Po obejrzeniu tego tutoriala
odczuwam piewien niedosyt dotyczący przedstawienia roli L w działaniu (tej) przetwornicy. Człowiek oczywiście wspomina o energii zgromadzonej w L i "kontynuacji przepływu prądu" po otwarciu klucza ale skupia się na powolnym wzroście i spadku U na obciążeniu w trakcie kluczowania. No i tak przyglądając się temu co rysuje zacząłem się zastanawiać czy on nie za bardzo uprościł. Przecież "powolne" U/t też ma kondensator. W takim razie po co L w step down, można by było je zewrzeć (wywalić), wywalić też diodę i zostawić tylko C (o odpowiedniej wartości) równolegle z obciążeniem. Tak kluczować aby napięcie na C utrzymywało się na oczekiwanym poziomie (energia gdy klucz otwarty będzie dostarczana z C)...