- posted
17 years ago
Termotransfer vs Positiv
- Vote on answer
- posted
17 years ago
Prawda.
Według mnie positiv daje możliwość osiągnięcia cieńszych ścieżek (choć i te z termotransferu są dla mnie wystarczająco cienkie) ale problemem (dla mnie) jest kurz i jego wpływ na naświetlanie i nanoszenie warstwy światłoczułej. Są gotowe płytki pokryte fabrycznie warstwą światłoczułą, to rozwiązuje jeden z problemów ale kosztuje.
? I jeszcze jedno, która metoda jest droższa (w
Droższa jest metoda positivowa. I moim zdaniem bardziej upierdliwa. Termotransfer z laminatorem zamiast żelazka to jest fabryczka umożliwiająca zrobienie płytki w kilkadziesiąt minut. Druk, przygotowanie płytki, zalaminowanie, odmoczenie, trawienie, zmywanie - gotowe. Stosuję z powodzeniem.
W positivie trzeba staranniej przygotować płytkę, napryskać positivem, wysuszyć, naświetlić, wywołać, trawić. Gdy się w to bawiłem jakieś 2h mi to zajmowało. Gdybym potrzebował super precyzji to pewnie bym się w nią pobawił ale wtedy dochodzi jeszcze i tak przygotowanie klisz w naświetlarni.
TP.
- Vote on answer
- posted
17 years ago
Dnia Sun, 11 Mar 2007 14:43:54 +0100, Tomasz Piasecki napisał(a):
Wszystko zależy od dostępnych narzędzi i środków :) W Danii pierwszą płytkę do projektu też robiłem termotransferem, na kawałku laminatu oryginalnie pokrytym emulsją światłoczułą(bo nic innego na uni nie mieli
żelazkiem. Wyszło to lipnie. Następne podejście - fotochemia, z wykorzystaniem tego co jest w labie, z pomocą technika. Kolejne płytki robiłem już sam i powiem krótko - przz chwilę myślałem nad powrotem do fotochemii w warunkach domowych :] Od wydruku kliszy na kalce technicznej do otrzymania gotowej płytki, pokrytej już topnikiem lecz jeszcze nie powierconej mijało może pół godziny - naświetlanie 4 minuty(porządna naświetlarka z 4 świetlówkami), z minutkę na wywołanie, potem mycie, z 10-15 minut trawienia w porządnej fabrycznej trawiarce a nie jakimś samoróbnym akwarium, następnie zmycie fotolakieru i pokrycie płytki topnikiem. Oczywiście korzystałem z laminatu fabrycznie pokrytego lakierem :) Co prawda nie robiłem tam jakiś mocno skomplikowanych płytek pod SMD ale i tak przekonałem się, że fotochemia ma potencjał, trzeba mieć tylko warunki i środki.
- Vote on answer
- posted
17 years ago
- Vote on answer
- posted
17 years ago
- Vote on answer
- posted
17 years ago
Z kalką mam kiepskie doświadczenia - strasznie zmienia wymiary przy druku.
Chyba odbiegamy od tematu, bo takich płytek i tak w domu, jakąkolwiek techniką, się nie robi.
TP.
- Vote on answer
- posted
17 years ago
Konop napisał(a):
Termotransfer za pomocą laminatora daje wg mnie chyba najlepsze efekty jeśli chodzi o stosunek: nakład pracy / efekt. Można uzyskać spokojnie ścieżki 10mils (0.254mm) a już na pewno 0.4-0.5mm. W przypadku małych płytek (bok<10cm) nie trzymanie wymiarów wydruku jest do pominięcia. Przy Positivie problemem jest nierównomierne nanoszenie emulsji i kurz, zawsze coś przylepi się do lakieru i to tam gdzie mają być najcieńsze ścieżki. Na pewno tańszy jest termotransfer, w końcu arkusz papieru kredowego
10gr i można zrobić także napisy (nawet po obu stronach laminatu). Pozdrawiam Kamil- Vote on answer
- posted
17 years ago