Ma ktoś pomysł na tanie rozwiązanie pomaru odległości przedmiotu w kształcie taśmy stalowej szer.25mm gr 2mm . Odległość od 200 do 500mm , dokładność powiedzmy 10mm. Tanie mam na myśli tańsze niż stosowanie orginalnych czujników ultradźwiękowych czy optycznych z wyjściem liniowym. Proszę o wszystkie pomysły nawet nietypowe może podsuną mi rozwiązanie problemu.
Użytkownik Profil1 snipped-for-privacy@neostrada.pl w wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:cfllnq$d83$ snipped-for-privacy@atlantis.news.tpi.pl...
wykożystać zmieniającą się odleglość od powieszchni rolki wmiarę jej rozwijania się to jest 200mm pełna- koniec 500mm.Mam pytanie czy masz możliwość wykożystania do pomiaru zmniejszającej się średnicy rolki w miarę rozwijania, a nie jej odległości od powieszchni kiedy się rozwija? Sprawa pomiaru średnicy wydaje się łatwiejsza. Bel.
W liście cfllnq$d83$ snipped-for-privacy@atlantis.news.tpi.pl, niejaki(a) Profil1 ( snipped-for-privacy@neostrada.pl) napisał(a):
|| Dodaję szczegóły: || -taśma w ruchu ok 20m/min || -pomiar automatyczny,ciągły, sygnał pomiarowy będzie wykorzystany || do regulacji prędkości silnika odwijającego właśnie tą taśmę.
Najprostrzym rozwiązaniem, jest sprzęgnięcie mechaniczne (suwak lub cięgno) odcinka luźnej taśmy z przetwornikiem położenia (potencjometr lub kąt/kod BCD/Gray). Wybór właściwego rozwiązania zależy od sposobu sterowania regulatorem prędkości silnika (falownik?).
Można by było zastosować tzw. "draw-wire encoder" ale w wykonaniu fabrycznym nie jest to tanie. Na upartego dałoby się zbudować to samodzielnie, jest to połączenie mechanizmu odwijającego linkę stalową z obrotowym enkoderem.
To coś z "mojej" branży. Czyżba podajnik materiału do prasy? A uściślając - to, co przed nim odwija materiał? ;-) W tym przypadku tanio niekoniecznie będzie oznaczać dobrze. Ja bym tak za bardzo nie oszczędzał. Idzie o ludzkie bezpieczeństwo i o maszynę, której naprawa hm... troszkę kosztuje. Osobiście znam rozwiązania z cewką, gdzie zmieniająca się odległość materiału powoduje zmianę indukcyjności cewki. Drugie, bardzo proste - na czujnikach zbliżeniowych. Urządzenie po prostu pilnuje, aby pętla kompensacyjna materiału (bo chyba będziesz taką miał) była "od" - "do". Żadnych skomplikowanych regulacji obrotów. Jeśli za mało - duże obroty, jeśli za dużo - zmniejszane i stałe. Zabawa zaczyna się przy tworzywach sztucznych...
Jest możliwość pomiary średnicy kręgu taśmy stalowej, ale muszę przy odwijaniu utrzymywać pewien zapas luźnej wstęgi ponieważ następnym elementem linii jes prasa , która wycina kształt na tej taśmie.W wypadku gdyby z jakiegoś powodu zabrakło tego zapasu mogłoby nastąpić uszkodzenie maszyny.Przy pomiarze średnicy kręgu opierałbym się wyłacznie na przeliczeniu matematycznym dostosowania prędkości odwijania do ubywania średnicy kręgu.
Użytkownik "Jacek Bogusz" snipped-for-privacy@ep.com.pl> napisał w wiadomości news:cfm2dd$e0p$ snipped-for-privacy@news.dialog.net.pl...
Tak dokładnie zgadłeś . Jest to podajnik materiału do prasy, dalej za prasą są jeszcze inne urządzenia profilujące tą taśmę ale to nie istotne. Nie rozumiem tego rozwiązania z czujnikami indukcyjnymi , możesz opisać dokładniej. Piszesz że zabawa zaczyna sie przy tworzywach. Akurat przy tworzywach pracuję najwięcej( głownie folie PCV) i tam tą sprawę załatwiają wałki tańcujące z potencometrami itp. - w większości przypadków jest to wystarczające. Dochodzi jeszcze jedno PCV nawet jakby układ zawiódł ulegnie zerwaniu przy tej taśmie stalowej to przyciągnąłbym prędzej odwijak do prasy niż ją zerwał. Na dodatek taśmę do prasy podaje serwomotor a to jak wiesz napewno siłę ma sporą a poślizgów prawie nic. Oczywiście jeżeli nie wpadnie mi nic innego do głowy zastosuję fabryczne czujniki , na razie mam czas to kombinuję .
Może mechaniczne sprzężenie taśmy z wałkiem, który obraca się w wyniku przsuwu taśmy.
I z drugiej strony wałka może jakaś proądniczka tachometryczna ? Albo może na walku jakiś zwieracz typu blaszka, albo optyczny ktory bedzie powodował powstawanie impulsów i to dalej do licznika impulsow z wyjściem nap. lub prąd. albo licznik impulsów na mokrokontroler z przetwornikiem C/A.
nie wiem dlaczego kombinujesz jak koń pod górę. Taki czujnik optyczny kosztuje kilkadziesiąt eurosów i masz wszystko gotowe. Nawet jak liczysz sobie 10zł na godzinę pracy, to dwa dni tylko myślenia kosztuje tyle samo, co gotowy czujnik. Czujniki są np. na
formatting link
(z ww firmą tylko współpracuję, udziałów (nie)stety nie mam ;-()
:-) Istotne, istotne. One wszystkie pracują jak "naczynia połączone"
Widziałem takie coś w opracowaniu niemieckim. Cewka, której indukcyjność zmienia się wraz z oddalającym czy zbliżającym się materiałem (metalem). Nie znam dokładnie zasady działania ale pewnie jest taka, jak w wykrywaczu metalu. Coś tam się "odstraja" i/lub coś tam się "zdudnia".
Tak, bo tworzywa bywają różne. Najtrudniej jest z cienkimi foliami. Ale osobiście zajmuję się tym technicznie, dostaję wskazówki od osoby, która to aplikuje i po prostu wykonuję swoją robotę. Dla mnie zabawa z tworzywami jest najtrudniejsza... Bo zaczyna się "jazda" z naprężeniami materiału, szybkością jego podawania itd. W mojej konstrukcji podstawowym materiałem podawanym jest taśma metalowa (najczęściej stalowa).
Z tymi poślizgami to jest kwestia ch-ki startu, rozpędzania i hamowania materiału. Dla różnych materiałów może być różnie. Zajmujesz się tematem, więc jak sądzę doskonale to wiesz. W moim podajniku pracuje tani, mocny silnik krokowy. Odmierza długość podawanego materiału bez użycia enkodera. I jest około 3-4 krotnie tańszy (i mniejszy) niż serwomotor ;-)))
Myślę, że tak będzie najtaniej. Szkoda twojego czasu ;-)
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.