Czy orientujecie się może jakiego rzędu może być selektywność odbiorników 433MHz stosowanych do sterowania drzwi garażowych.
Na szybko znalazłem coś takiego:
Czy to znaczy, że typowy odbiornik nie zauważy pilota jak f będzie odległe o 25kHz - z tego co dalej widać, że nie.
Pilot do garażu prawdopodobnie został uderzony. Zaczęło się dziwne działanie - czasem zadziała, czasem nie. To by mogło sugerować zimny lut. Następna obserwacja - jak trzymany przed użyciem w cieple to czasem zadziała, jak w zimnie (luty, marzec) to na pewno nie zadziała. To by sugerowało baterie, albo zimny lut.
Baterie (2xCR2016) w nim miały już kilka lat, ale LED świeci mocno. Zmieniłem baterie na wcześniej nie używane, ale kupione razem z tymi co były w pilocie - bez zmian. Przy okazji obejrzałem płytkę - nie rzuca się w oczy nic podejrzanego, ale nie przelutowywałem wszystkich lutów.
W sumie całkiem przestał działać (w sensie otwierania bramy, bo LED świeci i fale radiowe emituje). Nawet ustawiony blisko anteny odbiorczej nie działa.
Na pudełku nowego podają częstotliwość pracy 433,92.
Analizator widma pokazuje szczyt emisji dla 3 działających pilotów na:
433,85; 433,92; 433,88 (max odchyłka od 433,92 wynosi -70kHz). Dla tego nie działającego na 434,03 (odchyłka +110kHz).Czy od uderzenia kwarc mógł się odstroić? Szybciej bym się spodziewał całkowitej wysiadki.
Czy taka odchyłka może być powodem nie działania (nawet blisko anteny)?
Nie wiem jak się takie odbiorniki robi. Jak coś jak radio w dawnych czasach i po przemianie sygnał trafia na filtr p.cz, który ma dość płaską ch-kę, która nagle stromo opada to mogłoby być tak, że -70 - jeszcze się mieści a +110 już całkiem 0.
Moja wiedza radiowa zatrzymała się na poziomie zwykłego odbiornika superheterodynowego, który zrobiłem jak miałem kilkanaście lat i nie mam wyczucia jak się tego typu odbiorniki do sterowania obecnie robi. Może szerokie pasmo aby tolerować odchyłki f pilotów. Może wąskie bo w paśmie dużo zakłóceń. Może szerokie bo wymaganie konkretnego kodu jednak chroni od przypadkowych zadziałań. Może wąskie, bo ochrona przed przypadkowym zadziałanie nie chroni od niedziałania w przypadku obecności innego sygnału w pobliżu f.
Ogólnie pytanie jest motywowane wrodzoną dociekliwością, a nie potrzebą praktyczną. Zastanawiam się po prostu, czy ten stary wyrzucić, czy próbować doszukać się przyczyny (np. czy kupować nowe baterie).
Zastanawia mnie jeszcze, czy jest prawdopodobne, aby się w odbiorniku (lub nadajniku) coś przekłamało w Keeloq. Ale tak, że czasem działa, czasem nie. Ciekawe, czy jak dużo razy nie zadziała to może liczniki mogą się tak rozjechać w nadajniku i odbiorniku, że nie ma siły aby się zgrało i trzeba by taki pilot "wpisać" od nowa.
Chętnie się dowiem, co o tym myślicie. P.G.