Czy jakas firma robi jeszcze kineskopowe TV? Nie toleruje sztucznego, przeostrzonego obrazu z LCD-kow i innych plazm-srazm (tak, te najdrozsze tez przyprawiaja mnie o oczoplas) i chetnie zabezpieczylbym sie na tym odcinku, bo moj Thompson ma juz ponad 20 lat.
Ale zdajesz sobie sprawe, że na własne życzenie kierujesz się w ślepą uliczkę? Za jakiś czas ciężko będzie o kontent kompatybilny z klasycznym tv (format, sposób nadawania, itp.)?
Dnia Thu, 18 Dec 2014 11:46:50 +0100, Marek napisał(a):
Moze i sa, ja "widełem" nazywam stacjonarna nagrywarke hdd/dvd ;) A co mam ogladac, jak nie kino od poczatku powstania do lat 90, no moze poczatku 2000? Pozniejsze strawne produkcje mozna policzyc na palcach, a na nieliczne godne obejrzenia nowosci chodze do kina.
Kiedyś w drzwiach do łazienki miałem szybę tłoczoną w takie drobne prążki. Podglądać kąpiących sią przez to nie dało, ale przyłożoną do szyby rękę wiać było w taki trochę telewizyjny pasiasty sposób, choć jednak ze szczegółami. Te prążki były pionowo, ale gdyby tak u szkalarza obstalować taką szybę na wymiar telewizora, to fachowiec poradzi sobie i z poziomymi. Takie filtry telewizyjne, to mają długą tradycję. Jak się pojawiła telewizja kolorowa, to ludzie też zakładali na ekran różne szkiełka -- "bo kolor potrafi wzrok wyjeść".
Drugie rozwiązanie, to doustne środki powodujące nieco nieostre widzenie. One mają jeszcze taką zaletę, że po nich człowiek przestaje dostrzegać także inne problemy, nawet te nie mniejszej wagi.
Ostatnie kineskopowe, jakie widywałem w sklepach, to były Panasoniki jakieś 6 lat temu. Typowa przekątna - w granicach dwudziestu paru cali i oczywiście format 3:4. Poszukaj na Allegro, E-bay pod kontem producenta a może trafisz na stosunkowo młodą sztukę. Nie potrafię powiedzieć, czy były dobre i jak się miały do stojących obok LCD-eków. Po prostu zarejestrowałem fakt ich istnienia. Thomsony jakoś szczególnie doskonałe jakościowo nie były ale nie potrafię ich porównać do Panasonica.
Jeżeli nowoczesne TV przyprawiają Cię w sklepie o oczopląs, to spróbuj je poustawiać pod swoje potrzeby. Mają naprawdę szerokie możliwości konfiguracji i zmieniły sie na przestrzeni ostatnich kilku lat. To co jest w sklepie mi również nie odpowiada ale wystarczy zmiana trybu np. z "dynamiczny" na "film" i już jest zupełnie inaczej. Niektóre TV po prostu mają tryb o nazwie "sklepowy" (przy okazji blokujący regulacje) i tam wszystko jest pojechane na maksimum, co faktycznie źle wygląda ale ludziom się podoba. Do tego jeszcze sprawdź jak zareagujesz na parametr o nazwie "podświetlenie". Nie myl z jasnością, ustawianą obok kontrastu i nasycenia. Zmniejszyłem ten parametr z maksymalnego 20 do 13 i tak już pozostało. Obraz jak dla mnie jest znakomity. Jedyne co jeszcze zrobiłem, to podłączyłem zewnętrzne głośniki, bo wbudowane pierdziawki nie brzmią zbyt dobrze. W końcu obudowa nie ma czym rezonować. Telewizor Samsung, 22 cale, full HD, sygnał - cyfrowa kablówka. To tylko takie moje dywagacje, bo ja również długo się opierałem ale nie żałuję decyzji. Nawet "Stawka większa niż życie" z TVP1 HD wyglądała bardzo dobrze. Kanały TV w rozdzielczości SD wyglądają dobrze ale to zależy od nadawcy.
Dnia Thu, 18 Dec 2014 13:12:28 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Dobre, dobre :) Widze, ze mam do czynienia z wyznawca Kosciola Ostrosci. Ja mam 0 w obu oczach, a mimo nie mam w polu widzenia chamskiej pikselizacji, artefaktow kompresji ani innych atrakcji cyfrowej TV i ekranow LCD.
No nie wiem, czy takie dorbe. Średnie raczej. Jak życie. A w życiu, to ja już nie jedno widziałem. Fotografia barwna, kolorowa telewizja
-- toż to chamska dosłowność, gwałt na wyobraźni i obraza sztuki! Błona fotograficzna nie zginie nigdy, bo jakieś tam, za przeproszeniem, matryce krzemowe, to dla niej żadna konkurencja. Ziarno? Cóż mi ziarno, jego się przecież nawet nie dostrzega, choćby przy powiększeniach z małego negatywu były wielkie jak groch. A krateczka pikseli? No fakt, jak dobrze się przyjrzeć, to widać. Najlepiej przez lupę.
Ja to nawet trochę rozumiem -- zawsze jak Idzie Nowe, to trochę musi potrwać, nim się człowiek przyzwyczai. Jednak da się. Za to podróż w drugą stronę, czyli powrót do starego, nie zawsze jest bezbolesny. Telewizora nie mam, filmów prawie nie oglądam. Czasem tylko, też przeważnie stare. Zawsze na ekranie monitora komputerowego. LCD. Że mały jest? I tak większy niż telewizor "Wisła". W ten się nieraz cała remiza gapiła, a monitor mam przed nosem i jest tylko dla mnie (przeważnie). Próbowałem niedawno coś zobaczyć w kineskopowym telewizorze. Takim oldskulowym, bez cyfrowej obróbki, bez zapamiętania klatki, bez stu herców. Nie zdzierżyłem dłużej niż kilka minut. Organicznie nie zdzierżyłem, nie że jakieś "nie podobało mi się". Co ciekawe, czarnobiały projektor szesnastka rzucający obraz na zwykłą białą ścianę -- to się da oglądać. To telewizja jest Złem Wcielonym, w wydaniu kineskopowym przynajmniej.
Wróćmy do tej szyby. Jak się odtwarza z płyty, czy czegokolwiek innego niż magnetowid VHS, to przecież ta chamska pikselizacja, te artefakty kompresji i tak będą. Tyle że kineskop z 575 przeplatanymi liniami ich nie zdoła pokazać. No to czemu nie szyba zamiast kineskopu. Audiofile dadzą się w kostkę pokroić, by tylko móc słuchać "lampowego brzmienia". Ale to samo lampowe brzmienie można im zrobić cyfrowym filtrem, który wprowadza takie zniekształcenia, jak lampy. Więc zmiast szyby można też użyć filtra robiącego te telewizyjne prążki. Jak się kupi telewizor
4K, to można je bardzo wiernie zrealizować. Zresztą chyba taki filtr już widziałem w jakimś odtwarzaczu (VLC, mplayer czy inna cholera).
No i w końcu to chemiczne rozwiązanie. Proponuję mniej religijnego podejścia, a także mniej kombinowania i myślenia jakie to straszne są te cyfrowe obróbki obrazu. A po prostu zrozumienie, że świat się czasem trochę zmienia, nie zawsze na gorsze -- i najlepiej brać go jaki jest.
Dnia Thu, 18 Dec 2014 19:28:36 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Ale wiesz ... spojrz na to
formatting link
Ma w sobie cos ? Jesli uwazasz ze nic, tos prostak i cham, bo jury nagrodzilo :-)
A teraz spojrzmy na oryginal
formatting link
Kolor zabija sztuke, a ziarno ja tworzy :-)
Potem co prawda jury zmienilo zdanie, ale to z innych przyczyn
formatting link
No, kiedys mi przeszkadzaly. Ale wtedy aparat mial 2Mpx, albo i mniej. Dzis mi przeszkadza ziarno cyfrowe, tzn szumy matrycy ... ale naswietlarki zdjec to chyba nadal maja mniejsza rozdzielczosc.
Masz cos nie tak. Miliardy ludzi ogladaly i nie narzekaly :-)
Może używany? Miałem jeszcze niedawno podobny model i gdyby się nie popsuł jeden z modułów dalej bym go używał ze względu na obraz i dźwięk. Jednak trzeba dwóch chłopa do niesienia.
Przecież dobrze wiem jak to wygląda, również od środka. Nawet uważam, że to coś tam jest. I nie twierdzę, że to coś złego, że ktoś cyknął zdjęcie komórką, a potem nałożył filtr z ziarnem. Oczywiście jeśli nie zrobił tego przez kliknięcie na przycisk "Old fashion photo #6" w jakims Instagramie. Chociaż z tą oczywistością, to jak sie chwilę zastanowiłem, to też nic pewnego -- umiem sobie wyobrazić sytuację, że i to by było Działaniem Artystycznym.
Natomiast na temat tego jury, i w ogóle organizatorów konkursu, zdanie mam złe. Czy oni naprawdę sobie wyobrażali, że ktoś włóczy się po świecie z camera obscura załaddowaną jakimś szczególnie ziarnistym materiałem fotograficznym?!
Robiłem kiedyś zdjęcia aparatem Sony Mavica z matrycą 1600x1200, czyli właśnie 2Mpx. Aparat ogromny, matryca też w nim spora być musiała. Zresztą nagrywał na płytki CD, bo wtedy jeszcze flasha nie było, tak dużego przynajmniej. Chyba nie spotkałem już później apratu, z którego jkości zdjęć bym był *subiektywnie* tak bardzo zadowolony. Popatrzyłem teraz na te fotki (przeszło 10 lat mają)
-- i potwierdzam, dalej robią na mnie pozytywne wrażenie.
Ja wiem, że ze mną coś nie tak. Zawsze byłem w mniejszości. Telewizja analogowa nigdy nie satysfakcjonowała mnie swoją jakością techniczną. Czekałem na to, aż się poprawi. Nie doczekałem się -- wcześniej zjechała z jakościa merytoryczną poniżej wszelkiej krytyki. Za to ta techniczna już jest dla mnie OK. Monitor, na którym oglądam fotki też jest OK -- choć też ma circa 2Mpx.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.