Przezwojenie cewki przekaźnika

Jakiś czas temu pisałem o pewnym dalekopisie, który próbuję uruchomić. Jest w nim uszkodzony wzywak. Po dokładniejszych oględzinach okazało się, że cewka jednego z przekaźników nosi ślady zębów jakiegoś gryzonia, a jedno z jej uzwojeń ma przerwę.

Ostatnio znalazłem trochę czasu, żeby zająć się tą sprawą. Wymontowałem cewkę i obejrzałem naruszone miejsca pod mikroskopem, mając nadzieję, że przerwa będzie się znajdowała gdzieś na wierzchu. Niestety nie - zwoje się rozsunięte i widać między nimi otwory.

Zacząłem powoli rozwijać uzwojenie. Pierwszą przerwę znalazłem po dopiero po kilku warstwach drutu. Jak się okazało nie była ona jedyna - miernik wciąż pokazywał przerwę między wyprowadzeniem a końcówką urwanego kabla. Odwijałem więc dalej. W międzyczasie drut zdążył się przerwać kilka razy, pomimo ostrożności z mojej strony. Ponieważ miało to miejsce w okolicy naruszonych obszarów uzwojenia, prawdopodobnie był on już naderwany. Drugą przerwę znalazłem pod koniec uzwojenia - do końca miałem może jeszcze ze trzy warstwy. Dopiero wtedy udało mi się trafić na końcówkę, która łączyła się z wyprowadzeniem uzwojenia.

Ponieważ drut jest naprawdę mocno doświadczony przez los, chyba nie ma nawijać go od nowa i lutować tych wszystkich kawałków. Najrozsądniejszym rozwiązaniem będzie chyba nawinięcie uzwojenia od nowa, nowym drutem.

Cewka przekaźnika była opisana w następujący sposób:

TLH K I-3000-21500-0,08 CuS II-3000-6000-0,05 CuS HT 230 216

Jak mam to interpretować? Rozumiem, że ostatnia wartość (ułamek) to średnica drutu. A dwie poprzednie?

Może gdzieś w okolicy Krakowa istnieje firma, która mogłaby wykonać taką usługę? Jeśli tak, to jakiego kosztu powinienem się spodziewać?

Reply to
Atlantis
Loading thread data ...

Rezystancja i liczba zwojów

Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu 2018-07-14 o 18:56, Atlantis pisze:

W dzieciństwie do nawijania uzwojeń używałem ręcznej wiertarki w której miałem dokładnie policzone przełożenie. Przeliczałem liczbę zwojów na obroty korby. Wiertarkę mocowałem poziomo imadłem do taboretu, stawiałem obok biurka, na biurku szpulka z drutem (jej mocowanie zrobione z majsterka). Co 10 obrotów korby przerywałem (cały czas lewą ręką trzymając zrobione już uzwojenie, a kolanem korbę) i na kartce na biurku zaznaczałem kolejną 10-kę. Całe uzwojenie musiało być wykonane za jednym zamachem - odejście od stanowiska kończyło się rozwinięciem się uzwojenia. Ale chyba nie nawijałem nigdy cieńszym drutem niż 0,1mm. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pii36q$nh4$1$ snipped-for-privacy@news.chmurka.net...

Niestety - cienszy zrywa sie latwo :-(

Ale IMO tu nawet liczyc dokladnie nie trzeba, to nie armata, z tego sie nie strzela dokladnie.

J.

Reply to
J.F.

W dniu poniedziałek, 16 lipca 2018 07:31:24 UTC-5 użytkownik Piotr Gałka napisał:

Ja jak musialem odejsc to kapalem na uzwojenie parafina (odrobine).

I to chyba dosyc popularna tradycja mimo ze czasem upierdliwa. Ostatnio widzialem przetworniki gitarowe zalane parafina tak ze trudno bylo im dekielek od spodu odlutowac.

Reply to
sczygiel

Jedna uwaga: jeśli drut nie zszedł bez problemu, tylko był czymś sklejony, to jest do wyrzucenia. Raz nawinąłem cewkę takim drutem i miałem jedno wielkie zwarcie. Drut się odwinął, ale emalia została :)

Reply to
Adam Wysocki

Heh... Udało mi się nawinąć około 20% nowego uzwojenia. Chwila nieuwagi i drut się przerwał. Ktoś zna może jakiś patent na usunięcie emalii z cienkiego (0,05 mm) drutu tak, aby nie stracił przy tym wytrzymałości?

Reply to
Atlantis

Atlantis pisze:

Zwykle w takich sytuacjach sprawdzała się tabletka polopiryny, na nią drut i lutownica.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2018-07-17 o 18:54, Atlantis pisze:

Dawno, dawno temu, ale widziałem na własne oczy. Zrobić supełek i podgrzać go płomieniem z zapalniczki. Stopi się miedź i powstanie kuleczka połączenia.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

A jeszcze lepiej kwas acetylosalicylowy w kryształkach (do zdobycia w zaprzyjaźnionej aptece) stopiony lutownicą, np. na aluminiowej blaszce - brak tzw. masy tabletkowej robi istotną różnicę.

Reply to
kasik

Użytkownik "Atlantis" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:5b4e1f3e$0$604$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Muśnięcie płomieniem zapalniczki. Dosłownie muśnięcie, milisekunda dłużej i skończy się to śliczną kuleczką miedzi na końcu. Potem delikatnie pocynować. To też zależy od tego, jaka to emalia. Pamiętaj o zaizolowaniu połączenia.

Reply to
HF5BS

Nie usuwa się emalii. Wiąże się na supełek, palnikiem przetapia supełek w kulkę, izoluje i nawija dalej.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Hmm... A coś złego może się stać, jeśli będę po prostu nawijał kolejne zwoje? Warstwa emalii na kolejnych zwojach nie będzie wystarczającą izolacją? Tak zrobiłem do tej pory i mierzona rezystancja uzwojenia wygląda ok...

Reply to
Atlantis

Atlantis pisze:

Rezystancja może wyglądać ok, co nie znaczy, że zwoje nie są zwarte. A o to właśnie trzeba zadbać.

Reply to
invalid unparseable

Powinna wystarczyć, też tak przewijałem cewkę elektrozaworu gazowego z pieca, też takim cienkim drutem, na wiertarce elektrycznej, rwało jak cholera, ale udało się, uzyskałem 11kom :)

Reply to
Janusz

Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pildg1$86k$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl... Użytkownik "Atlantis" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości

Hm, miedz sie topi w 1083C, a emalia zwegla gdzies w 250. Znalezc inne miejsce w plomieniu, chlodniejsze.

Kiedys tu polecano lutowanie na aspiryne - nie probowalem, ale ponoc ladnie emalie usuwa.

A zaslyszane w sieci - tygielek ze stopionym NaOH, ponoc pieknie sobie radzi. Wymaga ponad 318C

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" snipped-for-privacy@pik-net.pl.invalid> napisał w wiadomości news:9289635304$ snipped-for-privacy@squadack.com...

A złapie wystarczająco mocno i pewnie? Bo jeśli tak, to sam skorzystam.

Reply to
HF5BS

Choćby to się ocierało. A emalia cienka.

Małego ptaszka bym w miejscu łączenia położył (np. kawalątek cienkiego papierka, złożzonego, aby zakrywał całe miejsce łączenia). Nie wiem, jak to się zachowa przy przepięciu, na mojej centrali wiem, ze stanowiło to problem, gdyż nawet potrafiło przepalić drut nawojowy. Dopiero odizolowaniem upalającej się cześci przekładką, rozwiązano problem, uzwojenia z przekładką już się nie przepalały.

Reply to
HF5BS

Ja co jakiś czas robię przekładki z taśmy teflonowej używanej do uszczelniania połączeń hydraulicznych. Jest elastyczna i cieniusieńka, praktycznie nie zajmuje miejsca na karkasie.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz [kropka] pl

W dniu 2018-07-17 o 19:20, kasik pisze:

Co to znaczy "w zaprzyjaźnionej aptece"?

Reply to
robot

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.