Szybkoch?odz?ca lodówka

W dniu 2013-08-06 13:58, Lisciasty pisze:

Zapomniałeś o paście pomiędzy radiatorem i procesorem. Puszki najlepiej byłoby wkładać do np. solanki chłodzonej modułami Peltiera.

Reply to
JK
Loading thread data ...

Pan JK napisał:

Tu jest więcej rzeczy, o których łatwo zapomnieć. Procesor, to niewielka struktura o temperaturze o dobre kilkadziesiąt stopni wyższej od otoczenia. Gdzie by energia nie uszła, będzie dobrze. Tu mamy blisko zimną komorę, połączoną z gorącym radiatorem rezystancją termiczną o skończonej wartości. W takim układzie energia lubi bezproduktywnie krążyc w kółko. Rozchodzi się o to, żeby te plusy nie przysłoniły nam minusów.

Po co solanka, wystarczy woda. I też trzeba pamiętać o jej pojemności cieplnej, nie tylko o przewodności. Przewodność przyśpieszy chłodzenie, a pojemnośc opóźni. Daleko ważniejsze jest jednak chłodzenie ciepłej strony Peltiera -- tutaj kubeł zimnej wody zrobi o wiele więcej, niż najwymyślniejszy system wiatraków. Z procesorem w komputerze też tak jest, tylko tam trudniej wodociąg poprowadzić.

Reply to
invalid unparseable

Pytałem. Odpowiadali: pijemy to samo :) Mistrz zakładu wypijał 10 litrów (słownie dziesięć) piwa drożdżowego dziennie. Sam nie wierzyłem, póki nie zobaczyłem. K.

Reply to
John Smith

Pan John Smith napisał:

Ale czy w tej samej temperaturze?

Czy "piwo drożdzowe" znaczy tu coś konkretnego? Każde piwo jest drożdżowe, ale te krótko i intensywnie fermentowane, które mają nieodfiltrowane zdechłe drożdże, pija się zwykle zimniejsze od innych.

Po prostu człowiek oddany swojej pracy.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Dnia Tue, 06 Aug 2013 17:06:21 +0200, John Smith napisał(a):

10 litrow ? Codziennie, czy na pokaz ?

Bezalkoholowe jakies ? Bo to jednak odpowiednik litra wodki 30-50%, i glowe do tego trzeba mocna, a watrobe jeszcze mocniejsza.

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "Lisciasty" snipped-for-privacy@post.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@googlegroups.com... W dniu wtorek, 6 sierpnia 2013 15:10:38 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

Ale za to poczuję się jak udzielny władca :] Wyobraź sobie takie stado w upale, spragnione, czekające na zimnego browara. Zrobią wszystko co im każę :P

=====

Ech... :)) Pamiętam, jak w dawnej robocie, opracowałem "technologię" robienia kiełbasek na mikrofali tak, że wyglądały i smakowały, jak wyciągnięte z ogniska, nie mówiąc o zapachu :)) Proces wymagał 2 sekwencji grzania, gdyż nie dało się wprogramować w pamięć więcej, niż 2 części, a potrzeba było 4. Niektórzy nie wytrzymywali i część kiełbasek musiałem wyjmować już po 1 cyklu, tylko cierpliwi dali radę doczekać końca drugiego (co w sumie nie dziwne, gdyż całość procesu trwała pół godziny). To jeszcze tylko czymś tę kiełbaskę po procesie zwilżyć (wiadomo, że chłodzonym - kuchenka stała na lodówce) i jadziem :)) Znaczy się, szamiem :)) Bo wiadomo, że nie na sucho :)) Niektórzy dodawali coli :))

Reply to
Anerys

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl... ...

...

Najpierw oddaje się pracy, a potem oddaje, już nie się, wiadomo co :)) Nerki wytrzymają? :)

Reply to
Anerys

Dnia 05 Aug 2013 16:52:18 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):

one maja kiepska wydajnosc. 200W Zasilania, a ciepla ... nie wiem czy

50W.

A 50W dlugo chlodzi puszke piwa

Tzn jak go przechowywac aby wytrzymal 32C przez pare dni ?

Bo owszem, mozna do gasnicy, czy innego pojemnika ktory wytrzyma ... o ile pamietam to rzedu 100atm :-)

A propos - temperatura krytyczna 31C ... czy po podgrzaniu gasnicy do

32C cos jeszcze chlodzi ? CO2 przy rozprezaniu zapewne sie oziebia, ale to nie samo co odparowanie. Chyba lepiej wstepnie gasnice schlodzic, chocby w wodzie z kranu.

Nie lepiej zwykly lod ?

Sa tez porzadne turystyczne lodowki sprezarkowe lub absorpcyjne.

J.

Reply to
J.F.

Dwa litry _przed_ śniadaniem, albo zamiast. Raczej nie na pokaz, zanim nie wypił to schodziło mu się z drogi. Miał swój kufelek, coś koło 2 litrów wchodziło. K.

Reply to
John Smith

Pan J.F. napisał:

Przez parę dni wytrzymuje w pojemniku styropianowym. Po tygodniu zniknie gdzieś połowa. Jak jest tego więcej w kupie, to się lepiej trzyma.

W gaśnicy jest ciekły. To coś jak LPG, ciśnienie nie jest duże.

W gaśnicy są jakieś zawory bezpieczeństwa, przy takiej temperaturze cały gaz uchodzi i powiększa Globalne Ocieplenie.

Gaśnica, jak sama nazwa wskazuje, jest *śniegowa*. Ciekły dwutlenek węgla rozpręża się do suchego lodu (w tym wypadku suchego śniegu). To ten śnieg chłodzi.

Krócej się przechowuje. Ale mój ś.p. dziadek, jeszcze za Franciszka Józefa i C.K. monarchii, miał tak zwaną lodownię. Zimą rżnęli lód na stawie, ładowali do -- nomen omen -- piwnicy, zasypywali sieczką i tak sobie on tam trwał aż do następnego sezonu. Używany był do chłodzenia jakichś spożywczych rzeczy.

Oni tam mają prąd, więc może być nieturystyczna. Sam wskazałem najmniejszą i najtańszą za 300 zł + VAT (nawet mam taką w jednym miejscu, sprawdza się). Poza tym używaną lodówę do okresowego schładzania można mieć za darmo -- niedawno jedną wywaliłem na złom. Miała sparciałe uszczelki i uszkodzony termostat, mroziła jak wściekła. Więc do tego w sam raz.

Reply to
invalid unparseable

Raczej nie, przecież piwo po kilku godzinach się ogrzeje.

Piwo które jest w sklepach jest odfiltrowane (bez osadów i drożdży) i najczęściej pasteryzowane, czyli lura dla piwosza, można to wylać tylko do ścieku.

Cały ten wątek jest śmiechu warty, pracowałem w tym browarze w ramach wymiany studenckiej w latach osiemdziesiątych. Wtedy nie używało się chemii do produkcji, a wyznacznikiem jakości końcowego produktu była jakość produkcji i czystości na wszystkich etapach produkcji. Kadzie 3x3x3 metry gdy już lśniły czystością, były jeszcze wyjaławiane roztworem kwasu siarkowego i płukane. Tak starannie przygotowane piwo można było nie tylko pić ale i się delektować. A dlaczego wątek śmieszny? Bo piwo jest napojem szlachetnym, po pierwszym ogrzaniu go do temperatury pokojowej, przetrzymaniu kilka godzin i ponownym ochłodzeniu już nie jest tym samym napojem, choćby uwidacznia się goryczka a piwo traci na delikatności.

Zamiast rozważać jak "coś" (dobre słowo) szybko schłodzić, warto się zastanowić, gdzie zdobyć towar o wysokiej jakości przetransportowany bez zwłoki, ogrzania i nadmiernych wstrząsów. Polecam piwo niepasteryzowane piwo z beczek z przyzakładowych sklepach. I co najważniejsze - zaraz po produkcji. K.

Reply to
John Smith

Dnia 06 Aug 2013 19:46:25 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):

Punkt krytyczny 31C, 78at. A przeciez na tym sie mozliwosci lata nie koncza :-)

Zawory moze i sa, ale przeciez nie o to chodzi aby gasnica pusta stala.

Ale czy w temeraturze poczatkowej 35C tez ?

No wlasnie. Ponoc z tego powodu nikt nie chcial w USA lodowek kupowac

- po co, skoro lod przez cale lato dostepny byl i to tanio. Dopiero australijczycy docenili zimne piwo :-)

Nieturystyczna jest duza :-)

J.

Reply to
J.F.

W dniu wtorek, 6 sierpnia 2013 21:53:37 UTC+2 użytkownik John Smith napisał:

Nie przeczę że taka opcja byłaby wyśmienita, ale mi chodzi o warunki polowe, camping odległy o 10km od wioski, w której to wiosce być może da się kupić coś lepszego niż bełt z grupy żywiec czy kompanii piwowarskiej. A jeżeli się nawet uda, to i tak nikt tam nie trzyma tego w lodówce, nie chucha ani dmucha :]

L.

Reply to
Lisciasty

W dniu 2013-08-06 22:05, J.F. pisze:

Ale to niczego nie zmienia :-)

Tak.

Tak :-) Istotny jest bilans energii. Po przekroczeniu temperatury krytycznej nie dzieje się nic cudownego.

Pozdrawiam, Paweł

Reply to
Paweł Pawłowicz

Pan J.F. napisał:

Ale możliwości gaśnicy się kończą. Niestety. W samochodzie tego raczej nie da się wozić. Kiedyś lukę tę wypełniały gaśnice halonowe. Ale komuś przeszkadzały i ich teraz nie ma.

W związku z tym należy ją przechowywać "w chłodnym i suchym miejscu".

W tej temperaturze, podejrzewam, zrobi najwyżej żałosne psss... Bo cały dwutelenek węgla dawno już uszedł.

No i znowu wyszło, że wszystko przez dziadka.

Bo to luzaki są.

495x444x485mm, a w środku 46 litrów, więc w sam raz. Ale oni tam mają też dużo miejsca. W końcu tyle żuli się mieści.
Reply to
invalid unparseable

Dnia 06 Aug 2013 20:30:54 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):

Mam nadzieje ze nie. Przeciez to by byla parodia a nie gasnica. Zobacz:

formatting link
at
formatting link
at

A w samochodzie - czesc proszkowych jest na azocie, ale wiekszosc zawiera mala butle CO2 ... tzn "naboj".

Jak widac nie ...

Nie - zimy nie maja, w czasie ktorej mozna lod z jeziora zebrac, aby potem do jesieni przechowac :-)

Ale trzeba przewiezc. I juz jest duza ...

J.

Reply to
J.F.

Pan John Smith napisał:

To nie mógł ochłodzić (lub niedopuścić do podgrzania)? A może nie ma takiej potrzeby? Może to piwo o temperaturze 7°C, to coś jak mleko prosto od krowy, czyli pite przy parametrach technologicznych? Może właściwa temperatura spożycia powinna być wyższa?

E tam. Filtracja (przez jakieś okrzemki) zawsze była elementem produkcji większości gatunków piwa. A osady, to tylko wyjątkowo, w czymś takim jak piwo grodziskie lub podobne.

Reply to
invalid unparseable

Pan J.F. napisał:

A w Kalifornii czy innej Florydzie to niby gdzie jeździli ten lód łupać?

Poradzą sobie. W końcu tyle żuli.

Reply to
invalid unparseable

W dniu wtorek, 6 sierpnia 2013 22:58:31 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

Panowie, ja nie pytałem o problem logistyczny z przewozem lodówki, trzymajcie się tematu :] Ilość żuli jest aistotna, przewiezienie klasycznej lodówki nie wchodzi w grę, zresztą co to za fun chłodzić zwykłą lodówką, tu trzeba coś kompletnie od czapy ;)

L.

Reply to
Lisciasty

Przelejesz do kufla to temperatura podskoczy o kilka stopni, ale nie do pokojowej. Normalka. Kilka butelek piwa można było codziennie legalnie wynieść poza zakład, jedyne o co prosili, to aby puste butelki wracały z powrotem.

Tamta ekipa piła tylko niefiltrowane, mętne piwo i mówili, że takie jest najlepsze. Ja się nie przyzwyczaiłem. K.

Reply to
John Smith

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.