Wolno - zawsze może pozbyć się tej klauzuli kupując jednorodną partię technologiczną i przepuszczając ją przez dodatkowe badania niezawodnościowe we wlasnym zakresie. Certyfikowane oczywiście badania. Partia rzędu tysięcy sztuk, setka albo dwie elementów na badania rzędu dziesięciu tysięcy godzin - i za rok nie ma zastrzeżeń.
Użytkownik "Konop" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w
No ale potem jakis wypadek sie zdarza, i jak jakis biegly zwroci uwage to sie okaze ile lat przypadlo na wlasna odpowiedzialnosc, czy mozna sie wykpic "zgodnie z procedura zakladowa dodatkowo kazdy egzemplarz testowalismy czy naprawde wytrzymuje 5kV".
Da się - transformator z ekranowanymi uzwojeniami. Pierwotne na swojej sekcji karkasu nawinięte w rynience metalowej uziemionej (oczywiście przeciętej żeby nie tworzyła zwoju zwartego), wtórne tak samo - a szczeliny w rynienkach się mijają. Powinno się dać uzyskać pojemność wzajemną tego rzędu - pojemność doziemna może być, jak rozumiem, dowolna. Fakt, trudno taki transformator w hurtowni kupić - nie wiem nawet czy na zamówienie się go dostanie z certyfikatem. Od ręki można zamówić u dobrego producenta, klient nasz pan - tylko to będą dodatkowe kłopoty z certyfikacją.
Tak, mylę. Albo inaczej - nie wiem, które stosować :) Rozumiem, że te
4kV, to napięcie probiercze i jeśli transoptor przechodzi test >=4kV to będzie OK. A napięcie robocze to w moim urządzeniu maksymalnie napięcie sieciowe, tak?
Co do zgodności z normą - norma definiuje różne poziomy napięć, jakie ma wytrzymać układ, w zależności od typu ochrony (pojedyncza, podwójna), napięcia roboczego, miejsca zastosowania (między siecią a urządzeniem, czy między elementami urządzenia) itp. I co to znaczy, że transoptor spełnia wymagania normy. Wszystkie? Czy tylko część? Po prostu tego tematu nie czuję, dlatego się tak pytam :(... Obawiam się, że taki element owszem, spełnia wymogi, ale w jakimś zakresie, który mnie nie dotyczy ;)... i tym uzasadnię swoją upierdliwość ;>...
Wszystkie transoptory serii CNY64/5/6 spełniają normę medyczną dotyczącą izolacji. Mają wystarczający CTI, creepage, grubość izolacji stałej i napięcie próby (najmniejszy, CNY64 ma 8.2kV AC/1min).
Gdybym miał normę pod ręką, odpowiedziałbym. Ale nie mam, niestety i operuję na własnej pamięci :(
ach, Polak potrafi. W razie co łańcuchem z kotwicą do ziemi ;-). Ale na serio, to robiłem coś, co się nazywa grounding diagramm dla naszego sprzętu na ISS. A czas wolny kosmonautów nazywa się w Rosji "wychodnoje wriemia".
W tym przypadku jednak pomiary są robione na CRV, czyli pojeździe do wyciągania astronautów z shuttla i czasami wożącym ich do laboratorium (czasem jadą normalnym samochodem) oraz potem w samym laboratorium.
No wiem. Zasilacz musi mieć dopuszczenie medyczne lub całość urządzenia musi być zasilana przez transformator bezpieczeństwa dopuszczony do zastosowań medycznych.
Za dużo nie mają, ale produkcja tego ustrojstwa też za duża nie będzie, więc OK. A jak pisałem - gdzie indziej też widywałem, więc będę optymistą ;D...
Rozne rzeczy latajace w powietrzu maja prowadzone 'uziemienia' - nazywac sie to chyba bedzie ekwipotencjalizacja. Zwlaszcza rzeczy latajace szybko (>1Mach) i przez chmury. Czasem sie zastanawiam po co, skoro ta 'rzecz' ma nie wracac do punktu wystrzelenia.
Jak w kosmosie, to nie wiem - cos tam pewnie wymyslili, bo inaczej wszedzie iskry by skakaly.
Odpowiedzialność za przebicie może być dużo droższa niż 15 zł. Ja wiem, że w normalnych warunkach normalnie transoptory wystarczą, ale to ma działać w każdych warunkach - spocone nogi w skarpetkach (bez butów), przepięcie w sieci, burza... Nie oszczędzałbym na ochronie.
Mon, 14 Jun 2010 09:56:31 +0200 "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl>
napisał:
Ja wiem że proponuję takie "zrób to sam", ale czy z elementów Toslink nie możnaby zestawić takich transoptorów? Maksymalna długość światłowodu to 10m, a to wystarczy aż nadto. Najtańsze wersje nadajników i odbiorników tego systemu (np. TORX173, TOTX173) mają prędkość 6Mbps. Można sobie nawet takimi "transoptorami" płytki w urządzeniu elegancko połączyć.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.