Przypomnę: chodziło o praktyczne rozwiązanie prostego sterowania obrotami silnika indukcyjnego przez procesor. W dyskusji sprzed dwóch tygodni grupowicze proponowali raczej sterowanie grupowe: wycinanie co któregoś półokresu. Optotriak z detekcją zera, sterowany PWMem miał to realizować. Zrobiłem to tak: pętla nieskończona długości 8x20ms (8 pełnych okresów 50Hz), z czego przez cztery okresy silnik zawsze włączony, cztery kolejne zależnie od nastawionej prędkości (taka 5stopniowa regulacja mi wystarczy). Wydawało mi się, że wytracanie pojedyńczych okresów przy ogólnym popychaniu mechanicznego ustrojstwa 50 okresami na sekundę po prostu zmniejszy prędkośc bez żadnych innych widocznych następstw, sama bezwładność silnika to zapewni. Owszem zmniejszyło, wynalazek funkcjonuje bardzo ładnie. Ale, kuźźźźwa, jakich wibracji przy okazji dostaje... Nawet gubienie pojedynczego okresu raz na ładnych parę okresów pracy wywołuje zauważalne szarpanie silnika, niestety jest to dla mnie niedopuszczalne, to musi pracować płynnie.
Czy w związku z tym jedynym sposobem będzie sterowanie fazowe? Czy może jeszcze jakieś pomysły wykorzystujące wykonany hardware do sterowania grupowego ktoś podrzuci? A jeśli sterowanie fazowe, to jak to rozwiązać w praktyce? Śledzenie transoptorem przebiegu sieci, powiedzmy zerowanie nim wewnętrznego licznika i optotriak, tym razem bez detekcji zera uruchamiany po doliczeniu do zadanej wartości będącej jakims czasowym ułamkiem półokresu?
J.