Projektuję sobie przetwornicę step down. Jestem na etapie dobierania dławika. W datasheecie do kostki sterującej przetwornicą jest podany wzór na zależność prądu tętnień (ripple current) Delta_I_L od indukcyjności L. Zasadniczo wzrost L powoduje spadek prądu tętnień. Tu sprawa jest oczywista. W datasheecie pojawia się też zalecenie, aby prąd tętnień był równy około 30% maksymalnego prądu obciążenia I_MAX. Piszą, że wzrost Delta_I_L powoduje wzrost tętnień napięcia na wyjściu i większe straty -- co jest również oczywiste.
W przykładowym projekcie przetwornicy z I_MAX = 5A zastosowano L = 4,7uH.
Z mojej przetwornicy chcę pobierać I_MAX = 500mA. Ponieważ zależy mi na małych tętnieniach w szerokim zakresie napić wejściowych (wiadomo, największe tętnienia będą dla najwyższych napięć wejściowych) postanowiłem zaostrzyć kryterium wartości Delta_I_L do 10% I_MAX. W wyniku przyjętych założeń z obliczeń uzyskuję L = 278uH, co wydaje się strasznie dużą wartością (zwłaszcza, gdy wykorzystam nieco większą cewkę z standardowego szeregu, np. 330uH).
Czy to podejście (zmniejszenie zakładanej wartości prądu tętnień) jest sensowne?
Ogólniej -- czy istnieje jakieś ograniczenie wartości indukcyjności dławika w przetwornicy step down *od góry*, o którym ni wspomnieli autorzy?
Czy duża indukcyjność powoduje jakieś problemy (poza wymiarami i większym kosztem)?
Domyślam się, że w L będą się indukować proporcjonalnie większe napięcia i psuć coś np. przy uruchamianiu przetwornicy.
Czy dławik o symbolu DPT330A1 (1A, rysunek:
Pozdrawiam!