W dniu 2012-05-15 17:51, Jarosław Sokołowski pisze:
Meteorologią interesuję się jedynie amatorsko, a moje dawne zainteresowania sondami mają jedynie związek z tym, że kilkanaście lat temu udało mi się zdobyć sondę Vaisala RS80 (nielatana!) razem z taśmami perforowanymi. Dziś już chyba nie produkowana.
Skrócony opis producenta jest tu:
Z tym id sondy (czy innym superego) chyba się zapędziłem (Freudowska pomyłka?), już dawno jak robiłem jej amatorski reverse engeenering i wyszukiwałem na jej temat informacje. Ta sonda chyba nie ma nic takiego. Może nowsze...
Na pokładzie czujniki: wypuszczone na "wąsie" termometr i higrometr, a wewnątrz drugi termometr i barometr. Jednostka ta wytwarzała sekwencję tonów (częstotliwości akustyczne) odpowiadającą po kolei każdemu czujnikowi (coś mi się kołacze, że był jeszcze do tego ton referencyjny). Długość trwania jednego tonu to ok. 1 s. Nawet podłączyłem ustrojstwo do karty muzycznej. Ton modulował nośną nadajnika 403 MHz. Oprócz tego na pokładzie sondy był odbiornik GPS z anteną typu quadrifilar helix (tą mam do dziś). Odbiornik GPS był w wersji uproszczonej (tj. Doplerowskiej - odnotowywał jedynie przemieszczanie sondy). Odbiornik GPS niestety dość szybko przypadkowo uszkodziłem przy próbach uruchomienia go...
Ogólnie konstrukcja bardzo prosta (no poza tym GPS wykonanym na specjalizowanym układzie z logo Vaisala), obwodów kalibracyjnych brak (odpowiednie korekty robił dopiero odbiornik na podstawie danych z taśmy). Żadnego mikrokontrolera itp. Nie mniej pisząc "prosta", to była to prostota z gatunku tych prostot, które się podziwia.
Odbiornik widziałem jedynie na zdjęciach (i operatorem wprowadzającym taśmę perforowaną).
Jeszcze niespotykaną rzeczą była bateria do tej sondy: bardzo leciutka, chociaż spora gabarytowo -- przed użyciem należało ją aktywować zalewając wodą.
pzdr mk