RS232 - dziwny b??d

W dniu 2011-11-16 23:29, pbartosz pisze:

Spróbuj we właściwościach portu wirtualnego ustawić długość bufora wyjściowego na 1.

Reply to
Mario
Loading thread data ...

Próbowałem i nic nie dało.

Reply to
pbartosz

W dniu 16.11.2011 23:36, pbartosz pisze:

Sprawdzałeś analizatorem stanów logicznych, że wiesz, ze została wysłana?

Wszystkie inne bajty są ok? Robiłeś prosty test polegający na echo po stronie FPGA i sprawdzaniu jak często to co wraca jest różne od tego co wychodzi?

Ja bym obstawiał na problem FPGA - np z synchronizowaniem zegara.

Skoro masz 16 razy większą częstotliwość to "off by one error" mógłby powodować przesunięcie ponad pół bajtu. W skrajnej sytuacji potraktowanie bitu stopu jako kolejnego bitu startu.

Reply to
Michoo

In the darkest hour on Wed, 16 Nov 2011 23:32:47 +0100, Grzegorz Niemirowski snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> screamed:

Chyba, że się wraca do wątku później i przeczytanego cytowanego artykułu nie widać (jak to robi np. slrn).

Reply to
Artur M. Piwko

Użytkownik "pbartosz" snipped-for-privacy@gmail.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@o9g2000vbc.googlegroups.com...

konwertera, wysyłanie danych w ogóle nie działało, jeśli pomiędzy kolejnymi wywołaniami funkcji WriteFile nie było odpowiednio długiej przerwy (musiał być np. Sleep(5)). W pierwszym komputerze ten problem nie występuje.

Nie wiem, czy całkiem na temat, ale skojarzenie z tym Sleep(5). Kiedyś eksperymentalnie sprawdziłem, że przynajmniej w jednym PC scalak RS232 informował system, że już skończył nadawanie mniej więcej w 2/3 ostatniego bitu stopu. Wpisanie natychmiast następnego bajtu powodowało rozpoczęcie jego nadawania mimo niedokończenia poprzedniego bitu stopu. Najpewniej jest nadawać z dwoma bitami stopu, a odbierać z jednym. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Użytkownik "Artur M. Piwko" snipped-for-privacy@buziaczek.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@buziaczek.pl...

Dobrze gadasz, masz u mnie browara :) Tak, właśnie, nie miałem pewności, czy to była odpowiedź na moje, czy na czyjeś w odpowiedzi na moje, czy wręcz, czy bralem w tym udział, czy nie, a wątek był tylko podobny do tego, co pisałem wcześniej. Zapamiętałem jednak co poruszyłem - i po tym doszedłem, że to do mojej wypowiedzi było. Bardzo są kłopotliwe posty bez zaznaczenia kto komu - bo także innym nie daje to szansy szybkiego zorientowania się w ciągu dyskusji.

Reply to
Araneus Diadematus

Użytkownik "Grzegorz Niemirowski" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:ja1dm3$6jl$ snipped-for-privacy@news.icpnet.pl...

Tak, było by kuluralniej. I stanowi o tym taki twór, jak Netykieta, estetykieta także o tym wspomina. Czytniki wątkują, owszem, mój także i nie ma też kłopotu z długimi liniami, nie tnę ich więc. Rzecz w tym, że nie każdy ma tyle pamięci RAM, czy miejsca na dysku, żeby przechowywa,c posty do iluś dni, tygodni, miesięcy wstecz, nie każdy też ma tyle czasu, aby pozwalać komputerowi za każdym razem, do każdego posta, przemłócić się przez listę wiadomości, zdarza się też, że wiadomości znikają skasowane przez autora, czy także przez trola, czy wandala sieciowego, powstaje wtedy dziura w wątku. Zamieszczenie wrotki eliminuje, czy chociaż mocno ogranicza konieczność bujania się po nagłówkach, przypominania sobie co gdzie i kiedy kto z kim... Mnie uczono, że dobrym zwyczajem jest oszczędzenie innym czasu. A domysły sporo go zabierają... Ja, jak przeczytam dzienną paczkę postów, kasuję je, aby nie myliły, czy czytałem, czy nie. To i references nie dają zbyt wiele (choć dają i korzystam). Tak sądzę, pisząc we własnym imieniu, oraz tych, co mnie popierają i wyrażają zgodę na to, abym w ich imieniu napisał. Oczywiście, obowiazku nie ma. Tak, jak mówić dzień dobry, dziękuję... Nie wiem, może przesadzam... Każdy może uważać inaczej, zdania broń Boże nie narzucam...

Pozdrawiam

Reply to
Araneus Diadematus

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.