawałku ceramiki.

Reply to
sczygiel

Użytkownik "robot" snipped-for-privacy@onet.pl napisał w wiadomości news:oo15e9$m5r$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...

Chyba roboty

Reply to
HF5BS

Użytkownik "HF5BS" snipped-for-privacy@t.pl napisał w wiadomości news:oo1fic$bpo$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl...

Atman nie przyjmuje canceli, zaraz poleci poprawna treść.

Reply to
HF5BS

Użytkownik "robot" snipped-for-privacy@onet.pl napisał w wiadomości news:oo15e9$m5r$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...

Chyba roboty. Masz coś do mnie? To mi napisz na priv i wyjaśnij, w czym rzecz!

Reply to
HF5BS

HF5BS pisze:

On chyba ma do psów. Może nie całkiem bez racji -- jak kiedyś miałem psa, to próbowałem z nim grać w pokera. Dureń jeden wciąż przegrywał, bo gdy tylko dostał lepszą kartę, to zaraz merdał ogonem.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

Ale nie szkodziło by to normalnemu napisaniu o co chodzi, a tak, to przywalanie się do kogoś nawet nie wiadomo o co. A co do twojego, to jeszcze nic, choć o kota... czy to kot? ...chodzi:

formatting link
basenji szczekają! (kto słyszał o tej rasie, wie, o co mi chodzi)
formatting link
?v=62jeKah44AA
formatting link

Reply to
HF5BS

W dniu poniedziałek, 28 sierpnia 2017 21:48:26 UTC+2 użytkownik HF5BS napisał:

nic nie pobije nawiedzonego psa!

formatting link

Reply to
sczygiel

Użytkownik snipped-for-privacy@gmail.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@googlegroups.com... ...

Wiadomo! Wydaje mi się, że to może byc "syndrom obcej ręki", bądź coś z tej paki, może jakieś schorzenie neurologiczne (bardzo prawdopodobne, zobaczcie na kolejny link pod spodem, zwłaszcza, gdy pies kręci się wokół, należy skonsultować to z wetem, czyli na upartego zahacza o naszą grupę - elektryka mu nawala) możliwe, że pchełki kąsają, a przede wszystkim głupi jest właściciel, który nie umiejscowił właściwie swojego psa w strukturze stada.

formatting link
przykład głupoty właściciela skrajnej wręcz:
formatting link
właściciel jest *.*, nie pies. To nawet nie jest śmieszne ani zabawne, lecz żałosne. A piesek, zdecydowanie "cierpi na syndrom małego psa".

Zobaczcie, jak reagują właściciele takich "rozwydrzonych" psów. Wg mnie wielu powinno mieć te psy odebrane i adoptowane przez kogos normalnego. Kto wie, że pies jest (człowiek zresztą też) istotą stadną. I potrzebuje reguł panujących w stadzie.

BTW. tym razem kotek...

formatting link
i intermodulacje dodają demonizmu... zapewne polaryzacja stopnia wejściowego się obsunęła i zaczęło ciąć szczyty, a na nieliniowościach pomieszały się, co zresztą dobrze słychać, dźwięki z otoczenia. Po drobnej obróbce, akurat do jakiegoś horroru ze straszydlami i demonami... Gdzieś trafiłem na oryginał (bez obrazków na początku i końcu), ale niestety, znalazłem tylko kopię...

I z uśmiechem:

formatting link
I tyle na razie w tym poście. Zaś inicjacja wątku utwierdziła mnie w przekonaniu, że stopka jeszcze powinna zostać, choć planowałem podmienić na inną, ale też z tej paczki.

Reply to
HF5BS

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.