Witam, Kupiłem za małe pieniądze, nienajnowsze radyjko (noname) samochodowe, (lubię tak sobie czasami coś kupić do naprawiania). Sprzedawca zarzekał się, że jest dobre, (założyłem, że każdy sprzedawca bazarowy tak mówi), ale oczywiście pinologii nie mógł mi podać, bo nie znał, (ale co to dla "wytrawnego" elektronika). Jak podłączyłem wg. "zdrowego rozsądku" to nie chodziło, czyli minus na masę, a plus do najgrubszej ścieżki (z bezpiecznikiem i równolegle dioda w kierunku zaporowym). Wiec, po pierwszych chwilach i złych myślach na sprzedającego zacząłem szukać dalej (założyłem, że jest jednak sprawne). Stwierdziłem, że rzecz dziwna, przewody te dochodzą do stopnia mocy, ale nie są wyłączane wyłącznikiem przy pot. siły głosu. Znalazłem przewód, który jest wyłączany tym wyłącznikiem, ..ale ścieżeczka jest cieniuuutka. Zaryzykowałem te parę pln-ów, i podłączyłem je równolegle, ...i zadziałało. Po tym przydługim wstępie mam pytanie, czy praktyka taka jest powszechna że stopień mocy jest podłączany na stałe do napięcia zasilającego.
Na płytce doszukałem się oznaczenia Back-up - prowadzone grubą ścieżka (+dioda) i Power Supply - cienka ścieżka wyłącznik przy pot. Dla mnie to nader dziwne.
Artur(m) ps. Wybaczcie, nie "rozgryzałem" jeszcze radia co z tyłu ma 26 pinów.