wiadomo ze raspberry nie lubi 5V na pinach gpio, pisza ze one sa bez zadnych zabezpieczen wyprowadzone prosto z procesora i maja pracowac na 3,3V.
Zdaje sie ze udalo mi sie kiedys ubic pin odpowiedzialny za 1wire, a dzis i2c. Te elementy nie dzialaja mimo roznych prob i testów. Czy jest mozliwe aby malinę ubijac etapami poprzez podawanie niewlasciwego napiecia na poszczególne piny? Wydawaloby sie ze powinien sie zjarac caly, a u mnie nie dzialają tylko pewne czesci.
Co myślec o tym?
b.