W dniu 2011-05-22 11:57, identifikator: 20040501 pisze:
Jeśli się nie będziesz odzywał to po co ma cię wyciągać z kubła? Gdy zaczniesz pisać z sensem to wyślemy do niego podanie w twojej sprawie :) Nie trać nadziei i pracuj nad sobą.
W dniu 2011-05-22 11:57, identifikator: 20040501 pisze:
Jeśli się nie będziesz odzywał to po co ma cię wyciągać z kubła? Gdy zaczniesz pisać z sensem to wyślemy do niego podanie w twojej sprawie :) Nie trać nadziei i pracuj nad sobą.
Zaciekawil mnie ten temat, juz wiem o co chodzi. Tez mam problemy z czytaniem tekstow wg. nowej ortografi ale z logicznie nic nie mozna temu pomyslowi zarzucic. Jaki jest sens (poza przyzwyczajeniem) uzywaniem kilku zapisow tej samej gloski ?
Widzisz ja zakladam iz media elektroniczne sa/byly uzywane przez ludzi ktorzy nie musza "wlaczac" translatora, po prostu przychodzi im to automatycznie. (tak jak mi).
Czyli widzisz problem. To czemu nie zaakcetowac najprostszego rozwiazania i po prostu nie przyzwyczaic sie do ich braku ? Szczerze powiedziawszy to ja nigdy nie mialem problemow z ich brakiem - tekst byl tak samo czytelny. W pismach papierowych uzywam pl-krzakow bo wiem iz ich obiorca moze byc rozny. Co mediow elektroniczych to juz pisalem. To tak samo jak forma ty i pan. Pierwsza powszechnie uzywana w internecie druga w urzedach.
Teraz juz niestety nie. Bardzo malo jest pasjonatow, wiekszosc pracuje w tej branzy z checi zyskow. Szkoda.
Mozna byc wyciagnac taki wniosek :-) ale jest to nadinteretacja.
Dalem sie wciagnac w dyskusje na temat nie zwiazany z tematyka grupy i sadze iz najwyzsza pora ja zakonczyc. NTG.
Pozdr
Marek
Pisanie niechlujne w tym nie stosowanie polskich liter, bądź stosowanie ich błędnie (np "ó" zamiast "u", czy "rz" zamiast "ż") jest według mnie brakiem kultury bo zmusza czytającego do poprawiania w myślach piszącego. Każda niewłaściwa litera czy błąd ortograficzny tworzy u czytającego pewien niewielki dyskomfort. Jest to po prostu zderzanie się z brzydotą w czytanym tekście. To że ty nie widzisz tej brzydoty nie oznacza, że jesteś wyżej ewolucyjnie tylko że że zatraciłeś poczucie estetyki. Może nie przeszkadza ci też obity tynk na klatce i zaszczana winda. Twój wybór. Ale niesłusznie takie stępienie wrażliwości uważasz za zaletę.
Bo niegrzecznie jest pisać np "Wesolych Swiat". A jak napiszę "Skad wrociles?" to już w ogóle szczypie w oczy.
No ale muszę cię zmartwić bo powszechnie przyjętym sposobem pisania w necie jest właśnie pisanie z użyciem polskich liter. Ludzie lubią cieszyć się ich obecnością w tekstach i obecność osobników zakłócających tę przyjemność jest przykrym zgrzytem.
Nie pasjonaci tylko właśnie nolajfy które w relacjach z innymi ludźmi chcieliby stosować te same sposoby co w komunikacji z maszyną.
Zgoda.
Lata 80-te to nie jest początek informatyki w Polsce.
Swoją pracę magisterską napisałem na 8-bitowym Atari - o dziwo, z polskimi znakami na ekranie i wydruku (chociaż sam je musiałem dorobić). Problemy z kodowaniem przerabiałem (przerabiałem też, dosłownie, generatory znaków w igłówkach i sterownik do ChiWritera). Brak polskich znaków był przez wszystkich współpracowników postrzegany jako ułomność, tolerowana w wersji roboczej, ale niedopuszczalna "na pokaz".
Początek lat 90-tych, uczelniana pracownia komputerowa, w której prowadziłem zajęcia z tzw. "informatyki" - chyba się bardzo nie spóźniłem...?
Dla mnie śmieszne (i straszne) jest zaprzeczanie własnemu dziedzictwu kulturowemu i wychwalanie idei "zjednoczenia" narodów poprzez niszczenie różnic pomiędzy nimi. No, ale pamiętam hasła internacjonalizmu i bratniej współpracy pomiędzy narodami...
Żeby nie było całkiem off-topic - potrafię "zawatować" bezpiecznik i doprowadzić do garażu prąd poskręcanymi w palcach kawałkami przewodu znalezionego w piwnicy. Ale traktuję to jako "dirty hack", prowizorkę zrobioną tam, gdzie nie ma innego wyjścia, a nie wychwalam jako świetne rozwiązanie, bo proste i tanie. Nie twierdzę też, że ułomnością jest brak tej umiejętności.
Pozdrawiam
No wlasnie - sam przerabialem. Zadanie dla informatykow, "zwykly czlowiek" mial znikome szanse.
Zalezy do czego - w publikacji oczywiscie niedopuszczalne, w krotkim roboczym e-mailu - czemu nie.
J.
Hm, nie myslisz sie ? Riad i PDP to raczej cyrylice mialy, Odra z kolei miala 6 bit na znak.
Byc moze na polskie potrzeby zaczeli robic jakies przerobki.
I oni sie przyzwyczaili ze w paszportach maja alfabet lacinski z rozszerzeniami. Niemcy zdazyli nawet ortografie zmienic i umlauty skasowac .. ale zanim sie przyjelo to MS sie dostosowal ;-)
J.
Do kolegi z pracy. Do kontrahenta to już będzie nieeleganckie.
Odra miała 8 bitów, przynajmniej mogła mieć. Komputery Control Data wczesnej generacji miały 6 bitów (lub 12, wtedy też małe literki były), potem (system NOS-VE) 8 bitów. PDP miał dość śmiesznie, bo 3 znaki w słowie 16 bitowym lub
6 w słowie 36 bitowym. Cyrylicy tam nie było, przynajmniej nie w systemie.Ortografia niemiecka została zmnieniona przed 1 wojną światową no i pod koniec lat 90tych ub. wieku. Nigdy umlauty nie zostały skasowane. Od dawna istnieje jednak alternatywna MOŻLIWOŚĆ pisania umlautów na maszynach, które ich nie mają. Od dawna znaczy od czasu, gdy rodzice Bila Gatesa jeszcze w pieluchy robili.
Waldek
Znow - zalezy w czym. Co innego oferta czy ktore ma wydrukowac, co innego jakis "roboczy" email. Czy tylko przeczyta, czy otworzy sobie w wordzie i wszystko mu na czerwono podresli.
No i jaki ten kontrahent - jeden nie zwroci uwagi, inny sie obrazi. No i to teraz - 15 lat temu bylo troche inaczej.
A zycie dopisalo kolejny rozdzial - SMS do kontrahenta z polskimi znakami czy bez ? :-)
J.
Z polskimi.
Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.
Na pewno? Według opisów z sieci:
No i tu jest czasami problem bo telefon SPV z Windows Mobile nie potrafi przekonwertować dobrze z kodowania windowsowego na stosowane w SMSach. W efekcie widać krzaczki.
Użytkownik "Zbych" snipped-for-privacy@onet.pl napisał w wiadomości news:irbbsp$17cs$ snipped-for-privacy@news.mm.pl...
Można było założyć inny bęben do drukarki i można było drukować małe litery i polskie znaki diakrytyczne. Podobnie było z Riadem.
Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.
Jak pamietam to jednak slowo 24 bit, w nim 4 znaki po 6 bit.
Chociaz .. cos mi chodzi po glowie ze peryferia mogly miec interfejs 8 bit.
tak mi cos chodzi po glowie ze CDC to mialy slowo 60 bitowe, i znow - rozsadnie to 10 znakow po 6 bit.
no, w PDP-11 moze nie bylo, ale w CM-4 jak najbardziej byla . (C/SM-4 - radziecki klon PDP-11)
Nawet pamietam "znak zachety" : WE<Ł rosyjskie><C rosyjskie>OME:
Ta mieszanka mnie dlugo intrygowala, zanim sie nie zorientowalem ze w miejsce malych liter wstawili swoje radzieckie.
Byc moze - z obserwacji mi jednak wynikalo ze ta mozliwosc byla popularna .. az przyszedl walec i wyrownal :-)
J.
E, tam. 74LS373, 74121 do generowania !Strobe i jakaś bramka AOI jako dekoder adresów. Driver dla Tasworda miał bodaj 63 bajty. Z obsługą polskich liter poprzez cofanie głowicy i dodkrukowywanie ogonka, slasha, apostrowa i "=" do "ż" i "-" do "Ź" :) Do tego wszelkie bajery jak Italic, Bold a nawet NLQ.
Jeszcze dycha - moderatorzy się obijają. Ostatnie posty z 16 marca.
Mozna bylo zalozyc, ale czy mial wystarczajaca srednice i sterowanie ? Bo jesli cos od poczatku projektowane na 64 znaki, to potem trudno upchnac tych 9.
Tu przynajmniej byla organizacja bajtowa, a i drukarka normalnie miala cyrylice.
P.S. Czy mi sie wydaje czy w naszej KIR do przelewow miedzybankowych jest tylko czyste ASCII i nazwiska i adresy sa "polskawe" ?
J.
Normalnie kopnąć cię w dupę i patrzeć, jak w powietrzu z głodu zdychasz. Gdzieś ty - kwa nać! - był, kiedy ja i wielu innych ludzi propagowaliśmy rozwój FidoNet w Polsce? Co ci mówią, sieroto, takie nazwiska jak Rafał Wiosna, Jan Stożek, Andrzej Bursztyński, Jacek Szelożyński, Zbyszek Borowiec?
Dzięki temu, że Rafałowi Wiośnie chciało się targać komputer do znajomych na centralę telefoniczną, mieliśmy regularną wymianę e-maili ze swiatem zanim pieprzony NASK mógł ogłosić swojego pierwszego oficjalnego maila zagranicznego. Mieliśmy dostęp przed tym faktem do soc.culture.polish i pisalismy tam - gdzieś ty wtedy był?
Ze swojego lamerskiego obyczaju próbujesz zrobić życiową filozofię, odmawiając prawa bycia normalnymi ludźmi tym, którzy chcą pisać po polsku a nie po polskawemu. Zarzucasz jak nie PiSiarstwo, to pogoń za mamoną.
Utrzymuję nadal jeden z ostatnich węzłów FidoNet w Polsce. I obiecałem, że dopóki będę miał z kim wymieniać pocztę, to go nie zamknę.
Pojawiłeś się na polskich grupach dyskusyjnych w 2000 roku - ładnych kilka lat po mnie. I ciągle usiłujesz się licytować.
W CP-437 od samego początku masz wszystkie ogonki niemieckie i francuskie.
ATSD, że też Tobie, na tej faszystowskiej tastaturze, chce się po polsku pisać ;)
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.