Pytanie o wywoływacz AGT 087

W dniu 2017-07-05 o 20:25, Marek S pisze:

Ja przy eksperymentach folią negatywową robiłem różne próby, ale miałem do dyspozycji tylko kalkę techniczną, bo zwykłego papieru nie biorę pod uwagę. No i z tej kalki udało mi się zrobić ścieżki 10 mils z odstępami

10 mils, tak co najmniej 10 sztuk koło siebie. Wyszło dobrze, a mogło lepiej bo stosowałem zwykłą drukarkę atramentową HP, nie z wysokiej półki. Więc jakość zależała od niej. Płytkę musiałem oglądać pod lupą, bo normalnie nie sposób było coś zobaczyć. Warunek to dobra kalka i ustawienia drukarki. Nie miałem chyba ustawień ilości tuszu, tylko jakość brałem na max. i ustawiałem papier matowy. Wtedy krycie czerni było dobre. Przy okazji - drukarka atramentowa Brother była beznadziejna w te klocki. Jakoś kiepska, niezależnie od ustawień.

Do naświetlania miałem świetlówki ultrafioletowe 2 x 40W ACTINIC BL. Najlepiej wychodziło z ok. 50cm, przez ~2 minuty (1:40 - 1:50). Co najciekawsze z moich obserwacji i eksperymentów to przy dłuższym naświetlaniu jakość szlag trafiał, ale nie było to wynikiem prześwietlania czerni. Otóż folię naświetla się z jedną warstwą przezroczystą, którą zrywa się potem. I się okazało, że długie naświetlanie powoduje, że światło naświetla płytkę pomiędzy kliszą a folią polimerową rozchodząc się właśnie w tej warstwie przezroczystej która była pomiędzy nimi. Jest ona dość cienka, ale niestety ma wpływ, zwłaszcza przy gęstych ścieżkach. Ale jakby nie patrzeć płytki wychodziły zdecydowanie lepiej i łatwiej jak np. Positivem. Wywoływacz to bezwodny węglan sodu, a nie soda kaustyczna. Więc bardziej przyjazny i nie niszczy zbyt szybko wzoru przy wywoływaniu. Nieraz leżała mi płytka i kilka minut, bo nie wiem czy za małe stężenie nie zrobiłem i nie mogłem szybko wypłukać nienaświetlonej folii.

Tak na marginesie, to ta folia po naświetleniu jest dość twarda i dało się tym zrobić napisy od strony elementów na płytce jednostronnej. Dość odporne w porównaniu do termotransferu. Tylko po wywołaniu trzeba dobrze to doświetlić żeby utwardzić. Jako soldermaska się nie nadaje za bardzo, bo jest niezbyt odporna na temperaturę. Ale są specjalne folie i na soldermaski.

Reply to
szod
Loading thread data ...

W dniu 2017-07-05 o 21:24, szod pisze:

Dodam tu od siebie jeszcze, że od kalki zaczynałem eksperymenty. Z laserówką porażka. Z atramentową znacznie lepiej. Jednakże jest "ale" - kalka nie nadaje się do metody kopertowej bo nie jest przejrzysta. No chyba, że pady są jak domy :-) Płytki dwustronnej nie dało się zrobić. Synchronizacja stron na szpilkę nie działa przy SMD.

Reply to
Marek S

Ha ! No bardzo bardzo ci dziękuję ! Fajnie, że ci się chciało tak dokładnie opisać. Powinieneś to zapodać na elektrodę, żeby się uchowało, bo tutaj za jakiś czas popadnie w zapomnienie.

W każdym razie jeszcze raz dzięki.

Reply to
sundayman

W dniu 2017-07-06 o 11:04, sundayman pisze:

Do elektrody podchodzę nieco jak do jeża. Groch z kapustą. O wszystkim i o niczym i wiele bzdur. Do tej pory gdy szukałem czegoś elektrycznego / elektronicznego, to sporadycznie tam znajdowałem, choć czasem zdarzały się bardzo cenne sugestie.

Jeszcze w kwestii uzupełnienia mojej wypowiedzi. Po raz kolejny wytrawiłem identyczną płytkę lecz mimo niemalże idealnej "kliszy" ,miała ścieżki poprzerywane. Wszystkie pod tym samym kątem. Założyłem, że emulsja światłoczuła na laminacie jest przypuszczalnie ekstremalnie delikatna. No i trafiłem w sedno. Do tej pory metodę kopertową stosowałem w taki sposób, że 2 strony folii sklejałem taśmą o "zerowej" grubości. I to był błąd. Skleiłem obie strony taśmą piankową o grubości

1mm i... problemy zniknęły. Laminat prawie bez oporu wsuwa się pomiędzy dwie folie. Zero zarysowań po wytrawieniu. Są natomiast drobniutkie punkty tu i ówdzie. Zamierzam więc nie tworzyć pełnej koperty. Folia, jaką poleciłeś jest bardzo sztywna. Przypuszczam, że sklejona tylko z jednego boku nie straci na dopasowaniu obu stron. Laminat zamierzam położyć wewnątrz "okładek książeczki" zamiast go wsuwać. To da mi odpowiedź czy te punkciki są powiązane z przesuwaniem laminatu, czy też z samą emulsją.

Tak więc jeszcze nie zakończyłem "dochodzenia" :-) Niemniej jednak cieszy mnie to, że dzięki kilku poradom tutaj uzyskanym udało mi się wypracować metodę pozyskiwania niemalże idealnych płytek (włączając również nawiercanie i wycinanie dowolnych kształtów).

Reply to
Marek S

no ciekawe, ale myślę że to jednak laminat jest winny. Miałem te kropki ostatnio prawie za każdym razem, a używałem tylko klisz z naświetlarni.

A jeżeli to laminat, no to pytanie co z tym zrobić ? Trzeba by kupić gdzieś indziej ten laminat, bo może TME oszczędza i kupuje jakiś przeterminowany czy co ? Nie bardzo mi to do nich pasuje, ale cholera wie. Polak potrafi...

Reply to
sundayman

W dniu 2017-07-08 o 22:50, sundayman pisze:

Jestem już po kolejnych testach. W ostatnim czasie codziennie coś robiłem, wytrawiałem etc. Przy metodzie "książeczkowej" zamiast "kopertowej" zyskałem trochę. Punkty nadal są lecz wyraźnie spadła ich ilość. Powiedzmy, że o 50%. Być może to kwestia innego egzemplarza laminatu. Na powierzchni ok 2x4 cm może średnio ze 4 punkty znalazłem. Wszystkie one są sporo mniejsze od najmniejszych ścieżek jakie robię (10 milsów) więc problemu nie ma nawet jeśli punkt trafiłby w ścieżkę.

Wydaje mi się, że limit przyczyn "kropkowania" się wyczerpał. Chyba tylko jeszcze jedna rzecz pozostaje do sprawdzenia: sposób ściągania folii ochronnej. Może delikatnie i bardzo powoli?

Ostatnie zamówienia robiłem w firmie kolegi. Raczej nie ma różnicy w porównaniu z TME. Przypuszczam, że wszyscy zaopatrują się w tym samym miejscu.

Tak czy owak sceptyczny jestem co do możliwości dalszej poprawy jakości. Przypuszczam, że aby uzyskać coś lepiej, to trzeba by samemu emulsję nanosić i od razu naświetlać i wytrawiać. Innymi słowy: zbudować fabrykę :-)

Reply to
Marek S

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.