tamagotchi...

Loading thread data ...

qlphon pisze:

Oryginalnego japońskiego nie widziałem, ale rozbebeszyłem chińską taniochę. W środku jest jeden scalak z tych najtańszych - zalany czarnym plastikiem. Prawdopodobnie "program" tego tamagochi jest bezpośrednio wycięty w krzemie, więc bez możliwości zaprogramowania czegokolwiek.

Reply to
Tomasz Wójtowicz

A ASICs istnieją i mają się dobrze. Są też jeszcze procesory z ROMem, bo jak się tłucze powiedzmy milion sztuk na miesiąc to wgrywać za każdym razem program kosztuje za dużo. Więc robi się pierwsze wersje na EEPROMach, potem serię pilotową na OTP a po zdebuggowaniu przez użytkowników w wersji ROM.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

4040 [czy 4004] to byl normalny mikroprocesor - bez pamieci programu. 8080 tez nie mial pamieci programu bo to byl normalny uP, dopiero 8048/51 mialy.

Ale wlasnie programowane maska, choc byly tez wersje 87xx. Strasznie drogie, i przez dlugie lata uzywano powszechnie wersji na stale zaprogramowanej, albo z zewnetrznym epromem.

Na dobra sprawe to dopiero Atmel to zmienil na skale masowa.

J.

Reply to
J.F.

To może nawet nie być mikroprocesor.

Źródłem sukcesu było to, że projekt nowego urządzenia nie był związany z tworzeniem nowego układu scalonego i jego produkcją. Można było produkować nowe urządzenia w mniejszych seriach. Cena jednostkowa mikroprocesora jest stała, niezależna od ilości kupowanych sztuk (pomijając różne marże, rabaty i zakładając że producent przewidział wielki sukces swojego układu i rozłożył koszt amortyzacji na nieskończenie długo). Koszt ASIC-a to zupełnie inna bajka. Produkcja jednej sztuki kosztuje połowę tego co produkcja 30166 sztuk (rzeczywista wielkość tu podana może się wahać), bo trzeba policzyć koszt projektu, wykonanie masek itp. ASIC zajmuje mniej miejsca na krzemie (aczkolwiek pewna granica rozsądku istnieje) niż uniwersalny mikroprocesor, a mniej miejsca = więcej układów na waflu = mniejszy koszt jednostkowy. Pamięć ROM jest tańsza od pamięci programowalnych, wymaga mniej wyrafinowanych technik produkcji. Wytworzenie określonej łącznej powierzchni układów scalonych w tej samej technologii kosztuje tyle samo, nie ważne czy będą to najnowsze mikroprocesory, czy wzmacniacze operacyjne. Do 2008 wyprodukowano szacunkowo 70 milionów sztuk (dane wyssane z Wikipedii) tego ustrojstwa, nawet milion to wystarczająca ilość żeby ASIC był opłacalny

Ani wstecz, ani naprzód. Normalna kolej rzeczy. Kiedyś na dyskach twardych znaleźć można było całą masę niespecjalizowanych układów - pamięć, kontroler (ten akurat był specjalizowany), trochę analogowych bzdetów do odczytu/zapisu, osobne układy do sterowania ruchem głowic i napędem talerzy, teraz to wszystko siedzi w jednym scalaku. Podobnie pierwsze egzemplarze tamagotchi mogły być jeszcze w jakiś sposób programowalne, i/albo kosztowały odpowiednio drożej, bo producent założył że sprzeda się "tylko" milion sztuk. Ale jak tylko zauważono duże zapotrzebowanie, to logicznym posunięciem jest redukcja kosztów i strasznie fajnie jest utrzymać przy tym niezmienioną cenę, istna żyła złota.

Reply to
shg

Tutaj coś o ramkach cyfrowych:

formatting link
, można znaleźć coś ciekawego.

Reply to
Łukasz Góralczyk

"New designs" to znaczy urządzenia nowo projektowane, prototypy. Jak się dopracuje prototyp na PROM / EEPROM / emulatorze, to się robi mask- ROM. Ten koszt nie jest aż taki "very high", jeżeli chodzi o pamięci, to jest tylko kwestia klisz, wzór maski robi komputer.

Reply to
shg

In the darkest hour on Fri, 15 Oct 2010 03:06:17 -0700 (PDT), shg snipped-for-privacy@gmail.com screamed:

New design w tym przypadku to niestare urządzenie.

Reply to
Artur M. Piwko

Mocno naginasz znaczenie słowa "design" w nieodpowiednią stronę. Jeżeli zdanie to miałoby dotyczyć urządzeń wytwarzanych obecnie, to było by nieprawdziwe.

Reply to
shg

Nie nagina, tylko tak jest uzywane.

W jakim sensie nieprawdziwe ? Owszem, odeszli od mask rom. Nie oplaca sie. Nie da sie upgrade wgrac.

J.

Reply to
J.F.

No nie wiem, design raczej bardziej jest związane z procesem twórczym, niż z gotową produkcją / masówką. Nie ma co się zresztą nad tym rozwodzić. Mask-ROM-ów się używa obecnie.

W takim sensie, że obecnie produkowane urządzenia posiadają Mask-ROM. Chociażby bootloadery w niektórych mikrokontrolerach, albo urządzenia, gdzie upgrade nie jest przewidywany i liczy się niezawodność, a urządzenie jest dokładnie przetestowane na sucho, np. w zastosowaniach motoryzacyjnych. Czy aby na pewno się nie opłaca? Nie ma sensu stosować tam, gdzie trzeba, albo przewiduje się zrobić upgrade. Zresztą, po wdrożeniu do produkcji masowej zmienia się maski układów scalonych, co jest dużo bardziej kłopotliwe niż taki mask-ROM, więc da się i się tak robi. Pozostaje tylko kwestia skali produkcji, poniżej pewnego progu się nie opłaca.

Reply to
shg

In the darkest hour on Sun, 17 Oct 2010 15:41:13 -0700 (PDT), shg snipped-for-privacy@gmail.com screamed:

Tak jest używane. Nie widziałeś nigdy "Not recommended for new designs" np. u Atmela?

Reply to
Artur M. Piwko

A co to jest niestare urządzenie? Urządzenie które zostało zaprojektowane dawno temu i produkowane jest obecnie, czy urządzenie zaprojektowane niedawno, czy też może oba? Urządzenie może być stare albo nowe, podobnie projekt. Może istnieć nowe (niestare) urządzenie wykonane według starego projektu i do tego "new design" nie pasuje.

Reply to
shg

O co Ty się właściwie sprzeczasz? :-))) Wiesz jeszcze czy się pogubiłeś?

Reply to
Pszemol

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.