Jak sensownie zestopniować bezpieczniki w instalacji elektrycznej w domu? Szukalem troche po sieci ale na szybko nie znalazlem czegos prosto opisujacego metodologie.
Mam remont i mozliwosc zmiany instalacji elektrycznej.
Mam w skrzynce licznikowej dwa bezpieczniki (10A i 16A) - te "zalicznikowe".
Teraz jest totalny bajzel w rodzaju jeden z tych bezpiecznikow (A) obsluguje glowne swiatlo i polowe gniazdek w pokoju X reszta gniazdek jest podpieta pod drugi bezpiecznik B. W kolejnym pokoju jest tak samo tylko swiatlo "wisi" na bezpieczniku B. Kolejny pokoj "wisi" w calosci na A razem z kuchnia i lazienka wiec czasem wlaczenie dwu przeplywowych naraz w kuchni i lazience skutkuje ciemnoscia "w kratke".
Narazie skrzynki licznikowej nie bede ruszal. Czyli mam do dyspozycji dwie linie (10A i 16A). Jak sensownie rozdzielic i postopniowac te linie zeby obsluzyc:
-kuchnie (przeplywowy dafik, piec elektryczny z dwoma plytami, lodowka, mikrofala, 10 gniazdek, jedno glowne swiatlo)
-lazienke (pralka, przeplywowy, 6 gniazdek, dwa glowne swiatla)
-pokoj (20 gniazdek na dwu liniach, jedno glowne swiatlo)
-pokoj (4 gniazdka na jednej linii)
-pokoj (4 gniazdka na ilus tam liniach (jeszcze nie zrobione))
-pokoj (10 gniazdek na 2 liniach)
Wymyslilem ze mozna by podpiac wszystkie wysoko pradowe odbiorniki pod 16 A bezpiecznik a reszte podlaczyc do linii 10A i podlaczyc przez 6A bezpieczniki i różnicówkę.
Docelowo instalacja "około licznikowa" i tak bedzie w perspektywie paru lat modernizowana wiec chcialbym zrobic jako tako na gotowo.