prądu (na czujniku hall-

Miał ktoś doświadczenie z czujnikami prądu (w założeniu moim - DC), typu scalonego z hall-em w środku, przy prądach rzędu 100A? allegro micro robi takie, ale albo na allegro/dealextreme są 5-30A (za fajną kasę), albo w tme 100A za >60zł sztuka. Czy te "do 30A" przeżyją mi 100A (tylko z przesterowaniem na wyjściu), czy odparują? Czy te "do 100A" nie mają realnie błędu zera/dryftu tak wielkiego, że poborów +/- 2A nie będę w stanie wychwycić?

Do wścieku doprowadza mnie auto, i jego stan ładowania (albo nieładowania) alternatora i nieokreślonych poborów prądu, doprowadzających do regularnego rozładowania akumulatora. Elektrycy od siedmiu boleści i samochodów wymieniają alternator, ładują akumulator prostownikiem i oddają (razem z grubą fakturą), twierdząc "ładowanie jest ok, bo jest 13.9v w spoczynku, a jak się włączy światła to nadal jest 13.9v". Ok, napięcie ładowania jest ok (a przynajmniej nie przeładowuje), ale prąd - niekoniecznie. Przy naładowanym (prostownikiem) akumulatorze do 13.8v - wystarczy że alternator ma wydajność 10-20A i napięcie będzie trzymać, i światła (razem może 10A?) go nie wzruszą. A po pewnym czasie używania, kilkunastu rozruchach, kilku zimnych nocach aku - trup. Wymiana aku - bez poprawy. Kolejna wymiana - tydzień i znów trup. Akumulatorów nie będę reklamować, bo mi powiedzą że wina złego ładowania w samochodzie, a alternatora nie udaje mi się reklamować bo twierdzą że albo akumulator albo coś prąd pobiera.

Sam muszę dojść, czy coś pobiera ten prąd bez umiaru lub bez sensu (teoretycznie - na multimetr - po zamknięciu auta najpierw 1-2A, a po

2-3 minutach już 0.05A, ale skąd mam wiedzieć co się dzieje 1h czy 10h po odejściu od auta?), oraz czy alternator naprawdę umie ładować. Bo gdy jadę z całkiem sporymi obrotami, a napięcie spada mi do 12.0V to wcale nie wydaje mi się, że alternator ładuje (powinien nawet do 120A dać radę wypluć, a napięcie utrzymać, więc wątpię, że mi coś 200A zjada, przy których alternator nie wyrabia, a nie dymi się). Niestety - na rolce alternatora jest sprzęgło jednokierunkowe, które teoretycznie mogłoby "puszczać", ale jego profilaktyczna wymiana to kolejne ~350zł + bardzo-przerąbana-gimnastyka by wyjąć alternator (takie głupie auto), i dalej niczego nie gwarantuje.

Stąd pomysł wstawienia na wszystkie istotne (poza rozrusznikiem) przyłącza do akumulatora czujników prądu (do alternatora, do elektryki przedniej, do tylnej, do radia itd), i rejestrowanie poboru prądu - atmega + moduł radiowy 2.4GHz na 24L01p + odbiornik pokazujący poszczególne prądy, bym widział jak to wygląda podczas jazdy (trudno wisieć wtedy pod maską z multimetrem), albo w nocy, gdy auto pod domem stoi i rano okazuje się, że odpalić nie może.

Reply to
BartekK
Loading thread data ...

[...]

Strasznie przekombinowujesz. Jeśli nie masz możliwości podłączenia się z ładowarką, to kup baterię słoneczną i podłącz na stałe - podratuje sytuację.

Niestety to norma, że jak się nie robi dłuższych odcinków albo choć nie pojeździ trochę na wyższych obrotach, to akumulator nie ma kiedy się naładować porządnie.

Na wszelki wypadek sprawdziłbym jednak łączenie przewodów "masowych" do karoserii - zarówno akumulatora jak i silnika/rozrusznika. No i oczywiście nieśmiertelne klemy. Bo może się okazać, że to ani akumulator nie jest zły ani alternator tylko gdzieś po drodze rezystancja styków za duża i przy próbie rozruchu wszystko siada.

Inna sprawa to możliwy wadliwy akumulator. Miałem taki przypadek z Centrą+ - wiecznie trzeba było doładowywać i w końcu, niedługo po skończeniu się gwarancji, padła całkiem. Wymieniłem na najtańszy no-name, z nalepką Daewoo zrobioną chyba na ksero, i jeżdżę już piąty rok.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu 2014-01-17 11:52, RoMan Mandziejewicz pisze:

Problem w tym, że ja to wiem. Akumulator 80-100Ah, pobór prądu 0.05A w spoczynku = 1,2Ah dziennie znika, to daje 66 dni do rozładowania akumulatora. Praktyka jest taka, że czasem po miesiącu odpala bez problemu, a czasem po 3 dniach jest trup. Albo nie jest doładowywany, albo jest rozładowywany, ale prędkość tego zjawiska jest wyższa, niż (sensownie tanie) ogniwo fotowoltaniczne na dachu by pomogło.

Przy alternatorze, któremu podają fabrycznie 120A wydajności (a któremu jeszcze zaprasowałem dużo lepsze diody?) - powinien całkowicie pusty akumulator naładować do pełna w 40minut (pomijając pobór prądu na potrzeby działania auta). Skoro odpaliłem, to całkowicie pusty by nie był, więc naładować powinien się szybciej. Najgorsze jest to, że potrafię przejechać 30-50km trasę, zgasić... i już nie odpalić. Odpalenie "na kablach" od kogoś - i jeżdżę kolejny tydzień bez problemu.

Klemy wyczyszczone szczotką drucianką, styki tak samo, pod wyjścia śrubowe - dodane podkładki zębato-sprężynujące, same oczka-konektory od przewodów - wyczyszczone i polutowane dodatkowo.

Pomierzyłem spadki napięcia (by oszacować rezystancje styków) między klemą akumulatora (samym bolcem) a:

- klemą-zaciskiem (niemierzalny spadek na zakresie 200mV)

- + alternatora (spadek 2-3mV, oczywiście przy odpalonym silniku, czyli "ładowanie")

- + rozrusznika podczas normalnego prawidłowego rozruchu - prawie 100mV (ale też prąd jest ogromny, więc 100mV to nic)

- pozostałe "plusy" elektryki pojazdu - spadek niemierzalny

- między klemą minusową a karoserią, masą silnika itd - spadki niemierzalne, z wyjątkiem rozruchu - spadek na przewodzie aku-masa prawie 150mV (czyli też nie jest źle).

Akumulator nowy od fabryki przeżył 4 lata, ale był taki objaw jak powyżej - więc został wymieniony jako pierwszy podejrzany. Nowy akumulator po 2 miesiącach ten sam objaw, reklamacja i wymiana akumulatora, kolejny nowy - po miesiącu to samo. Pół roku walki z wiatrakami, kolejny nowy akumulator - znów to samo. Za każdym razem inna marka aku (jakieś tanie wynalazki, teraz bosch silver).

Reply to
BartekK

a spawdzali diody w alternatorze? Jeszcze mozesz sprawdzic czy masz faktycznie dobre masy, szczegolnie jesli sa pod akumulatorem. W moim aucie mialem podobnie, masy nie bylo (byla, ale slaba) przy rozruchu az iskry szly, tylko ze nie bylo ich widac z akumulatorem na pokladzie.

Po przeczyszczeniu, palil od reki, ladowanie wrocilo.

Jakie auto?

W dniu 2014-01-17 12:06, BartekK pisze:

Reply to
wchpikus

Użytkownik "BartekK" snipped-for-privacy@drut.org napisał w wiadomości news:lbb3ut$l5u$ snipped-for-privacy@mx1.internetia.pl...

Mamy w firmie 3 S-max-y. Dwa mają taką przypadłość, że mniej więcej 5 razy w roku ni z tego ni z owego (lato/zima bez znaczenia) przez jedną noc rozładowują akumulator 80Ah do zera. Ford coś musi o tym wiedzieć, bo przy pierwszym problemie (z 5 lat temu) okazało się, że te dwa to jakaś felerna seria numerów i należy się darmowa wymiana wiązek kablowych. Wymienili (lub udawali, że wymienili) - nic nie pomogło. Za każdą wizytą w Fordzie twierdzą, że widocznie akumulator słaby to mówię sprawdźcie. Jak odbieram: "sprawdziliśmy - dobry". Dwa lata temu powiedziałem "wymieńcie bez sprawdzania". Z nowym akumulatorem w pierwszym roku rozładował 6 razy.

Nam się wydaje, że komputer (który przecież po wyłączeniu samochodu cały czas coś tam kombinuje) z niewiadomych powodów czasem włączy jakieś solidne obciążenie (może świece żarowe). Potwierdzało by to zaobserwowane niedawno takie zjawisko - rano, po włączeniu kluczyka lampka świec świeciła się wyraźnie krócej niż zazwyczaj, a potem ledwo dał radę pokręcić rozrusznikiem, ale zapalił i wtedy problem znika, bo się doładowuje.

Kiedyś się natknąłem na czyjąś wypowiedź opisującą podobne objawy. U tego kogoś się okazało, że diody w alternatorze czasem miały jakby przebicie wstecz, ale tylko czasem.

To chyba wszystko co wiem w tym temacie. Może coś pomoże. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

W dniu 2014-01-17 12:39, Piotr Gałka pisze:

Dzięki. To akurat Opel, ale moje podejrzenia idą w wszystkie strony na raz:

- ślizgające się sprzęgło jednostronne na ośce alternatora (bo problem występuje zwłaszcza przy wyższych obrotach, raz na autostradzie przy dłuższych 6500rpm mi zaczął gubić zapłony - 11v, błąd komputera "za niskie napięcie systemu"). Ale koszt i dostęp fatalny.

- brak ładowania z w alternatorze, ale z innego powodu (np coś przerywa od wstrząsów, obojętnie czy w alternatorze, czy w wiązce od niego)

- głupiejący któryś komputer (bo jest kilka), który włącza coś, czego nie powinien (a jest parę odbiorników prądożernych), albo choćby nie przechodzi w standby (~2A poboru w idle, 0.05 w całkowitym uśpieniu)

Dlatego własny, zdalny i ciągły monitoring poboru prądu i napięcia powinien coś powiedzieć. A poza tym - takie ustrojstwo się przyda jeszcze pewnie nie raz ;) stąd chęć wyprodukowania, tylko te przekładniki prądowe-dc mnie niepokoją

Reply to
BartekK

Ale ja na Twoim miejscu bym się nie zastanawiał ani chwili, tylko brał LEMa LA 100-P - na Alledrogo za 56.70PLN z przesyłką. Zakres pomiaru

+/-150A - nie sądzę, żeby rozrusznik mu zaszkodził.
formatting link
Jak będziesz potrzebował transformator zasilacza do tego, to wiesz, gdzie się zgłosić.
Reply to
RoMan Mandziejewicz

Hello,

Znalazłem jeszcze tańszy:

formatting link
-

35PLN z przesyłką.
Reply to
RoMan Mandziejewicz

Użytkownik BartekK napisał: [..]

A po co ten wynalazek? nie da się zaspawać żeby robiło za zwykłe koło pasowe?

[..]

Zaczął bym od low cost option jeśli masz multimetr z wyjściem RS, podpiąć go do laptopa i przez noc rejestrować napięcie.

Reply to
AlexY

Użytkownik "BartekK" napisał w wiadomości grup

Prad jest ok. Jesli na zaciskach akumulatora (mierzyc moga w innym miejscu) jest 13.9V, to akumulator sie laduje tyle ile trzeba. No dobra, troche slabo, mogloby byc 14.5V - ale nie wiecej.

I jest 80% szans ze maja racje. Alternator u nich dziala i trudno szukac usterki, ktorej nie widac. Wydajnosc ma wystarczajaca, przynajmniej na swiatla. Jesli jest usterka, to albo alternator dziala tylko chwilami, albo cos bierze prad nocami, albo akumulator ma wewnetrzne zwarcie/rozwarcie. Z mniej prawdopodobnych - duzy pobor pradu w czasie jazdy, wydajnosc starcza na swiatla, ale juz nie na grzanie szyb, ABS, wspomaganie kierownicy, wycieraczki, fotele itp.

Poradze

formatting link
ma dwie wady:

-przeskakuje niektore wskazania, np po 13.2 jest 13.4, akurat jednaz dziur wypada na 13.8 czy 13.9V, wiec dosc uzyteczne,

-letnie upaly stopily mu szybke.

Absolutnie nie laduje. Ale masz takie sytuacje ? Byc moze szczotki wystarczy wymienic ... dawniej byla lampka i wystarczala, teraz to panie wszystkim steruje komputer ...

Nie wiem jak tam masz kable zrobione - porzadna instalacja powinna wygladac tak ze jest kabel rozrusznik-akumulator, akumulator-alternator, a reszta prad bierze z alternatora. I wtedy duzo tam nie plynie.

Tym niemniej jak rano napiecie jest podejrzanie male, to cos bralo w nocy. Ale to musialo pare A brac.

P.S. jeszcze rada z malucha - klemy wyczysc. Ale poza maluchem sie chyba nigdzie indziej nie stosuje.

J.

Reply to
J.F

Dnia Fri, 17 Jan 2014 12:06:25 +0100, BartekK napisał(a):

Miałem podobną sytuację w Skodzie Felicia. Raz na jakiś czas praktycznie z dnia na dzień potrafiło wyssać praktycznie cały akumulator. Jednego dnia samochodem robiło się trasę, następnego nawet nie był w stanie zakręcić rozrusznikiem (oczywiście żadne światła nie były pozostawione włączone). Normalnie samochód mógł stać spokojnie 3-4 tygodnie a i tak dawał się odpalić. Po którymś z kolei takim numerze jak mi unieruchomienie auta pokrzyżowało plany to powiedziałem sobie dość i kupiłem nowy akumulator. Problem się skończył.

Reply to
badworm

W dniu 2014-01-17 18:33, badworm pisze:

--

| snipped-for-privacy@drut.org GG:23319 tel +48 696455098

formatting link
|
formatting link

Reply to
BartekK

W dniu 2014-01-17 17:25, J.F pisze:

Sporadycznie - tak.

--

| sibi@drut.org  GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/ 
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173
Reply to
BartekK

news:lbcjma$9sh$ snipped-for-privacy@mx1.internetia.pl...

--
Pozdrawiam, 

yabba
Reply to
yabba
[...]

[...]

--
Best regards, 
 RoMan 
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Reply to
RoMan Mandziejewicz

GM potrafi, ale wystarczy ze jedna dioda padnie i sie alternator zamienia w taki co ma 20A.

Rozumiem ze spada ponizej 13.5V i dalej ? No to alternator nie wyrabia, bo jakos nie przypuszczam zeby cos ciagnelo 120A przez godzine i nie zadymilo.

No a potem trzeba ladowac. Wskaznik ktory polecalem pokazuje to na okraglo wiec wiadomo kiedy. A wtedy zatrzymujemy, wyciagamy cegowy miernik DC i mierzymy - choc na

99% to alternator ... lub kabel ktorys urwany.

U mnie swego czasu padlo uzwojenie wirnika, tzn jakos sie urwalo od pierscienia, raz stykalo, raz nie, przynajmniej tak mechanik mowil, bo alternatorow juz nie ruszam.

Rada ogolna - kup nowy, tzn regenerowany i sprawdzony alternator, czy tam uzywke, sam zregeneruj i sprawdz, wymien ... a potem mozesz sie doktoryzowac na tym. Wymiana zbyt klopotliwa, aby ja wiele razy robic.

No i w tym momencie masz utrudnione pomiary.

Nie wiem czy hallotronowym nadmiar pradu, a w zasadzie pola magnetycznego, szkodzi - wydaje sie ze nie powinien, ale nie mam doswiadczenia. Permalojowe magnetorezystywne zachowuja sie dziwnie, nie lubia zbyt duzych pol.

A nie mozesz mierzyc spadku pradu na kablu rozrusznika ? gruby, wiec tam mV beda, ale tez gora 1V - przetwornik wytrzyma.

Tylko jak pisalem - cegowy miernik DC wydaje sie lepszym pomyslem.

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" snipped-for-privacy@pik-net.pl.invalid> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@pik-net.pl.invalid...

Nie zauważyłem. Teraz już widzę, że duże masy posprawdzane. Jeśli w czasie jazdy spada znacznie napięcie, to nie ma cudów. Albo alternator ma wadę ujawniającą się chwilowo. Albo jakiś duży odbiornik włącza się w przypadkowych momentach.

Reply to
yabba

"RoMan Mandziejewicz"

I odpowiedź też. Ma takie, że pomiar tylko mostkiem Thomsona. :-)

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Dnia Sat, 18 Jan 2014 11:12:14 +0100, yabba napisał(a):

Duzy odbiornik to by zasadniczo dym puscil, jakby mial 2kW godzinami brac, no chyba ze jakis wentylator czy pompa oleju i chlodzenie dobre.

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "BartekK" snipped-for-privacy@drut.org napisał w wiadomości news:lbcjma$9sh$ snipped-for-privacy@mx1.internetia.pl...

Mam nie sprawdzony pomysł. Wydaje mi się, że takie czujniki prądu jakie tu były wskazywane może być dość trudno nałożyć na te najważniejsze kable. Może puścić równolegle do głównych kabli drugie cieńsze i w nich mierzyć prąd. Dobre mocowanie końcówek powinno zapewnić w miarę stały podział prądu między ten gruby i ten cienki. Mniejszymi czujnikami można by się posłużyć i łatwiej by je było założyć. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.