Rozlutownica potrzebna

Witam,

Kupiłem jakiś czas temu ZD-8915. Bubel nie z tej Ziemi. Posiada wadę konstrukcyjną powodującą, że końcowy fragment rurki ssącej jest zimny. W konsekwencji zatyka się natychmiast. Bez lutownicy kolbowej grzejącej od tyłu nie da się jej przepchać.

Czy moglibyście zaproponować mi jakąś w rozsądnej kwocie pozbawionej tej wady? Ciut dłuższa grzałka. Nie interesuje mnie Hakko 410 za 1000$ za to tylko, że grzałka grzeje po całej długości rurki ssącej.

Reply to
Marek S
Loading thread data ...

Ja mam do okazjonalnego rozlutowywania ZD-915 - dlatego zwrociłem uwagę bo skojarzyłem że mam takie same literki. Ta moja się zapycha dopiero wtedy jak zapcha się filtr i w zasadzie tyle. Grot(rurka ssąca) jest na tyle gorąca, że spokojnie mogę rozlutować co potrzeba a jak nie idzie to zwiększam temperature i dziala. Na forach się skarzyli, że to badziew bo groty się szybko niszczą (nie pamiętam do czego się czepiali) ale mam ją już kilka lat i przy okazjonalnym lutowaniu sprawdza się doskonale. Czasami w akcie lenistwa i desperacji używałem jako lutownicy kolbowej bo stacji lutowniczej nie chciało mi się rozpolątywać dla jednego kabelka;)

Jak poszukałem to wychodzi, że moja jest tańsza i gorsza od twojej. Moze robisz jakiś błąd obsługowy? a może mielisz przez dzien tyle ile ja przez rok?

michal

Reply to
sirapacz

W dniu 23.12.2017 o 00:40, Marek S pisze:

Ja mam takie coś:

formatting link
35zł, nigdy nie było z nim żadnych problemów.

Reply to
Jakub Rakus

W dniu 2017-12-23 o 09:48, sirapacz pisze:

Nie używam jej często. Zazwyczaj coś składam a nie rozkładam. Zdarza się, że prototyp nie zadziała więc przenoszę gniazda i niektóre inne elementy do następnej wersji. Więc niedużo tego jest.

Ciężko też o błąd obsługowy przy tak prostym urządzeniu. Ma grzać i wciągać. Nic więcej z tym urządzeniem nie robię. Moim zdaniem zupełnie nie o to chodzi. Tu masz wyjaśnione w czym rzecz:

formatting link
Przewiń do połowy do sekcji"Reduction of solder clogging".

Reply to
Marek S

W dniu 2017-12-23 o 12:52, Jakub Rakus pisze:

Hmmm... pewnie nigdy nie używałeś rozlutownicy próżniowej? Zgadłem? Od takiego przyrządu zaczynałem. A nawet jeszcze prostszego - bez grzałki, z końcówką teflonową - bo takich z grzałką w dawnych czasach jeszcze nie było. Jedyne co mogę o nich powiedzieć - faktycznie, nie zapychają się.

Reply to
Marek S

W dniu 23.12.2017 o 15:38, Marek S pisze:

Niestety nie zgadłeś. Używałem. Ekstra sprawa, tylko:

  1. Kosztują dużo
  2. Ciężko to targać do pracy w terenie
  3. Kosztują dużo
  4. Czasami się zapychają
  5. Kosztują dużo

Nie lubię ich, bez grzania końcówki rozlutownicy to nie robota.

Reply to
Jakub Rakus

To już lepiej kup taką:

formatting link
Obie sa do dupy, ale ta z elektrycznym tłoczkiem nieco mniej [1]. Potem jest kilomter dziury jakościowej i zaczynają się narzedzia z kompresorem.

[1] Ale wali tłokiem z taką siła że wyskakuje z ręki co wymaga wprawy przy używaniu.
Reply to
Sebastian Biały

Witam Pozostaje Tobie kupić to, co koledzy polecają, ewentualnie czatować na okazję i kupić markową rozlutownicę na znanym portalu aukcyjnym.

Swego czasu kupiłem starą wellerkę z początku lat 80, musiałem wstawić transformator (oryginalnie był na zewnątrz) i zrobić guziczek w rączce (oryginalnie był pedał) i sprawuje się wyśmienicie do dziś. Jedyna wada to dość długo nagrzewa się w stosunku do lutownicy WPS80

Reply to
Tomotron

W dniu 23.12.2017 o 15:19, Marek S pisze:

Można pstrykać na pół sekundy, wyłączając ssanie natychmiast po odessaniu. Wtedy lut nie zdąży przelecieć do zbiorniczka i krzepnie w rurce. Trzeba trzymać włączoną pompkę tak ze dwie sekundy od odjęcia od punktu lutowniczego.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

W dniu 2017-12-23 o 18:03, Jakub Rakus pisze:

Niestety? Wcale nie miałem nadziei, że używałeś lub nie :-D Nie czuję się zawiedziony. Spytałem tylko.

Oczywiście taka rozlutownica w ogóle nie nadaje się do pracy w terenie. Kompletnie nieporęczna. Jednakże nie o tym jest wątek, szczególnie że w teren jej nie będę zabierał. Natomiast punkt 4ty chciałbym zoptymalizować bo moja zapycha się nie "czasem" ale wręcz to jest jej normalny stan. Szukam innej.

Nie dziwię się. Napisałem to jako dygresję, że dawno temu takich używałem. Wersje elektryczne ze sprężyną, jakie mi pokazałeś, również używałem. Zupełnie mi nie odpowiadają z uwagi na niską skuteczność. Są poprawione wersje z długim cylindrem - na oko 30cm. Są znacznie skuteczniejsze ale... nieporęczne.

Awaryjnie można takowej użyć i tylko do niektórych rzeczy. Gdy element ciasno spasowany jest z otworami w PCB, to taka rozlutownica nie ma szans odessać cyny tak, aby wylutowywany element sam odpadł. Trzeba szarpać się z każdą nogą po kolei. A gdy jest ich 20+ to szybciej wyciąć element i kupić nowy w jego miejsce.

Dlatego powiedziałem dość i kupiłem to, jak się okazało g..no. Owszem, ona działa w trybie odessanie, czyszczenie, odessanie, czyszczenie itd. Jest to i tak dużo szybsze i skuteczniejsze niż odsysacz sprężynowy. Mino to wolałbym mieć niezatykające się urządzenie. A już w szczególności, że w praktyce nie wymaga to żadnych cudów technologicznych lecz zwyczajnie dłuższej grzałki w kolbie.

Reply to
Marek S

W dniu 2017-12-23 o 18:33, Sebastian Biały pisze:

Ale to moje jest właśnie z kompresorem.

Mówimy o tej?

formatting link
Ona jest bardzo skuteczna. Jeśli element nie jest bardzo ciasno spasowany to odsysa lut z obu stron elementu przewlekanego przy dwustronnym PCB. Elementy po prostu same wypadają.

Wystarczyłoby aby grzałka była trochę dłuższa względem rurki ssącej i nie zostawiała zimnego jej końca. Problem by zniknął.

hahaha więc i asfalt przy okazji będzie czym skuwać? :-D

Reply to
Marek S

W dniu 2017-12-23 o 19:08, Tomotron pisze:

To jakaś dziura w ofercie rynkowej. Rozważam jeszcze jedną opcję: kupić sam pistolet od markowej i spróbować dostosować pomiar temperatury w urządzeniu, które mam. Gdyby nie wada konstrukcyjna powodująca zastyganie lutu w rurce, to skuteczność jej pracy jest rewelacyjna. Z pistoletem, który ma grzałkę wzdłuż całej rurki a nie jej fragmentu, będzie idealnie.

Reply to
Marek S

W dniu 2017-12-23 o 22:09, Paweł Pawłowicz pisze:

Zagmatwane to co napisałeś :-)

Miało być "nie krzepnie w rurce lecz pozostaje płynny w połowie jej długości"? Bo jak zakrzepnie to będzie tak jak do tej pory :-)

Tu chyba zabrakło słowa "potem" jako pierwszego w zdaniu?

Reasumując, polecasz odessanie 0.5s, odsunięcie od elementu, włączenie na 2s by pełnym strumieniem zassało do zbiorniczka?

Jeśli tak, to spróbuję. Jednakże widzę tu pewien mankament. Aby rozlutowanie było skuteczne to trzeba zazwyczaj postępować następująco:

  1. Przytknąć dyszę rozlutownicy do nogi elementu.
  2. Gdy lut się upłynni uruchomić pompę wykonując jednocześnie okrężny ruch pistoletem aby móc odessać lut z miejsca gdzie noga przylega do metalizowanego otworu.
  3. Unieść dyszę i chwilę potem wyłączyć pompę.

Taką metodę wszędzie polecają i ona jest bardzo skuteczna. Element sam wyłazi. W pół sekundy tego nie zdążę uczynić. :-( Oczywiście mogę spróbować.

Albo... płaśnie do głowy przyszedł mi pomysł. Zerknij na konstrukcję pistoletu:

formatting link
Ta przeklęta rurka ma aż 1cm!!! Ona musi ostygnąć mocno na tak długim odcinku. Na nią instaluje się gumową uszczelkę a na nią z kolei zbiorniczek. Rurka wystaje poza tą uszczelkę 2.5mm. Zastyganie cyny zawsze dokonuje się na samym końcu tej rurki. Zawsze zatkany fragment jest widoczny. Może odciąć ten fragment?

Jeśli to nie pomoże, to jeszcze bardziej skrócić ale wtedy odessany lut będzie mógł zachlapywać uszczelkę hipotetycznie. A może nie i wskutek bezwładności poleci dalej do zasobnika?

Albo najpierw pomierzyć zatkany fragment. Zestaw wyciorów jest na wyposażeniu. Włożyć wycior na zimnej grzałce aż do końca rurki. Zaznaczyć na nim długość. Odessać coś aby rozlutownica się zatkała, włożyć wycior i sprawdzić jak długi jest zator. Wtedy będzie jasne ile odciąć.

Reply to
Marek S

A może używasz za niskiej temperatury do odlutowania? Może spróbuj podnieść temperaturę, ewentualnie może sama stacja źle skalibrowana i w rzeczywistości ma niższą temperaturę niż wskazuje?

Reply to
Tomotron

Ta która podałem w linku nie ma kompresora tylko elektromagnes i membranę.

Nie, ja mówie o tej która podalem w linku.

Reply to
Sebastian Biały

W dniu 23.12.2017 o 23:06, Marek S pisze:

Przeczytaj uważnie. Ty napisałeś o błędach, ja podałem przykład błędu.

Zdecydowanie nie. Patrz punkt pierwszy.

Ponownie: patrz punkt pierwszy.

Tu przyznaję Ci rację , napisałem niejasno. Zdecydowanie nie polecam wyłączania ssania natychmiast po odessaniu.

I tu dochodzimy do sedna. Ta "chwila" nie może być zbyt krótka.

Dokładnie tak zrobiłem :-) Jako uszczelkę zastosowałem septę od dozownika chromatografu gazowego. Ona wytrzymuje wysokie temperatury, w odróżnieniu od oryginalnej gumki. Szczelność układu jest bardzo istotna, bez drobnych usprawnień w tym względzie mój ZD-915 doprowadzał mnie do pasji.

Nie chce dalej lecieć, rozłazi się przy uszczelce. Ale sepcie to nie przeszkadza.

Zatyka się na odcinku zbyt długim, aby można go było odciąć :-( Trzeba więc unikać zatykania. Technika pracy jest tu istotna.

Pozdrawiam, Paweł

Reply to
Paweł Pawłowicz

W dniu 23.12.2017 o 22:28, Marek S pisze:

Przypomniałem sobie, na fragment rurki za grzałką nawinąłem kawałek azbestowego (ciiii!) sznurka aby zmniejszyć utratę ciepła. Współczynnik wypełnienia (czas pracy/(czas pracy + czas czyszczenia)) nie osiągnął

100%, ale znacznie się poprawił. Do tego skrócenie rurki i uszczelnienie, ale o tym już pisałem.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

Czy moc tego czegoś jest wystarczająca? Da się tym rozlutowywać płytki z kilkoma warstwami i dużymi powierzchniami miedzi?

Reply to
kriters

W dniu 2017-12-24 o 11:15, Sebastian Biały pisze:

Ok, sorki. Nie miałem pewności które z trzech urządzeń z tej gałązki wątku relatywizujesz :-)

Reply to
Marek S

W dniu 2017-12-24 o 10:46, Tomotron pisze:

Gdy ustawiam ok 400 stopni, to ścieżki wąskie zaczynają odpadać. Nie mogę wyżej. Z kolei gdy ustawię 450 stopni (maksimum) to zatkana rurka nie odetka się. Wpychanie wyciora nie ma sensu bo nie przebije on stałego zatoru.

Mogę oczywiście sprawdzić pirometrem temperaturę lecz nie spodziewam się odkryć skoro urządzenie daje radę przegrzać ścieżki.

Reply to
Marek S

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.