Jedyne co one moga mierzyc to temperatura i czas. Obliczenie zuzytego ciepla na tej zasadzie to dosc watpliwa sprawa. Glownym czynnikiem zaklocajacym jest rezystancja ciepla pomiedzy grzejnikiem a otoczeniem. Ci co licza, maja odpowiednie przeliczniki dla typowych sytuacji (wielkosci grzejnika), ale wystarczy zmniejszyc ta rezystancje, by odczyt licznika zmalal, a pobor ciepla wzrosl. Np. przy pomocy wiatraka. Co gorsza, wzrost rezystancji np. poprzez zasloniecie grzejnika powoduje ze oplata rosnie, a grzanie maleje.
Jedyny sensowny licznik to taki, ktory mierzylby temperature wody wlotowej i wylotowej, oraz przeplyw wody zasilajacej grzejnik.
Krzysiek Rudnik