Termopara - jak to używać

Przeczytałem, że do pomiaru napięcia na termoparze nie można użyć przewodów miedzianych. W wikipedi też piszą, że potrzebne jest jakieś źródło temperatury odniesienia (woda z lodem??). Znajomy mnie zapytal czy można po prostu miernikiem zmierzyć napiecie na termoparze i tak ja sobie "skalibrować". Termopara jest umieszczona w retorcie wystawionej z pieca na zewnątrz. Podłączył do gniazda z termopary przewód miedziany w ekranie ok 30m aby na jego końcach mierzyć napięcie z termopary. Zakres temperatur jaki chce mierzyć to 200-700 stopni, dokładność +-50 wystarczy. Temperaturę odczytywał termometrem bezprzewodowym i jednocześnie notował napięcia z termopary przy 100,200,300,400,500 stopniach, zależność mu wyszła liniowa tzn. wartość odczytu napiecia w miliwoltach wystarczy pomnożyć przez 24 aby obliczyć temperaturę (np. 20mV*24 daje 480 stopni). Teraz pytanie: czy taki pomiar woltomierzem na końcu 30m kabla jest prawidłowy? Skoro mu działa taki pomiar z termopary to po co się stosuje przewody kompensacyjne, źródło temperatury odniesienia itp...?

Reply to
Marek
Loading thread data ...

Użytkownik "Marek" napisał w

Termopara jest nie jedna w ukladzie pomiarowym :-)

Spojrz na rysunek:

formatting link
Jesli miernik (uzwojenie robocze) jest wykonany z materialu A, to mamy napiecie zalezne od roznicy temperatur zlacz T1 i T2.

Jesli miernik z innego materialu, np miedzi, to w systemie jest pare innych zlacz roznych materialow. I na kazdym jest jakies napiecie kontaktowe, zalezne od temperatury. Szczesliwie - jesli oba konce miernika sa w jednej temperaturze, to zlacza A-Cu i Cu-A daja takie same napiecia, tylko w rozne strony i sie znosza. (uwaga - sa termopary, gdzie jeden z drutow jest miedziany)

Wspolczesne mierniki temperatury maja zwykle miedziane zaciski, co nam daje trzy termopary, i w srodku uklad kompensujacy wplyw ich temperatury - czyli symulujacy zlacze T2 umieszczone w temperaturze

0C. Ale termopare musisz doprowadzic do tych zaciskow oryginalnymi drutami. Jesli gdzies tam przejdziesz na miedziane kable, to napiecie bedzie zalezalo od temperatur zlacz material-miedz.

A ta temperatura ... zalezy pewnie jak daleko od pieca.

o, tu jest dobrze opisane

formatting link

Z piecami jest jeszcze tak ze temperatura w nich wysoka, i te drobne wahania temperatur w pokoju sa malo istotne.

Ale liniowosc termopar w ogole jest taka sobie.

J.

Reply to
J.F

W dniu 2013-12-11 20:43, Marek pisze:

Te kombinacje są dla tych którzy chcą mierzyć dokładniej niż +-50 stopni.

Reply to
Mario

Pan Marek napisał:

Źródło temperatury odniesienia "zrobiło się" gdzieś w mierniku. Gdyby ten cały woltomierz wystawić na mróz, to by więcej pokazał. Z tym łączeniem za pomoca kabla miedzianego też jest tak, że w punkcie styku wytwarza się napięcie zależne od różnicy temperatur pomiędzy innymi złączami. Więc się z tego porobiła "termowielopara", a miernik pokazywał napięcie zależne od kilku różnych temperatur. Zgodnie z regułami sztuki powinno się dać gdzieś blisko na zapiecku wzmacniacz operacyjny i drugi element termopary, który będzie miał tempereaturę mierzoną inną metodą, a dopiero stamtąd zwykły kabel. Termoparami można mierzyć temperaturę z bardzo dobrą dokładnością, ale jak tu chodzi o 50°, to w ogóle nie ma się czym przejmować.

Reply to
invalid unparseable

Czyli jego odczyty będą zaleźne od temperatury w jakiej jest miernik, sam kabel oraz inne styki, jeśli takowe są "po drodze", tak? Przy chęci uzyskania jakich dokładności należy już użyć te kombinacje z kompensacją styków, temperatury odniesienia itp?

Reply to
Marek

Pan Marek napisał:

Dokładnie tak. Gdyby miało być inaczej, to by nam z tego wyszło perpetum mobile -- wtykamy druta do pieca, a tam z gorącości robi nam się prąd. Tak dobrze, to nie ma. Termopara nie zamienia temperatury na napięcie, tylko różnicę temeratur na różnicę potencjałów.

Raczej ułamków stopnia. Ale to przecież zależy od wielu czynników zakłócających, więc mogą być i pojedyncze stopnie błędu. Ja bym jednak dał ten wzmacniacz operacyjny na zapiecku, żeby tym długaśnym kablem transmitować raczej wolty niż miliwolty.

Reply to
invalid unparseable

Dlaczego perpetum mobile? Przecież cieplo to źródło energiii, przemiana energii jedna w druga (ze stratą) to nie perpetum mobile... btw a termogniwa? Wcześniej właśnie myślałem, że termopara to termogniwo.

Reply to
Marek

Pan Marek napisał:

No niestety nie da się zamienić ciepła (energii wewnętrznej) na coś pożytecznego. Silniki termodynamiczne (maszyna parowa, silnik spalinowy) też nie potrafią przetwarzać ciepła w pracę. Chłodnica jest tak samo istotna jak ogień pod kotłem.

Termoogniwo, które ma jedną część gorącą, drugą zimną. Innych nie ma.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2013-12-11 23:19, Jarosław Sokołowski pisze:

Po co chłodnica jeśli mamy różnicę temperatur. Pamiętam w starym kotle gazowym, cewka głównego zaworu gazu była podtrzymywana prądem z termopary umieszczonej w kotle i grzanej "zniczem". Ponieważ to była zwykła cewka, a nie nadprzewodząca to cały czas wydzielana na niej był energia. Zamiast niej można by dać mały silnik elektryczny prądu stałego i by się kręcił. Jakby się uprzeć to można by zrobić stos takich termopar i zasilać silnik pompki obiegowej :)

Reply to
Mario

Dokonujesz jakiegoś skrótu myśliwego, którego nie rozumiem. Przecież zamiana ciepła w pracę to istota silnika cieplnego. Chodzi Ci o wymóg istnienia różnicy temp. aby aby proces mógł przebiegać?

Reply to
Marek

No właśnie. A czy nie podobnie działają zabezpieczenia zgaszenia płomienia przy kuchenkach gazowych? Kiedyś rozbuerałem kurek takiej kuchenki i tam w środku było coś na kształt cewki połączonej z (chyba) termoparą przy palniku. Jak palnik zgasł cewka puszczala zaworek, który odcinał gaz. Kuchenka nie miała żadnego zew. źródła zasilana.

Reply to
Marek

Pan Mario napisał:

"Ogień pod kotłem" i "chłodnica", to właśnie ta różnica temperatur. Kwestia sformułowania.

Drugi koniec tej termopary umieszcza się przy czopuchu komina. Zawór się zamyka gdy zgaśnie płomień (spadek temperatury gorącego końca), ale równiez gdy gorące spaliny zamiast do komina będą ulatywać do kotłowni (wzrost temperatury zimnego końca). Sprytna rzecz, bo jedna termopara zabezpiecza przed wieloma awariami -- ulatnianie się niespalonego gazu oraz np. zatkanie komina przez niedobre ptaszysko.

Ruskie robili takie elektrownie nakładane na lampę naftową. Wiele drucików z dwóch metali (konstantan ze spirali piecyka i stal albo miedź się nadają) poskręcanych naprzemian w formie gwiazdy. Środek grzany lampą, zewnętrze chłodzone powietrzem. Można z tego nawet radio lampowe zasilić.

Reply to
invalid unparseable

Pan Marek napisa³:

Ja? Skrótu?! Dok³adnie opisujê wymagania. Ciep³o, czyli energia wewnêtrzna, do temperatura (bezwzglêdna) pomno¿ona przez ilo¶æ materii i ciep³o w³a¶ciwe. Tej energii nie potrafimy spozytkowaæ.

Tak to w³a¶nie wygl±da. Musi byæ *przep³yw* ciep³a. Ale to ¿adna sensacja. Nie potrafimy spo¿ytkowaæ ci¶nienia (na przyk³ad na dnie oceanu), ale ró¿nicê ci¶nieñ, to jak najbardziej. Nic nam po samym potencjale elektrycznym, ale ró¿nica potencja³ów (napiêcie), to ju¿ rzecz u¿yteczna.

--
Jarek
Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan Marek napisa³:

Dzia³aja tak samo. Napiêcie z jednej termopary jest ma³e (u³amek wolta), ale pr±d po byku. Zawory (tak w kot³ach, jak i w kuchenkach) maj± sprê¿ynê zamykaj±c± gaz, któr± siê rêcznie ¶ciska, a wtedy zwora magnetyczna przylega do cewki. W takim stanie musi byæ zapalony gaz. Dopiero wtedy zaczyna p³yn±æ pr±d i nie trzeba dociskaæ rêk±. Taki bezpiecznik dzia³a w jedn± stronê -- zgaszenie p³omienia zamyka zawór, ale ten nie mo¿e byæ otwarty przez sama termoparê.

--
Jarek
Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu ¶roda, 11 grudnia 2013 23:58:54 UTC+1 u¿ytkownik Mario napisa³ :

±d.
.

co¶

wy)

tak samo

ca³y

³y

przeæ to

wej :)

Nie krêci³ by siê. No chyba ¿e by³by na napiêcie takie jakie da je termopara, czyli jakie¶ miliwolty. Takie termopary napiêcia daj± b ardzo niskie. Za to pr±dy spore. Jak by¶ rozkrêci³ zawór i dosta ³ siê do cewki to by¶ zobaczy³ ¿e by³a tam bardzo ma³o zwoj ów grubego drutu. A przemys³owym zaworze gazowym Junkersa drut by³ w okolicach 2mm2 a zwojów kilkadziesi±t. tak bli¿ej 30 ni¿ 90.

Reply to
kogutek444

W dniu czwartek, 12 grudnia 2013 00:23:37 UTC+1 u¿ytkownik Jaros³aw Sok o³owski napisa³:

?. Wiele

stal albo

w formie gwiazdy. ?rodek

?na z tego nawet

A mój dziadek spod Sosnowca str±ci³ chujem odrzutowca. Tylko nie pisz ¿e oczywi¶cie to radio lampowe by³o bardzo energooszczêdne. Termop ary maj± bardzo ma³± sprawno¶æ a lampa naftowa bardzo nisk± moc jako ¼ród³o ciep³a. I tak dobrze ¿e nie napisa³e¶ ze ¿ar ówkê mo¿na by³o zasiliæ ¿eby widniej by³o.

Reply to
kogutek444

snipped-for-privacy@gmail.com chcia³ siê pochwaliæ:

Nic, tylko pogratulowaæ! Ca³a rodzina, jak widaæ, bardzo oryginalna. Od trzech pokoleñ co najmniej.

Nie, takie zwyczajne raczej, z tych bateryjnych -- Rodina, Iskra, Tu³a (to ostatnie zw³aszcza do samowarów pasuje).

formatting link
formatting link
formatting link

O, to ca³kiem jak te energooszczêdne ¶wietlówki -- ca³a moc w ¶wiat³o!

¯arówkê, to nie. Ale przy zasileniu z tego lampy LED, mo¿e byæ widniej ni¿ przy lampie naftowej.
--
Jarek
Reply to
Jarosław Sokołowski

Pogratulowaæ dziadka i wiedzy... Czasem by¶ siê zastanowi³, zanim napiszesz...

Reply to
sundayman

Dnia Thu, 12 Dec 2013 02:17:45 +0100, Jaros³aw Soko³owski napisa³(a):

Az taka mala nie - szklo gorace jak w 100W zarowce.

nawiasem mowiac 100W ciepla to jakies 8g nafty/h

Ostatnio widzialem LED+Peltier+swieczka i imo - wiecej swiatla bylo z LED.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2013-12-12 00:48, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Pisałem o stosie. Kilkadziesiąt termopar w szereg dałoby już wolty :)

Reply to
Mario

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.