Palenie p³yt w piecu

formatting link

Z kolei czytam na stronie:

formatting link

karania za ich palenie.

formatting link

Jacek

Reply to
Jacek
Loading thread data ...

lex" ;-)

mamy niejednokrotnie do czynienia? :-)

To po pierwsze.

aktualnej ekipy.

Piotrek

Reply to
Piotrek

Wed, 6 Dec 2017 10:22:50 +0100, Piotrek

--
Pozdor 
Myjk
Reply to
Myjk

Nie jestem w fanklubie pisu ale jakos nie widze ze jest gorzej niz za po. P O tylko zabieralo i dokladalo. PIS nie zabiera a w wrecz przeciwnie troche daje. Na dodatek mam pewnosc ze jak za pol godziny wyjde zrobic zakupy to n a ulicy jak na Antarktydzie, prawie wszyscy biali a nie siniaci czy ciapaci . Oczywiscie jest i inny punkt widzenia. To punkt widzenia tych co za po ok radali swoje panstwo. To byla i jeszcze jest spora grupa ludzi ktora z prze razeniem patrzy na zmiany w sadach w ktorych moze byc trudno za kase cos za latwic. Ogladaja telewizje i widza ze zlodziejom juz zabrali dobr za pol mi liarda zlotych. I czekaja az do nich przyjda noca i kolbami w drzwi zalomoc a. I lepiej wtedy nie miec broni bo panstwo oszczedzi na procesie.

Reply to
Zenek Kapelinder

tych by to

mam jedno

na obecnym

rodzicem.

ame z wychowaniem.

rym minusem.

b.

?, skoro potem

a tych co to im rodzice nie

howanie i

Reply to
Budyñ

tylko bajki odpowiednie wiekowo)?

--
Pozdor 
Myjk
Reply to
Myjk

ia.

z

na prostego, uczciwego rolnika nie jest w swoim procesie wychowawczym gors

two.

... :/

esz koncepcji rodziny?

b.

Reply to
Budyñ

Fri, 8 Dec 2017 09:12:50 -0800 (PST), Budyń

To ty stwierdziłeś że zajęcia EDUKACYJNE to tylko wykształcenie, a nie ja. Ja twierdzę, że zajęcia dodatkowe, patrz podane za przykład zajęcia teatralne, ale także językowe w grupie, jak i zwykłe sportowe, KSZTAŁTUJĄ dziecko, niekoniecznie tylko samą czystą wiedzą.

Dla przykładu, możę nie czytaj, moje dziecko zażyczyło sobie ostatnio, żebym znalazł zajęcia z KALIGRAII! Wg ciebie pewnie zbrodnią by było nawet podjąć poszukiwania.

Nie odwracaj kota ogonem. Stwierdziłeś, że moje dziecko, jako jedynak, jest OGRANICZONE W ROZWOJU, bo nie ma w domu komapana w postaci drugiego (lub więcej) dziecka.

Pytam się zatem co moje dziecko robi np. na zajęciach teatralnych i czy przypadkiem tobie się nie wydaje, że tam się spotyka z gołębiami, gruchając do nich przez półtorej godziny...

Ponownie, na zajęciach dodatkowych, poza nauczycielem, aktorem, są INNE DZIECI, głównie raczej te z predyspozycjami w kierunku prowadzonych zajęć. Te dzieci mają wspólny punkt zainteresowania, uczą się ról (zatem rozwijają pamięć), uczą się grać, uczą się współpracy ze sobą jak i interakcji z widzami (co wg mnie pomoże także później w życiu nawet jeśli aktorami nie zostaną, podobnie jak gra na instrumencie muzycznym rozwija i daje rezultaty także w innych dziedzinach, a nie tylko w przypadku skończenia jako muzyk) -- i wg mojej bardzo skromnej "imbecylowskiej" opinii, rozwijają się dzięki temu znacznie lepiej niż np. egzystując z rodzeństwem (zazwyczaj w różnym wieku i często różnych zainteresowaniach).

Dlatego z tutejszą trójką drombo już od ponad dwóch lat nie dyskutuję, bo podobnie sobie lubią dorabiać co nie zostało napisane. Ale jak chcesz do nich dołączyć, to jest jeszcze miejsce.

Póki co to ty chcesz za wszelką cenę wykazać że mąż, żona i jedno dziecko (oraz pies?) to nie rodzina. Może jeszcze dodasz że to rodzina patologiczna i trzeba ich łamać kieratem, żeby sobie koniecznie kolejne wyklepali rok po roku...

Podajesz argument z tyłka, że mało dzieci to minus na starość (no i oczywiście kolejny minus, bo mniej pracuje na emerytury), a ja się z tym nie zgadzam -- bo jak już słusznie zauważono, nie ilość ale jakość się liczy. Śmiem twierdzić, że jedno dziecko odpowiednio poprowadzone może zdziałać więcej niż pięć poprowadzonych przeciętnie.

Niemniej jednak wcale nie wykluczam posiadania kolejnego dziecka -- przy czym nie będę tego realizować półśrodkami tylko dlatego, że wszyscy inni tak robią.

Reply to
Myjk

Fri, 8 Dec 2017 09:12:50 -0800 (PST), Budyń

To ty "fałszywie" stwierdziłeś że zajęcia EDUKACYJNE to tylko wykształcenie, a nie ja. Ja twierdzę, że zajęcia dodatkowe, patrz podane za przykład zajęcia teatralne, ale także językowe w grupie rówieśników, czy zwykłe sportowe, KSZTAŁTUJĄ dziecko, niekoniecznie tylko pakując szeroko pojętą wiedzę.

Nie odwracaj kota ogonem. Stwierdziłeś, że moje dziecko, jako jedynak, jest OGRANICZONE W ROZWOJU, bo nie ma komapana w postaci drugiego (lub więcej) dziecka.

Pytam się zatem co moje dziecko robi np. na zajęciach teatralnych i czy przypadkiem tobie się nie wydaje, że tam się spotyka z gołębiami, gruchając do nich przez półtorej godziny kiwając się z objawami choroby sierocej...

Ponownie, na zajęciach dodatkowych, poza nauczycielem, aktorem, są INNE DZIECI, głównie raczej te z predyspozycjami w kierunku prowadzonych zajęć. Te dzieci mają wspólny punkt zainteresowania, uczą się ról (zatem rozwijają pamięć), uczą się grać, uczą się współpracy ze sobą jak i interakcji z widzami (co wg mnie pomoże także później w życiu nawet jeśli aktorami nie zostaną, podobnie jak gra na instrumencie muzycznym rozwija i daje rezultaty także w innych dziedzinach, a nie tylko w przypadku skończenia jako muzyk) -- i wg mojej bardzo skromnej "imbecylowskiej" opinii, rozwijają się dzięki temu znacznie lepiej niż np. egzystując z rodzeństwem (zazwyczaj w różnym wieku i często różnych zainteresowaniach).

Moje dziecko chciałoby jeszcze wiele innych rzeczy robić (np. nauczyć się grać na gitarze czy poświęcić się pływaniu w takim stopniu jak tańcowi), ale *MY* _NIE_ _JESTEŚMY_ _W_ _STANIE_ tego ogarnąć CZASOWO i "zmęczeniowo".

Dlatego z tutejszą trójką drombo już od ponad dwóch lat nie dyskutuję, bo sobie bardzo lubią dorabiać co nie zostało napisane, a na temat czego nie mają zielonego pojęcia prócz swoich wybujałych wyobrażeń. Ale jak chcesz do nich dołączyć, to jest jeszcze miejsce.

Póki co ty chcesz za wszelką cenę wykazać że mąż, żona i jedno dziecko (oraz pies?) to nie rodzina. Może jeszcze dodasz że to rodzina patologiczna i trzeba ich łamać kieratem, żeby sobie koniecznie kolejne wyklepali i to niezwłocznie rok po roku...

Podajesz argument z tyłka, że mało dzieci to minus na starość (no i oczywiście kolejny minus, bo mniej pracuje na emerytury), a ja się z tym nie zgadzam -- bo jak już słusznie zauważono, nie ilość ale jakość się liczy.

Niemniej jednak, powtarzam, wcale nie wykluczam posiadania kolejnego dziecka -- przy czym nie będę tego realizować półśrodkami tylko dlatego, że wszyscy inni tak robią. Albowiem żeby wyłapać zalety i zainteresowania dziecka, trzeba "trochę" próbować i obserwować -- a na to jest potrzebny CZAS.

Reply to
Myjk

Fri, 8 Dec 2017 22:23:25 +0100, Myjk

Coś mi klient zwariował, puścił dwa szkice i to jeszcze z odpowiedzią na niewłaściwą grupę. Cancel nie chce ich ruszyć. Przepraszam!

Reply to
Myjk

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.