"Odpisaliśmy m.in 2/3 wartości dwóch nowoczesnych elektrowni węglowych w Wilhelmshaven i Rotterdamie. Są w fazie rozruchu, czyli zostały spisane na straty jeszcze przed ich oddaniem do eksploatacji! Obie siłownie kosztowały 2,8 mld euro, w sumie mają 1600 MW mocy"
"Dlaczego w pełni sprawne siłownie, często oparte na najnowocześniejszych technologiach, są nic niewarte? Okazało się, że pożenienie ich z ekspansją odnawialnych źródeł energii, zwłaszcza w Niemczech, jest niemożliwe. "Zielona" energia korzysta z wielu przywilejów - m.in pierwszeństwa dostępu do sieci, a przede wszystkim potężnych subsydiów, które w samych Niemczech sięgnęły w zeszłym roku
22 mld euro. Elektrownie konwencjonalne zarabiają, gdy pracują określoną ilość godzin w roku - jeśli stoją bezczynnie, to tracą pieniądze.""- Nasza strategia to bardzo mocny sygnał dla europejskich polityków, że doprowadzili do zniszczenia europejskiej energetyki konwencjonalnej. I nie chodzi tu o wyznaczanie celów zmniejszenia emisji dwutlenku węgla, lecz o wpływ dotowanej energetyki odnawialnej
- podkreśla Górski. GDF Suez, podobnie jak inni giganci sektora - m.in. niemieckie E.ON i RWE, fińskie Fortum, włoski Enel i hiszpańska Iberdrola - jest członkiem tzw. Grupy Magritte, która apeluje do europejskich polityków o zmianę dotychczasowej polityki"
Jak myslicie - maja racje, czy urzedy skarbowe szybko ich sprowadza na Ziemie - przyjdzie kontrola, zakwestionuje, naliczy zalegly podatek i odsetki, i zlicytuje te elektrownie (po cenie ksiegowej :-)) i kupi je ktos, kto potrafi na pradzie zarobic :-)
J.