Witajcie. Przetwornica samochodowa po czasie dłuższym "straciła" moc. Jest w stanie zasilać ładowarkę do telefonu, po podłączeniu zasilacza laptopowego nie startuje. Ładowarka powoduje włączenie sie wentylatora w przetwornicy (400/800W), a zasilacz laptopi próbkowanie napięcia na wyjściu (dioda w ładowarce telefonu mruga sobie z częstotliwością herca, może dwóch. Trafiło mnie, co może paść w praktycznie nieużywanej przetwornicy jeżdżącej jedynie w aucie? kondensatory nie wyglądają na wybrzuszone, mogły wyschnąć/czy wymiana nie spowoduje konieczności strojenia przetwornicy? Jak sie za to zabrać żeby nie zrobić krzywdy sobie/urządzeniu? Układy impulsowe w praktyce niestety już mnie ominęły..
Pytanie dodatkowe - mam gdzieś poprzednie przetwornice które zabiłem parę lat temu podłączając laptopa - zabezpieczeń widocznie nie miały. Jaki jest algorytm sprawdzania uszkodzeń w takim urządzeniu? Szkoda mi tego wyrzucić, do mniejszych obciążeń niż laptop się nadawały.
Pozdrawiam, Janek