Witam I o rade pytam: Chcialem koledze zrobic przysluge I zbudowalem mu sterowanie do halogenow wg. Schematu:
Sterowanie zrobilem "po swojemu" na atmega8.
Ale mam problem.... Na schemacie Drivera jest widoczny mostek Graetza... mimo modulacji PWM strasznie sie nagrzewa a nie powinien?!?
Wymienilem trafo - zamiast Elektrycznego trafa zastosowalem zwykly transformator - z nim ukald dziala "pinkie", nic sie nie przegrzewa I regulacja jest plynna.
Problem jest z transformatorem elektronicznym: przy PWM 25%, transformator nagle na wyjsciu zamaist 12VAC wrzuca mi 35VAC!!!. To zapewne dlatego iz napiecie na uzwojeniu wtornym nie jest kontrolowane, jest tylko prad na uzwojeniu pierwotnym mierzony i elektronika transformatora probuje go podciagnac do okreslonego poziomu. Efekt jest taki, ze przy PWM na 25% zarowki sie na maxa rozjasniaja I przygasaja do ~1/4 mocy I tak w kolko.
Problem: Elektroniczny transformator nie nadaje sie do takiego sterowania. Poniewaz kolega tylko takie ma, musze jakies rozwiazanie znalezc. Moje pomysly:
- Triak na wejsciu Transformatora - czyli sterowanie calego transformatora przez PWM
- Modyfikacja Transformatora w taki sposob, zebym mogl sterowac przetwornice (on/off) i moc przez PWM kontrolowac.
Jak myslicie, ktore rozwiazanie jest lepsze? Ktos z was spotkal sie juz z takim problemem lub robil cos podobnego?
Dzieki za wszelkie rady. Magic