Silnik siłownika zaworu mieszające CO

formatting link
sobie taki zawór mieszacza Honeywell M6063 Jaki tam jest użyty w środku silnik? To są jakieś silniki krokowe? Czy najprostszy silnik prądu zmiennego, taki jak np. w wentylatorze Zefir (lub kierunkowy z dwoma uzwojenia i kondensatorem przesuwającym fazę do 2 uzwojenia) i potem jakaś przekładnia, na końcu ślimak i powolutku kulowy zawór przestawia? Jest może gdzieś zdjęcie jak to wszystko w środku wygląda? Czy tryb ręczny sam się wysprzęgli (wróci samoczynnie do pracy z silnikiem) jak podamy zasilanie na którąś z linii obracania zaworu? Piszą że niektóre tego typu napędy mają wyłączniki krańcowe, czyli co na końcu trasy rozłacza silnik i staje się on martwy na impulsy próbujące go dalej przekręcać? Jak się poda na linię (skręt w lewo v skręt w prawo) ciągłe napięcie zmienne

230V~ to się zacznie przekręcać? Czy raczej wejścia te tylko tolerują impulsy- paczki. Np "impuls" (paczka sinusa sieciowego 50Hz) o długości 1sek, przerwa 10 sek i kolejny do kolejnych przesunięć? Same te pdf-y niewiele mówią, są dobre dla tego kto w tym dłubie od lat i zna to od środka i one tylko mają mu przypomnieć co to jest, a nie czegoś nowego nauczyć z takiej ulotki.
Reply to
jedrek
Loading thread data ...

Raczej pradu przemiennego.

Reply to
Zenek Kapelinder

Jest Fri, 22 Nov 2019 22:07:19 +0100, jedrek pisze:

Silnik synchroniczny AC.

Mam w instalacji M6063 1009. Głowy nie dam, ale po wciśnięciu pokrętła (pokrętło wysprzęglone) raczej nie wróci do pracy automatycznej.

Tak to z grubsza działa. Z takiej pozycji da się kręcić zaworem jedynie w przeciwnym kierunku.

Raczej tak. Podanie napięcia wymaganego w specyfikacji (są różne wersje, także na 24 V) na konkretny przewód spowoduje przekręcanie zaworu w adekwatnym kierunku do momentu zaniku napięcia bądź zadziałania wyłącznika krańcowego. U mnie sterowanie działa w ten sposób, że sterownik nie wie w jakiej pozycji jest zawór. Jeżeli uzna, że zawór trzeba przymknąć, wysyła napięcie sterujące w odpowiednim kierunku. Jeśli zawór ma być zamknięty, sygnał przesyłany jest wielokrotnie z założeniem zadziałania wyłącznika krańcowego. Miałem przypadek, w którym ośka siłownika wyskoczyła ze swojej pozycji uniemożliwiając zadziałanie wyłącznika. Silnik był uruchamiany mimo osiągnięcia pozycji skrajnej. Podejrzewam, że siłownik pracował w takim stanie przez parę miesięcy – nic złego się jednak nie stało.

k.

Reply to
Krzysztof Gajdemski

Dnia Fri, 22 Nov 2019 22:07:19 +0100, jedrek napisał(a):

Napisali, ze silnik synchroniczny. Czyli nie taki jak w wentylatorze.

Tak w zasadzie silnik krokowy to silnik synchroniczny, ale chyba nie o to im chodzilo.

Przekladni sie spodziewam, i to sporej.

A swoja droga ciekawe - enkodera nie widac, przestawic recznie mozna ... duza przekladnia i steruja tym czasowo w ciemno, czy tak naprawde dwustanowo ?

Tak bym sie spodziewal.

Swoja droga nie tak latwo to zrobic na silniku synchronicznym. Chyba, ze jakos bezczelnie zrobili, tak jak w starych pralkach

- kondensator miedzy cewkami, zasilanie jednofazowe, kierunek wybieramy podlaczajac na wlasciwy pin.

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:jg1l1c0achoz$.4dkd9jcaahnk$. snipped-for-privacy@40tude.net... Dnia Fri, 22 Nov 2019 22:07:19 +0100, jedrek napisał(a):

Ha - jesli silnik synchroniczny z przekladnia, to mozna dosc precyzyjnie odmierzac przestawienia zaworu, a moze nawet odmierzyc ilosc krokow.

Tylko czy im do sterowania wystarczy, jesli czlowiek moze w dowolnym momencie przestawic ?

P.S. jakis taki podobny zawor

formatting link
Jak znam podobne silniki - one maja duza przekladnie, sa jednocewkowe i kreca sie tylko w jedna strone.

formatting link
Ciekawe ... zapadka jakas ?

Czy cofany sprezyną

formatting link
formatting link
Blokowany pradem stalym ?
formatting link

J.

Reply to
J.F.

"Krzysztof Gajdemski"

Czyli to coś takiego jak w starych poczciwych pralkach typu Frania, Światowid? Dwa uzwojenie + kondensator przesuwający fazę do drugiego uzwojenia?

Czyli jak rozumiem aby wróciło do pracy sterowanej przez sterownik należy pokrętło w skrajnym położeniu znów wycisnąć. I teraz pytanie w jakim ono jest wtedy położeniu po takim wyciśnięciu (zwolnieniu pokrętła, pokrętło "wyskakuje"), zawór wtedy przyjmuje to skrajne położenie odpowiadające temu jedynemu miejscu gdzie można wybrać tryb ręczny/automatyczny? Z tego co pamiętam było to bodajże skrajne prawe położenie i tam tylko dało się wcisnąć pokrętło i przejść na tryb ręczny. Czy tryb ręczny po wyjściu z niego zawsze wróci do tego samego położenia zaworu z jakim weszliśmy na sterowanie ręczne? Czy raczej tryb ręczny żyje sobie własnym życiem, a tryb sterownikowy swoim i po kilku takich próbach wszystko się rozjeżdza ze skalą na pokrętle? Czy raczej zawsze skoro tylko jedna pozycja umożliwia wejście w tryb ręczny to tam przeciągamy zawór na wciśniętym pokrętle, tam blokuje się na to wciśnięcie i jak wychodzimy z trybu ręcznego w tym samym skrajnym położeniu pokrętła, to zawór powraca na tryb sterownikowy zawsze na tej samej pozycji? Zastanawia mnie tylko, czemu narysowana skala i rysunek obrazujący stopień przepuszczania wody zimna/gorąca niebieski/czerowony wskazuje odwrotną logikę na trym pokrętle. We wskazanym na zdjęciu

formatting link
łożeniu pokrętła (skrajne lewe) wg kolorowych łuków niebiesko-czerwonych powinien być otworzony na max przepływ wody zimnej (powrotnej, wychłodzonej z kaloryferów, dopływ poziomy z prawej strony), widać, że graficzny łuk niebieski dla tego położenia ze zdjęcia jest najszerszy - co na chłopski rozum mówi - puszczam najwięcej zimnej wody do mieszania i woda po mieszaczu (górna pionowa rura) powinna być wtedy najchłodniejsza w takim ustawieniu, a dziwnym trafem jest wtedy najbardziej gorąca. Natomiast gdy przestawimy ręcznie, zbliżając się do "9" (a tam czerwony łuk najszerszy) to po mieszaczu górna rurą na instalację zaczyna płynąć wtedy najbardziej chłodna woda. Dolna pionowa rura to dopływ gorącej wody z kotła. Czyżby jakiś fachura-hydraulik zamienił wejścia zimna-gorąca? Czy ktoś tak lustrzanie wydrukował te łuki? To pokrętło da się jakoś regulować (ustawić jego właściwe położenie względem reszty mechanizmu) aby zakres regulacji na skrajnych położeniach pokrywał się z poziomą kreską-prążkiem jaki widać po lewej stronie pokrętła, bo gdybam, że to ta kreska jest wskazówka względem której mamy odczytywać nastawę pokrętła. Póki co pokrętło ma zeza względem nadrukowanej na nim skali. W pdf-ie jest coś tam wspomiane o ustawieniu pokrętła względem rzeczywistego położenia zaworu, ale nie mam pojęcia jak to zrobić, urwać pokrętło niewłaściwą metodą to nie problem, zrobić bez niszczenia, nie mając opisu "za rączkę" trudno.

Czy dobrze gdybym, skoro nie ma informacji zwrotnej od zaworu do sterownika w jakim jest położeniu (te bardziej rozbudowane wersje zaworów mają wyprowadzone dodatkowe końcówki wyłączników krańcowych, z których bardziej zaawansowane sterowniki mogą sobie pobrać info o położeniu zaworu, czyli: osiągnąłem skrajne lewe położenie lub osiągnąłem skrajne prawe położenie i nie katuj mnie już impulsami do obrotu w kierunku, którego już osiągnąłem punkt końcowy, zmień kierunek obrotu), że dobrze napisany program sterownika, nawet jak korzysta z takiego najprostszego zaworu (bez wyprowadzonych krańcowych wyłączników) to sam widzi, że już temperatura mu się na wyjściu mieszacza nie zwiększa (mimo, że wysyła mu impulsy do jescze większego otwarcia zaworu dla gorącej wody) i wtedy jest to dla niego informacja "zawór już jest dla gorącej wody otworzony na max, nie ma sensu już wysyłać kolejne impulsy próbujące go jeszcze bardziej otworzyć". Czyli np zawór obraca się w czasie 60sek od max do minimum, czyli po wysłaniu 60 impulsów sekundowych sterownik już wie, że nie ma sensu wysyłać kolejnych do obrotu, który już nie nastąpi, bo osiągnął zawór punkt skrajny.

Reply to
jedrek

"J.F."

Wygląda jak silnik jakich używali w latach 70-80 do mechanicznych czasowych automatów schodowych - cykl krzywki do 60 sekund jak pamiętam i więcej czasu świecenia na pstryknięcie nie uzyskałeś. A jak krańcówka startowa na krzywce były źle ustawiona to trzeba było na piętrze przycisk chwilowy dłużej trzymać aby automat zaskoczył na samopodtrzymanie :) Na nich też robili pompki powietrza do akwarium. Skrzywiona ośka napędzała gumową membranę tłoczka powietrza. Mechanizm przypomina w tych zaworach ten od wycieraczek w aucie. Silnik kręci się w jedną stroną a ruch ośki mamy i lewo i prawo. Czyli co tróżyłowa linia wyzwalała by jakiś elektromagnesik, który którąś tam zębatkę przestawia i mamy zmianę kierunku? Rozpatrujemy wersję zaworu na 230V.

Reply to
jedrek

Jest Mon, 25 Nov 2019 15:32:00 +0100, jedrek pisze:

Nie spodziewałbym się jakiejś tu finezji, ale nie rozbierałem tak bardzo siłownika, więc dokładnie jaka jest jego konstrukcja nie powiem.

Nie mam teraz jak tego sprawdzić, ale jest chyba tak, jak piszesz.

Nie, nie nic się nie rozjedzie. Siłownik montujesz na zaworze zgodnie z instrukcją i wtedy zgrywasz jego położenie z zaworem. Jeśli kończysz pracę ręczną i zawór zostaje sprzęgnięty z siłownikiem, zachodzi to w określonej pozycji, więc skala na pokrętle wskazuje prawidłowo.

Dziwnie to u Ciebie wygląda. Zdjęcie mojego siłownika (akurat to jest lustrzana konfiguracja, ale to niewiele zmienia):

formatting link
Skala u mnie jest poprawna (tu zawór jest w pozycji 3, czyli prawie chłodno). U Ciebie wskaźnik (ta kreska na obudowie) w ogóle nie wskazuje na skalę. Obstawiam jednak, ze siłownik jest źle zamontowany bądź masz jakiś nietypowy zawór.

Jak wspomniałem, niezbyt już pamiętam, jak to było robione, ale bodaj ustawiasz zawór na konkretnej pozycji (OIDP 5), po czym zakładasz siłownik tak, aby wskaźnik na siłowniku przy ośce zaworu był zgrany z tą pozycją. Pokrętło masz wtedy zdjęte, jest to pokazane w instrukcji. Po włożeniu skali wszystko powinno pasować. Raczej nie ma możliwości dodatkowej kalibracji położenia pokrętła.

Całość rozbierasz w ten sposób, że zdejmujesz szybkę (uwaga na zatrzask, jest delikatny), po czym odkręcasz śrubę, która mocuje siłownik do zaworu (też jest to pokazane w instrukcji). Wszystko powinno samo lekko zejść. W ogóle to jest to czynność, której opis jest skomplikowany, a w praktyce jest prosta. Tak więc po spróbuj.

Mój sterownik (Vitotronic 200) w ogóle nie jest tak wyrafinowany. Jeżeli wyjdzie mu, że ma domknąć zawór, to wysyła taki sygnał co jakiś czas bez końca. Wysyłanie impulsów niczemu nie szkodzi, jeśli wyłączniki krańcowe są sprawne (wiem to na pewno, bo jak wspomniałem jeden z wyłączników przestał funkcjonować i sterownik kręcił silnikiem ad infinitum). W drugą stronę jest podobnie. W mojej instalacji (ale to jest standardowa konfiguracja dla tego sterownika) nie jest badana temperatura wody na wyjściu mieszacza. Zna on tylko temperaturę wody w kotle i na powrocie (dodatkowy czujnik przylgowy).

k.

Reply to
Krzysztof Gajdemski

Użytkownik "jedrek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:SVRCF.22152$ snipped-for-privacy@usenetxs.com... "J.F."

Nie rozkrecalem tych automatow, ale calkiem mozliwe. Na ktoryms filmie widzialem "4 rpm", wiec na korytarz sie to nie nadaje - ale zasada zostaje.

O ile patrzylem na filmy - to raczej inaczej zrobione. Zreszta w regulacji byloby niepożadane gdyby sie nagle odwrocilo dzialanie zaworu - chcemy otworzyc, a on sie zamyka.

Te z filmow to mam wrazenie ze inaczej - bez zasilania wraca na sprezynie, silnik kreci w jedna strone, a jak trzeba zatrzymac - to podaja staly/wyprostowany prad na cewke.

Ale te co masz, to chyba inne:

formatting link
Cable Blue=Common; Brown=Clockwise rotation; Black=Counter-clockwise rotation

dwufazowy i kondensator w srodku ?

J.

Reply to
J.F.

"Krzysztof Gajdemski"

Z tymi zdejmowaniami to jak z otwieraniem obudów niektórych urządzeń, pełno zatrzasków ukrytych i dopiero jak urwiesz to już na przyszłość wiesz "uważaj tu naciśnij, bo 1cm dalej jest upierdliwy zatrzask, który łatwo się łamie, a tu podwadź bo za rogiem jest kolejny zatrzask". Większość "żółtych starych mierników METEX z rodzimy M-38xx, M-4xxxx jest takie upierdliwe w otwieraniu, śrubkę wykręciłeś, próbujesz delikatnie uchylać pokrywę, a potem się okazuje "oooo kawałki zatrzasków się wysypały na stół"... A w innych miernikach, często takich wygladających na rasową chińszczyznę, otwiera się pięknie bez siłaczki u zasiśniętych pośladów ;-) A te wszelkie PDF-y do tych urządzeń to są ulotki dla ludzi, którzy lata przy tym dłu bią i tylko mają im ogólny zarys dać, przypomnieć o co tam chodziło. A ktoś kto pierwszy raz do tematu przystępuje to się namęczy, nawkurza i czasem coś urwie, bo musi się uczyć na błędach, skoro dokumentację najczęściej robił jakiś literat, a nie techniczny człowiek. Czyli zdejmujemy na zasadzie "spróbuję tu podważyć może pójdzie, może nie strzeli" :) A jak już otworzysz, zdejmiejsz z 5x to już potem robisz to z zamkniętymi oczami, ale w PDF jak zwykle trudno dodać jedną stronę i pokazać jak zdejmować szybkę aby nie urwać czegoś i gdzie jest ten punkt krytyczny. W PDF wolą dać obrazek jak szybka jest już zdemontowana, a jak to zrobić by nie urwać to sam sobie wymyśl. Znane z wszelakich książek do obsługi auta, gdzie są te pożal się obrazki jak zdemontować lampę w celu wymiany żarówki... Obrazek swoje, a życie swoje.

A czy ta skala, wkładka papierowa nie jest czasem dwustronna? Z jednej strony narysowane łuki do regulacji prawoskrętnej, a na rewersie do regulacji lewoskrętnej? Na obrazku na stronie 2 w PDF wynika, że powinny być dwie wersje tej skali.

formatting link
dziale "Connection" widać po prawej stronie tekstu obrazki dla przypadku S1, S2 Zapewne chodzi o to czy zawór montujemy tak, że raz wlot zimnej wody ma po lewej a za drugim razem wlot po prawej. W jednej wersji pokrętła cyfry skali rosną przeciwnie niż na tarczy zegara, a w drugiej wersji rosną cyfry zgodnie z ruchem wskazówek zegara. W rozważanym moim przypadku jest wersja gdzie cyferki są przeciwnie naniesonie, a potrzebna skala z cyferkami rosnącymi zgodnie z ruchem wskazówek zegara, czyli kręcąc pokrętłem w prawo wartości na pokrętle będą coraz mniejsze dla punktu odniesienia, strzałki pokazującej nastawę pokrętła. Czyli obecnie ma wersję z obrazka S1, a potrzebuję wersji z obrazka S2. Czyżby w sprzedaży mieli 2 wersje etykiet pokrętła siłownika? I tu jakiś fachura zamontował tą złą? Może w pudełku były dwie etykiety? Zawodnik zamontował złą a dobra poszła do kosza...

Reply to
jedrek

Jest Fri, 29 Nov 2019 14:50:38 +0100, jedrek pisze:

To fakt. W niektórych urządzeniach użyty plastik staje się wyjątkowo kruchy po paru latach, co jest gwarancją połamania zatrzasków. W innych znowu, nawet po bardzo długim okresie czasu zachowuje elastyczność. I chyba nie ma tu korelacji: tania chinszczyzna – markowy sprzęt.

Tak, jest dwustronna.

To się zgadza. Zdjęcie siłownika (tego samego) z dwiema skalami:

formatting link

Tylko zobacz na zdjęcie powyżej. Obie skale są dokładnie w tym samym miejscu. Przy mieszaniu z prawej strony zmienia się kierunek i tyle. Kąt obrotu jest taki sam. U Ciebie natomiast ta skala w ogóle nie zgrywa się ze znacznikiem na obudowie (pozioma wypukłość). Jak dla mnie to wygląda na złe zgranie pozycji zaworu z siłownikiem.

k.

Reply to
Krzysztof Gajdemski

Też do takich wniosków doszedłem już po nastu minutach pierwszych oględzin tego zaworu. Po prostu ekipie montującej nie chciało się ( lub nie wiedzieli, że tak trzeba) zgrać odczyt skali na pokrętle z rzeczywistym położeniem zaworu. Sama krótka notka PDF tak powierzchownie to obrazuje, że więcej domyślania niż działania Samo pokrętło z rzeczywistym zaworem jest sprzężone jakimś wielokątem (na obrazku widać, że to na kwadracie ponoć łączone czyli wybór położenie pokrętła względem zaworu może się odbywać ze skokiem co 90st. kątowych) i można np bez ruszania położenia zaworu samo pokrętło przesunąć o kilka stopni kątowych na obrocie? Z PDF wynika, że zawór ustawiony na jakieś tam wydumane "5" i wtedy pokrętło też montujemy na położeniu "5" Rozumiem, że wykręcenie tylko ten jednej śrubki ukrytej pod "szkiełkiem" pokrętła daje możliwość zdemontowania całego bloku siłownika z zaworu? Pisałem do tych

formatting link
szerszą dokumentację niż ten ogólnodostępny kilkustronny PDF o niczym, kilka pytań zadałem na które odpowiedzi rozwiązałyby moje wątpliwości. Wielki mi dział techniczny, obstawiony babami. Tradycyjnie brak odzewu. Typowe polskawe zjawisko. Niby prywatna firma, a działanie jak polska budżetówka, gdzie 95% nic nie wie, ludzie z ulicznej łapanki na sztukę, figuranci.

Reply to
jedrek

Jest Thu, 5 Dec 2019 17:41:11 +0100, jedrek pisze:

Tam jest kwadrat, więc tylko 90 stopni. Nie pamiętem, aby była opcja dokładniejszej regulacji.

Tak.

k.

Reply to
Krzysztof Gajdemski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.