Temat świetlówek - żarówek powraca. Teraz i świe

formatting link
cytat :

"przewróciła się lampka nocna, a będąca w niej źródłem światła świetlówka uległa stłuczeniu. Jak poważne skutki niosło ze sobą to wydarzenie, rodzina przekonała się dopiero trzy tygodnie później, kiedy u swojego 4-letniego syna Maxa zaobserwowali wypadanie włosów. Z czasem stan ten zaczął się pogarszać - chłopiec całkowicie stracił włosy i brwi, a co gorsza pojawiły się u niego drgawki i problemy z oddychaniem. Jedynym ratunkiem była seria zabiegów mających na celu usunięcie rtęci z organizmu. Ze względu na skażenie, dom państwa Laus do dziś nie nadaje się do zamieszkania."

Co to musiała być za świetlówka ?

Reply to
kk
Loading thread data ...

świetlówka

A czy czasem ta historia nie była też w jakimś programie na planete o "spisku" UE wymuszajacym stosowanie świetlowek kompaktowych?

Moim zdaniem dziecko chorowalo na coś innego, to był zbieg okoliczności że choroba ujawniła zaraz po stluczeniu. W programie była przestawiona opinia lekarzy, która nie wskazywała na 100% wine rtęci, to prawnik rodziny forsował taką wersję diagnozy.

Reply to
Marek

Dnia Sat, 31 Aug 2013 19:24:39 +0200, kk napisał(a):

formatting link
Warto obejrzec do konca - nie zebym twierdzil ze cala prawda tam plynie, ale pare ciekawostek mozna zobaczyc.

Zakladajac ze to prawda ... a) mogl sie zdarzyc jakis blad w produkcji i mogla zawierac naprawde duzo rteci,

b) jesli nie ... musialby dzieciak miec jakiegos wielkiego pecha, aby sie tej rteci duzo nawdychac. Wpadla akurat do jego pokoju, nie mieli wentylacji itp.

c) a moze bylo inne zrodlo ? Zbity termometr chocby ..

J.

Reply to
J.F.

W dniu 01.09.2013 04:00, J.F. pisze:

To chyba, że zeżarł tę rtęć z termometru ;-) Tyle co się w dzieciństwie nagoniłem rtęciowych kulek po podłodze ze zbitych termometrów, to już dawno powinienem ziemię gryźć. Paluchami się tego dotykało i była zabawa jak małe kulki się łączyły w jedną większą. Zapewnie sporo tej rtęci zostało na dłużej w szczelinach PRL-owskiego parkietu :-) No ale ja to z innej gliny ulepiony ;-) Ołów w stopie lutowniczym 60%Sn/40%Pb też mi nie szkodził choć często trzymałem go w zębach gdy rąk brakowało przy lutowaniu.

Prędzej zaszkodziła mu inchalacja z luminoforu. Ale to chyba musiał robić wdech w chwili gdy bańka pękła.

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

A kto nie ganiał :-) Myślę że "ganianie kulek" nie jest tak groźne jak już rozpylone pary rtęci, zanim kulki naparuja to musiałbyś godzinami się bawić i to w niewentylowanym pomieszczeniu. Przy stluczeniu uwalniane a od razu pary rtęci, co zwiększa prawdopodobieństwo zaciągnięcia się chwilowo skondensowaną parą zanim się rozproszy. Być może tak było w przypadku tego dziecka ale szybkość pojawienia się objawów i ich nasilenie jest zaskakujace.

Reply to
Marek

Moje kulki ( z dwóch termometrów) wylądowały kiedyś na dywanie. Przyszła mama i zebrała je ... odkurzaczem. Miałem wtedy ... kilka lat. Teraz mam sporo więcej, zęby na miejsu, włosy też.. Pamięć czasami szwankuje, ale osobowość mam bez zmian.

Nie chcę powiedzieć, że rtęć nie jest szkodliwa. Ze świetlówkami należy obchodzić się odpowiednio. Ale nie róbmy z tego zagadnienia.

KK

Reply to
kk

Dnia Sun, 01 Sep 2013 07:30:36 +0200, Grzegorz Kurczyk napisał(a):

Zezarta jest zdaje sie malo szkodliwa i wydala sie normalnym trybem.

Okna byly nieszczelne :-)

Podobna zasada - trzymac to za malo.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2013-09-01 11:23, J.F. pisze:

Sołżenicyn bodajże opisywał, że w łagrach starzy więźniowie truli nowych rtęcią z termometru. Po to żeby przez czas ich choroby - do zgonu, móc pobierać ich racje żywnościowe.

Reply to
Mario

Dnia Sun, 01 Sep 2013 13:28:01 +0200, Mario napisał(a):

Hm, literatura piekna. Wiki tez niby nie ma gwarancji rzetelnosci, ale pisza tam "Animal data indicate less than 0.01% of ingested mercury is absorbed through the intact gastrointestinal tract, though it may not be true for individuals suffering from ileus. Cases of systemic toxicity from accidental swallowing are rare, and attempted suicide via intravenous injection does not appear to result in systemic toxicity."

Bardziej bym sie zastanowil skad taki nadmiar termometrow w gulagu ... chyba ze je przerabiali na jakas lepiej przyswajalna trucizne ...

J.

Reply to
J.F.

W dniu niedziela, 1 września 2013 14:08:50 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

To był obóz pracy w którym termometry produkowali.

Reply to
kogutek444

Były też chyba kopalnie rtęci. Właściwie to skąd bierze się rtęć ?

Reply to
kk

Hint: cynober

Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu niedziela, 1 września 2013 15:32:59 UTC+2 użytkownik kk napisał:

Wychodzi ze bierze się z potłuczonych w sowieckich koloniach karnych termometrów.

Reply to
kogutek444

kk napisało:

Ale dlaczego nie robić, skoro to jest bardzo poważne zagadnienie? A w dodatku nikt nie czuje się za nie odpowiedzialny, nikt nie ma pomysłu co dalej zrobić. Zbiórka zużytych lamp w jakichś sklepowych kubłach tylko pogarsza sytuację -- znaczna część wrzuconych rozbija się i truje wszystkich w pomieszczeniu.

W warszawskich zakładach Róży Luksemburg rtęć do lamp wkraplały kobiety przy taśmie za pomocą pipety. Z fatalnymi skutkami dla zdrowia, o czym wiadomo było tylko lokalnie, bo o nierozprzestrzenianie wiadomości dbano bardzo starannie. Zakłady upadły razem z komuną, zostały budynki. Długo stały opuszczone, dopiero niedawno zabrano się za rozbiórkę. Wciąż nie nadawały się do wykorzystania ze względu na przesycenie murów rtęcią.

Reply to
invalid unparseable

Jarosław Sokołowski napisał:

O azbescie tez chyba wiedzieli, fabryki pracowaly jeszcze w latach 80tych. Z tym olowiem, rtecia i innymi metalami ciezkimi nie jest wesolo, ale mysle ze lepiej niz z azbestem. W jakims stopniu mozna to wywalic z organizmu, wiadomo ze z wlosow, kosci i paznokci bedzie trudno:) Tylko ze to trzeba dozylnie a nie doustnie. Na drugi dzien w "siku" bedzie cala tablica Mendelejewa.

formatting link

Reply to
donek999bronek

Dnia 01 Sep 2013 15:47:34 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):

No ale co - w zakladzie tez nikt nie wiedzial, czy po 10 latach przy tasmie rece nie drzaly tak, aby nie moc tej pipety dalej oblugiwac ?

A tak sie zastanawialem jak ta linia utylizacji na "Bulb Fiction" dziala ...

J.

Reply to
J.F.

Dlatego, że znając polskie (europejskie) realia będzie się to nadawało na scenarusz filmu ze świata Barei.

Widzę ... (pseudo) rozwiazania problemu (po europejsku):

  1. Zmusić ludzi do kupowania świetlowek, ale zakazać ich wyrzucania.
  2. W każdej gminie albo częściej postawić pojemnik na świetlówki. Po jakimś czasie okolica będzie cięzka od rtęci.
  3. Skupować rtęć ze świetlówek. Ups .. cena świetlówek wzrośnie.
  4. Zakazać produkcji świetłowek. Zamiast tego ledówki. Nie, to też trudne elektro-śmieci.
  5. Powrót do żarówek ? Może halogenki ? Ale to GRZEJE jak cholera.
  6. Nafta ! Też nie ? Emisja CO2.

WIEM !!!

Produkować tak aby się NIE PSUŁO. Czyli powrót do XIX wieku i korzeni spisku żarówkowego.

Reply to
kk

Dnia Sun, 1 Sep 2013 19:59:24 +0200, kk napisał(a):

Ale to juz jest. Tzn zakaz produkcji lamp zawierajacych rtec, jeszcze nie obowiazuje, ale bedzie. Nie chcialo mi sie czytac szczegolow - swietlowki tez podlegaja, czy na poczatku beda sie lapaly na zwolnienie.

Led ... zawieraja toksyczny arsen :-) Ale latwiej zapanowac nad kawalkiem GaAs niz nad lotnimi parami.

Swietlowki indukcyjne ?

J.

Reply to
J.F.

snipped-for-privacy@gmail.com napisał:

Wręcz przeciwnie. Azbest, w sensie tego krzemianu, z którego w chmicznym sensie się składa, nie jest specjalnie toksyczny. Wiadomo było natomiast, z coraz większą pewnością, że *włókna* azbestowe *mogą* powodować nowotwory. To znaczy jeśli ktoś wdycha pył z kurzem azbestowym, to mu te włókienka przez płuca i krew trafiają w różnie miejsca, gdzie za jakiś czas może się rozwinąć nowotwór. Za jaki -- tego nie wiadomo, może dziesięć, może dwadzieścia lat, a może nie zdąży, bo człowiek wcześniej umrze z innych powodów. Eternit leżący na dachu nie jest zagrożeniem. Rur wodociągowych zrobionych z tego materiału chyba nikt nie planuje wymieniać. Nawet produkcja wyrobów z azbestu nie musi być groźna. Niebezpieczne może być zbyt nerwowa i niefachowa rozbiórka budynków z azbestem. I właśnie to jest teraz pod kontrolą. A nowych rzeczy z azbestu się nie produkuje, żeby w przyszłości nie mieć kłopotów.

Natomiast w Róży Luksemburg rtęć w otwartych naczyniach była wszędzie, nikt się tym nie przejmował. Rozlewała się po podłodze i latami leżała gdzieś w szparach, cały czas powoli parując. Ta fabryka, to był po prostu horror.

Jarek

PS Zatrucie rtęcią zdarzało się pierwszym fotografom. Znaczy dagerotypistom. Naświetlone srebrzone płytki miedziane, uczulone wcześniej parami jodu, wywoływało się w parach rtęci.

Reply to
invalid unparseable

Pan J.F. napisał:

Chorowała, odchodziła z pracy, dokumentacja medyczna nie kojarzyła ze sobą pracy i choroby. Rtęć, to nie muchomor sromotnikowy, działa z opóźnieniem. Rotacja kadr sprzyjała temu wszystkiemu.

Reply to
invalid unparseable

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.