spawarka

Loading thread data ...

Ja kupiłem sobie najtańszą spawarkę Bestera i do takich właśnie celów się jak najbardziej nadaje. Zaletą z punktu widzenia hobbysty jest możliwość podłączenia do gniazdka jednofazowego.

Ja również byłem totalnym laikiem jeśli chodzi o spawanie, ale się szybko nauczyłem w miarę przywoicie spawać tego typu rzeczy. Trzeba pamiętać o bezpieczeństwie (maska, długie rękawy i rękawice) i wszystko jest ok. Myślę, że (tak jak ja zrobiłem) lepiej jest się zapytać kogoś doświadczonego o co chodzi w spawaniu zanim się sam za to zabierzesz.

TP.

Reply to
Tomasz Piasecki

  1. Miejsce zakupu Nie wiem jak jest z jakością tych sprzedawanych w marketach ale zdarzają się tam narzędzia kolekcjonerskie typu "kupić i postawić na półce bo po pierwszym użyciu nadaje się do wyrzucenia". Prawdopodobnie zakup tam zakończy się szybką awarią sprzętu ze względu na poczynione oszczędności w urządzeniu (np. cienki drut w transformatorze szybko się nagrzewa i spowoduje szybkie uszkodzenie izloacji, a na początku nauki spawania elektrody będą niestety się kleić do materiału i prądy będą dosyć znaczne). Nie wiem co tam mają, ale gdybyś trafił na marki Bester, OZAS, Nordica to można spokojnie kupić, ale nie liczyłbym na fachową pomoc sprzedawcy przy doborze.

Zalecałbym wybrać się do jakiejś hurtowni z elektronarzędziami, tam raczej byle czego nie sprzedają.

  1. Tutaj często mamy wybór i można kupić spawarki hobby:

a) elektrodowe (230/400V)- najtańsze (ok 500 PLN z potrzebnym wyposażeniem, ale bez elektrod), praktycznie nie powinno być problemów ze spawaniem ramek i grubszych materiałów (można już coś utopić z materiału spawanego a nie tylko samą elektrodę co by było zwykłym klejeniem). Do cienkich elektrod

1,5 mm powinna wystarczyć taka na 100A. Zresztą sprzedawca na pewno coś dobierze, bo z reguły już wie, co sprzedaje. Wadą tego typu spawarek jest, że niestety trzeba się nauczyć "zajarzyć" łuk i go utrzymywać (początkujący muszą uważać żeby sobie zbytnio nie naświetlić oczu, bo z tydzień będą czerwone), ale raczej nie jest to być zbyt trudne. Po spawaniu trzeba jeszcze odbić młotkiem "skorupkę" z wierzchu spawu i można malować.

b) półautomaty hobbystyczne (także 230V, te większe 230/400V) raczej ponad

100A - niestety cena od 1k PLN ale za to całkiem przyjemna praca bez dużych nakładów na naukę. Po prostu naciska się przycisk, a drut sam wychodzi, łuk się pali, wystarczy patrzeć przez maskę gdzie i co się spawa. Najlepiej wybrać spawarkę działającą na tzw. drut proszkowy 0,9 mm (z topnikiem wewnątrz) co pozwala ominąć problem zakupu butli z dwutlenkiem węgla. Jedna szpulka chyba 0,5 kg (może więcej, ok. 30 PLN) powinna amatorowi wystarczyć na dość długo, pozwoli na spawanie ramek i czegoś niezbyt grubego. Spawanie zwykłym drutem w tego typu spawarkach to praktycznie średnica 0,6 mm (po 5 kg), także wystarcza na niezbyt grube materiały, ale potrzebna jest już osłona dwutlenku węgla z butli obok spawarki (ten drut już nie ma topników uszlachetniających jak drut proszkowy czy elektroda). Przy takiej spawarce jest zdecydowanie mniej odprysków przy spawaniu i nie powstają tu na spawie żadne "skorupy", spawu nie trzeba już czyścić i obijać.

Na dobrej spawarce jest znacznie łatwiej nauczyć się spawać, jeśli łuk ma odpowiednią moc to łatwo go zajarzyć i utrzymać, jest też znacznie bardziej wszechstronna (można spawać coś grubszego). Mając jakąś najtańszą spawarkę (tzn. 200 PLN?) jeśli nigdy nie spawałeś to nie mając doświadczenia nie rozpoznasz, to ty masz trudności ze spawaniem, czy to spawarka do dupy i nie daje wystarczającego prądu nawet na maksymalnym zakresie.

Generalnie za niebezpieczne uznaje się napięcie o dużej wartości np. 230 V w gniazdku. To od niego i twojej rezystancji zależy jak duży popłynie prąd

- stanie na bosaka w wodzie i trzymanie przewodu elektrycznego pod nawet małym napięciem (np 50V) jest bardziej niebezpieczne niż stanie w gumiakach na suchej desce i trzymanie przewodu z nieco wyższym napięciem (np. 100V). Między zaciskiem masowym a elektrodą w stanie jałowym (czyli nic nie spawasz) napięcie może mieć wartość ok. 50 V (za bezpieczne dla człowieka uznaje się poniżej 24 V), choć i te 50V przez krótki czas nic ci nie zrobi, niektórzy nawet takiego napięcia nie poczują. Podczas spawania napięcie spada praktycznie do 0V! - wtedy transformator jest w stanie zwarcia podobnie jak np. lutownica transformatorowa przy lutowaniu. Jeśli trzymasz za uchwyt spawalniczy to nic cię nie kopnie. W półautomacie napięcie pomiędzy drutem a masą występuje tylko podczas spawania, więc tu nic nie ma prawa cię kopnąć. Obudowa spawarki jest zawsze uziemiona, przy sprawnej instalacji elektrycznej wszystko powinno być w porządku. Przy okazji - bezpieczniki muszą mieć 16A przy spawarce na 230V - 10A będą za słabe. Generalnie to są w miarę bezpieczne urządzenia. Boleśniejsze mogą być oparzenia od nagrzanego spawanego przedmiotu, uchwytu masowego (on także potrafi się rozgrzać) lub rozgrzanej elektrody - dlatego najlepiej zaopatrzyć się w skórzane rękawice. Ubranie i obuwie także powinno być odpowiednio dobrane aby nie poparzyły cię odpryski. Wystarczą dżinsy, pełne skórzane buty i gruba koszula - nic łatwo topliwego, odpryski muszą się odbijać a nie kleić do ubrania. Powodzenia w zakupach :)

Reply to
PiterS

Kup sobie jakiś podręcznik spawacza. Informacje jakie dostałeś od poprzednika są niewiele warte. Dużo tekstu mało treści, na dodatek prawie same błędne teorie dotyczące spawania. Książka będzie najlepszym rozwiązaniem. Tomek

Reply to
Tomek

Żadnych podręczników w ręce nie miałem ale na przykład informacja o tym, że jak się elektroda klei to zwiększyć czy zmniejszyć prąd by się przydała. Będzie trochę mniej eksperymentowania przy nauce spawania.

A tak swoją drogą. Dlaczego nowa elektroda się klei jak nieszczęście, a jak już nią zrobię część spawu to dalej zapłon jest bezproblemowy? Chodzi o jej długość, temperaturę, temperaturę spawanego przedmotu?

TP.

Reply to
Tomasz Piasecki

Rutylowa i zwykły transformator spawalniczy Bestera (najmniejszy model).

TP.

Reply to
Tomasz Piasecki

Użytkownik SP9LWH napisał:

ATSD to ciekawe na jaką sprawność zasługuje twórca strony bo chyba nie "programista" czy "informatyk".

Reply to
Mariusz Dybiec

OIC. To ja już wolę żeby się trochę kleiła elektroda :)

Wykonanie ładnej dziury zamiast spoiny przy spawaniu profili to była pierwsza czynność jaką dobrze opanowałem :) Zlepianie tego jest dość upierdliwe, choć się da :)

TP.

Reply to
Tomasz Piasecki

Podczas spawania napięcie spada praktycznie do 0V

Tutaj najbardziej rozminąłeś się z prawdą. Tomek

Reply to
Tomek

Sorry, faktycznie przyjąłem za duży skrót myślowy - na łuku może być nawet

20V choć ciężko to zmierzyć miernikiem :) Spawarki trafo pracują w stanie zwarcia uzwojenia wtórnego co nie jest moim wymysłem a na uczelniach uczą, że wtedy przyjmuje się U2'=0 (pewnie tym się zasugerowałem). Zresztą trochę teorią ktoś tu się popisał:
formatting link
Reply to
PiterS

PiterS snipped-for-privacy@DELETEpoczta.onet.pl> napisał(a):

I znow jestes w bledzie. Tylko zgrzewarki pracuja w stanie zwarcia. Spawarki transformatorowe, wirnikowe, prostownikowe podczas spawania recznego elektroda otulona; stan zwarcia wystepuje tylko na moment zajarzenia luku, natomiast podczas spawania napiecie jest rzedu ok 35V. Jest ono zalezne od dlugosci luku. Nie jest tez prawda ze tego napiecia nie mozna zmierzyc. W automatach i pol- automatach spawalniczych tym napieciem kontroluje sie szybkosc podawania drutu. Naturalnie w tym zastosowaniu zrodlo pradu (spawarka) musi miec nieco odmienna charakterystyke pradowa, niz ta do spawania recznego.

Reply to
Eric Wilson

Co jest, to jest. Natomiast dla elektrody rutylowej powinno byc 24V + 0.04*Ispawania albo cos kolo tego, dokladnie juz nie pamietam (musialbyc wlaczyc spawarke i z menu przeczytac :-) )

Reply to
jerry1111

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.