Pan Waldemar Krzok napisał:
Każdej firmie trafi się czasem jakiś produkt do dupy.
Pan Waldemar Krzok napisał:
Każdej firmie trafi się czasem jakiś produkt do dupy.
Elwro było bardziej ambitne, w finalnym okresie robiło wytłoczki do jajek :)
I na tym zarabiali. Ale za to robili komputery do dupy.
Pan Miroslaw Kwasniak napisał:
Niedawno tu wspominałem, że Zakłady Kasprzaka pod koniec swojej działalności robiły spłuczki do kibla (jeśli wszystkie wymienione wyroby zestawić w jednym kontekscie, to "wytłoczki do jajek" brzmią okrutnie, choć tajemniczo).
Am 12.02.2013 12:06, schrieb Jarosław Sokołowski:
Jak za późnej pierestrojki/wczesnego Jelcyna byłem w Moskwie, to w pewnym sklepie "ze wszystkim i nimczym" znalazłem łopatę zrobioną z blachy tytanowej przez firmę, która do tej pory produkowała rakiety balistyczne (kolega tamtejszy powiedział). Durny byłem i nie kupiłem. Kosztowała w przeliczeniu 2 dolary.
Waldek
Użytkownik "Mario" snipped-for-privacy@w.pl napisał w wiadomości news:kfd74c$k77$ snipped-for-privacy@mx1.internetia.pl...
Coś dla gastrologa, przychodzi pacjent ze sraczką, komputer wiadomo gdzie, zdejmie wszystkie krzywizny, zanalizuje (ekhm) to i owo, i orzeknie. Pacjencie - mniej chlej i nie zagryzaj tyle śledziami drugiej świeżości! P,NMSP :))
Użytkownik "Waldemar Krzok" snipped-for-privacy@zedat.fu-berlin.de> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@mid.uni-berlin.de... ...
A jakby celnicy na granicy dowalili swoje, za "materiały strategiczne", czy jak im tam? :) Znasz dowcip, jak zając spier... przez ruską granicę? :)) A na poważnie - spokojnie, witaj w klubie :) Kiedyś zlekceważyłem, normalnie w sklepie, okazję "Asembler 6502" Ruszczyca, nigdy nigdzie jej już nie widziałem. Książka taka... a kasy miałem z zapasem, starczyło by na zakup... A zamiary miałem poważne, celem maszynowego programowania swojego starego komputerka... Tylko sobie pomyślałem, że zdążę jeszcze, myliłem się. Zatem - kielonka pod to i już zmartwień nie ma... :)
Am 12.02.2013 17:11, schrieb Anerys:
Celników to się tam nie bałem. Jakby dali 150% cła i VAT, to ile bym dopłacił? 4$ może. Ale miałem wtedy małą torbę i łopata rzucałaby się oczy ;-). Ale wtedy to były zupełnie dziwne czasy. Pułkownik KGB woził mnie samochodem i sam się przyznał, że jest "organem". Teraz też cię FSB wozi, ale już nie "pół"kownik tylko jakiś sierżant i się do tego nie przyznaje ;-).
A książki o assemblerze 6502 chyba ostatnio wyrzuciłem :-(
Waldek
Anerys napisał:
Raczej nie, bo te łopaty, to można było czasem kupić w Warszawie na Stadionie od tak zwanych "Ruskich". Komandirowka w Moskwu nie była nużna.
Coś mi po głowie kołacze, że po drugiej wojnie światowej jakiś pomysłowy fabrykant przejął zapasy blachy aluminiowej po którychś zakładach lotniczych (już nie pamiętam, czy to zdobyczne Messerschmitty były, czy coś alianckiego) i robił z tego bardzo fajne walizki (również lotnicze poniekąd).
Anerys napisał:
W Japonii robią sracze z wbudowanymi komputerowymi analizatorami tak zwanej treści.
Jarek
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...
No więc, sam wisdzisz.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.